czwartek, 26 grudnia 2013

14. ~ "Przeproś ją i zobacz czy się pozbiera..."

                Byli coraz bliżej siebie i z małą niepewnością przysuwali się coraz to bliżej. Czuli swój oddech i szybkie bicie serca. Dzieliły ich jedynie milimetry. Przez moment oboje zastanawiali się co z tym zrobić, lecz po chwili zmniejszyli tą odległość.
                 To nie był zwykły pocałunek. Delikatny, ale jednak wyjątkowy i magiczny.
                W tym samym momencie gdy ich usta się złączyły zadzwoniła Camila na Skype. Pech chciał, że chłopak miał ustawione automatyczne odbieranie. Dziewczyny zobaczyły ten moment. Tą cudowną chwile. Tak, dziewczyny. Razem z Camilą była Natalia. Chciały zobaczyć co u ich znajomych. Nie spodziewały się, że zobaczą coś takiego.
                - To my nie przeszkadzamy… - szepnęła Camila i rozłączyła się.


                - Co to było? - pytała zdziwiona Naty łapiąc się za głowę.
                - Nie wiem… - szepnęła Camila chowając twarz w dłoniach.
                - A podobno tak bardzo kocha Leona! - krzyknęła brunetka. - Nie mogę… - szepnęła i usiadła na łóżku przyjaciółki. Obie były załamane tym co zobaczyły.
                - Trzeba powiedzieć Leonowi i Francesce -oznajmiła rudowłosa, po czym wzięła telefon do ręki. Natalia też chciała to powiedzieć, ale zbrakło jej odwagi.
                - Nie możemy! - Dziewczyna popatrzyła zdziwiona na brunetkę. - Fran się załamie… Leon zresztą też…
                - Nie możemy ich okłamywać i robić im nadziei… Mimo, że Fran i Leon są razem, to i tak wiemy, że chcieliby inaczej - powiedziała smutno Camila. - Dzwonię do Fran.
                - Hej Fran.
                - Hej Camila. Stało się coś? Słyszę po głosie, że coś jest nie tak… - wypowiedziała zmartwionym głosem.
                - Nie, tylko… Widziałam jak Marco i Violetta się całują.
                - Co? Kiedy?! - krzyknęła włoszka.
                - Przed chwilą. Chciałam z nimi pogadać, ale zapomniałam o strefach czasowych. Oni mogli spać…
                - Ale nie spali… - W jej głosie było słychać smutek.
                - Przykro mi.
                - Czemu? Jestem z Leonem… - „Ale chciałabym inaczej…” - dodała w myślach.
                - No tak… Na razie, do jutra - dziewczyna uśmiechnęła się do siebie i rozłączyła.


                Francesca czuła się zraniona. Mimo, że nie byli razem, to… nadal coś do niego czuła. Był jej pierwszym chłopakiem, pierwszą, prawdziwą miłością. Marco i Violetta… Jej Marco. Musiała to powiedzieć Leonowi. Wie, że podoba mu się Violetta. Lecz jego też kocha. Teraz mogła czuć się bezpieczna. Ona jest z Marco, a Leon znienawidzi ją za to. Nie chce tego robić, ale musi. Chłopak akurat wszedł do jej domu.
                - Cześć, kochanie - powiedział radośnie i pocałował dziewczynę w policzek.
                - Mam dla ciebie wiadomość. Tylko nie denerwuj się… - powiedziała i pociągnęła go za rękę na kanapę.
                - Co jest? - zapytał lekko zdenerwowany.
                - Violetta i Marco, oni… - nie mogła powiedzieć mu tego prosto w oczy. Nie chciała go tak ranić. - Oni… się całowali… - ledwo te słowa przeszły jej przez gardło.
                Chłopak momentalnie pobladł. Widać było w jego oczach ból. Zaraz potem zmieniło się to w łzy, a za chwilę we wściekłość. Zdenerwowany już całkowicie uderzył w ścianę w domu dziewczyny i wybiegł z jej domu. Biegł. Nie mógł się zatrzymać. Musiał do niej zadzwonić. Jak na złość zaczęło padać. Teraz nie przejmował się tym , że z jego oczu popłynął łzy. Płakał, a one mieszały się z kroplami deszczu delikatnie opadającymi na jego twarz. Francesca robiła to samo. Płakała. Zrozumiała, że Violetta jest dużą częścią jego życia i to się nie zmieni. Ale tak bardzo ją to bolało. Jej ukochany wkurzył się o nią. O tą drugą. O jego byłą…


                Wbiegł do domu. Nie zważał na to,że jego mama go wołała.Nie chciał, aby widziała jak płacze. Nie chciał pokazać słabości. Tego smutku, który tak bardzo go przepełniał.
                „Gdzie ten telefon?!” - pytał siebie w myślach - „Bystry Verdas…” - Wyciągnął komórkę z kieszeni. Była mokra, ale nadal działała. Wybrał numer dziewczyny, która tak bardzo go zraniła. Usłyszał trzy sygnały, a ona nadal nie odbierała.
                „ Nie obchodzi mnie to, że tam jest prawie czwarta w nocy. Odbierze…” - pomyślał chłopak. Nie miał zamiaru jej odpuścić. Teraz gdy był wściekły powie jej, co sądzi. Nie będzie zważał na nic. Tak jak ona.
                - Leon?… Coś się stało, że dzwonisz o tej porze? - zapytała udając zaspany głos. Wyczuł to.
                - Nie udawaj, że spałaś. Dziesięć minut temu całowałaś się z Marco - powiedział i przewrócił oczami.
                - Co? Skąd wiesz? - zapytała zaniepokojona.
                - Świat jest mały… - zaczął swój wywód - Myślisz, że mnie to nie boli? Że mnie to nie rani? Ja cię kocham. Rozumiesz to? Kocham cię! A ty bawisz się uczuciami jak jakąś zabawką dla dzieci. Nie interesuje cię to, że ranisz tym ludzi, którym na tobie zależy? Myślałem, że jesteś inna… - powiedział drżącym głosem.
                - Jesteś niemożliwy… - pociągnęła smutno nosem.
                - Ja? A kto całuje się z Marco kilka dni po tym, jak całował się ze mną i powiedział, że mnie kocha, hm? - zapytał sarkastycznie. - Ty się już lepiej na te tematy nie wypowiadaj. - Zrobił przerwę i głęboki wdech. - Masz gdzieś obok szklankę?
                - Mam, i co? Leon, przepraszam… - mówiła ze skruchą.
                - Weź ją do ręki - powiedział udając, że nie słyszał przeprosin.
                - No i co dalej? - zapytała smutno.
                - Upuść ją. - Usłyszał dźwięk tłukącego się szkła. - A teraz przeproś i zobacz czy się pozbiera… - rozłączył się i upadł bezsilnie na łóżko.
                Płakał. Płakał jak małe dziecko. Tak bardzo ją kochał, a ona po prostu to wykorzystała…
                Violetta zsunęła się po ścianie i płakała. On miał rację. Zraniła najważniejsze dla siebie osoby i straciła ukochanego. To wszystko ją przerosło. Położyła się na łóżko. Oboje jak zsynchronizowani usnęli razem z Leonem.


                Do pokoju wszedł chłopak, o ciemnych włosach, trzymający szklankę wody w ręku.
- Przyniosłem ci wodę, jak chcia… - przewał, gdy zobaczył na swoim łóżku śpiącą Violettę. - Czyli woda nie będzie ci już potrzebna… - odłożył szklankę na malutką etażerkę stojącą przy łóżku. Spojrzał w lewo. Obok łóżka leżały kawałki stłuczonego szkła.
                „Co tu się stało?…” - pomyślał przerażony i ponownie spojrzał na dziewczynę. Na jej policzkach można było dostrzec ślady łez. - „Jutro ją zapytam…”
                Podniósł ją ostrożnie i ruszył w stronę drzwi. Otworzył je sprytnie nogą i zaniósł szatynkę do jej pokoju. Położył ją na łóżku, przykrył kołdrą i pocałował w policzek. Po cichu wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi.


Następnego dnia

                „Zadzwonił… Ale wcale nie miał dobrych zamiarów. Normalnie napisałabym „Zranił mnie…”, ale nie, nie dziś. Dziś, to ja go zraniłam. I to mocno…
                Ale czy to moja wina, że czuję coś do nich obu? No w sumie tak… Ale on tez nie jest święty! Chodzi z Fran, kocha ją. A ja… Powiedział do mnie to, o czym marzyłam od tygodni. Mimo, że przez telefon, to jednak powiedział.
                Nie rozumiem tego. Słyszałam w jego głosie, coś czego nie słyszałam nigdy. Powagę, ból, szczerość… I miłość.
                Zwykłe „przepraszam” nic nie da, wiem. Już nigdy mi nie wybaczy, a ja tak bardzo nie chcę go stracić… Marco mówi żebym przez niego nie płakała. Lecz tym razem to on płacze przeze mnie. Właśnie… Leon Verdas płacze. On nigdy nie płacze. I dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo go zraniłam…
                A może gdybym jednak posłuchała tego dziwnego głosu i pojechała z Leonem, a nie z Marco… To byłoby dobrze, tak jak chciałam? Tylko, że ja zawsze muszę być uparta…
                Dlaczego to takie trudne? Ranię ich obu i do tego jeszcze Francescę…”
                Zamknęła pamiętnik i cisnęła nim o podłogę. Agresja nie pomaga, jednak to ją w pewnym sensie odprężyło. Położyła się na łóżku i przymknęła oczy. Usłyszała pukanie do drzwi. Do pokoju wszedł uśmiechnięty Marco.
                - Idziemy do… Co się stało? - powiedział, gdy podnosił pamiętnik z podłogi. Odstawił go na szafkę i usiadł obok dziewczyny.
                - Nic takiego… Gdzie idziemy? - zapytała z ciekawością w głosie.
                - Nigdzie, dopóki nie powiesz o co chodzi - spojrzał na nią dociekliwie i przytulił. - No mów… Przecież wiesz, że się martwię.
                - Ehh… Mówię, że nic takiego. Po prostu pokłóciłam się z Leonem… To gdzie idziemy?
                - Do parku, na spacer. Chętna? - uśmiechnął się ciepło, a dziewczyna odparła twierdząco. - To będę tu za piętnaście minut.

           Gdy chłopak wyszedł Violetta podeszła do szafy. Wybrała turkusową, asymetryczną sukienkę w białe kropki, beżowe botki na pięciocentymetrowej koturnie i blado-różową kurteczkę. Przebrała się szybko, wzięła torebkę, telefon i wyszła z pokoju. Na korytarzu już czekał na nią Marco ubrany w biały T-shirt, granatową, dżinsową koszulę, beżowe spodnie i wysokie, brązowe buty. Gdy zobaczył dziewczynę, złapał ją pod rękę i razem wyszli z hotelu.
                 Przemierzali uliczki parku przez dość długi czas. Była ładna pogoda jak na Anglię. Ciepło, słonecznie i przyjemnie. Raz po raz można było wyczuć na skórze delikatny powiew wiatru.
                - O czym marzysz?… - zapytał ni stąd ni zowąd Marco.
                - Ogólnie czy w tej chwili?
                - Teraz… - odpowiedział lekko speszony.
                - Em… O pocałunku w deszczu… - odpowiedziała bardzo cicho, jednak chłopak i tak słyszał. - A ty?
                - O tym, żeby nagle zaczęło padać.
                Jak powiedział, tak też się stało. W niemożliwie szybkim tempie niebo zszarzało i pokryło się ciemnymi chmurami, z których zaczęło się lać jak z wiadra. Normalni ludzie zaczęli biec w stronę domów lub miejsc zamieszkania. Jednak w tamtym momencie ich oczy nie widziały nic ,poza tą drugą osobą. Serca biły w oszalałym tempie , a mózg zaczął pracować inaczej. Zaczął widzieć kolory, których wcześniej nie dostrzegał, patrzył na świat z innej perspektywy-zakochanego.
                Delikatnie ujął w dłonie podbródek dziewczyny, podnosząc go do góry, a palcem pogłaskał rozpalony policzek, po którym spływała bezbarwna ciecz. Nie wiedział czy płacze, czy to deszcz padający z nieba. Idealnie mógł maskować wszystkie tego oznaki. Nie chciał żeby płakała, nie chciał żeby się smuciła. Pragnął jej szczęścia. Nawet jeśli miałoby go to wiele kosztować, mógłby wziąć na siebie wszystkie smutki i zmartwienia Violetty, byleby zobaczyć na jej pięknej twarzy promienny uśmiech skierowany w jego stronę.
                Spojrzał na jej rozpalone, malinowe usta. Drżała. Nie wiedział, czy z zimna, czy ze strachu. Chciała wejść mu słowo, lecz on zamknął jej usta pocałunkiem. Oddała mu tą przyjemność wplatając swój język do jego podniebienia. Rozpoczęli nierówną walkę, którą wygrał Marco.
                Po kilku minutach odlepili się od siebie wpatrując się w swoje oczy. Złapali się za ręce i poszli spokojnie w stronę hotelu.










I macie romantyczną scenkę Marletty ;D Dziękujemy za nią Oli <333 Masz i się jaraj, kochana ;D
Troszkę krótki, ale mam nadzieję, że wybaczycie ;D 
Odbiegając od tematu - linki mi się popsuły na blogu i niektóre nie działają xD Postaram się to naprawić ;D
Jeśli chodzi o to wszystko, co było przed wypadkiem Violetty - ja to wytłumaczę w rozdziałach, ale jeszcze trochę daleko do tego ;D
To na tyle, do kolejnego miśki <3

69 komentarzy:

  1. JEST PIERWSZA
    Co do rozdziału jak zawsze super. Bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no nie wytrzymam!
    Leon ty egoisto!
    I dobrze że Marletta, bardzo się z tego cieszę.
    No kurde, co on sobie wyobraża. Ma dziewczynę i ma pretensje że Violetta też może sobie kogoś znaleźć?
    Jest z Fran!

    Marletta, Marletta.. jak to fajnie brzmi. Jak fajnie że się pocałowali, i to dwa razy, jak fajnie że tak się skończy opowiadanie, jak fajnie że są razem(?)
    Są razem prawda?

    Rozdział jest idealny, magiczny, cudowny, jednym słowem 'ahh'.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś Kretynką!!!!!!!Zatkaj tą jadaczkę ty CHOBOĆKU !!!!!!!!!

      Usuń
  3. MARLETTA!! ♥ moja para ;33
    Jeju, jakie to dziwne, kiedyś nigdzie nie mogłam ich znaleźć, teraz są wszędzie ;P
    A rozdział boski ♥.♥
    Leoś... eh, dlaczego on taki jest? Co? Nie kumam go -.-
    Ale ciekawa jestem, co będzie dalej xD
    bo w końcu miała być Leonetta, a skończyć się Marlettą <33
    Chyba, że zmiana planow nastąpiła
    okej, czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marletta jest moja <33333
      Ostatecznie mogę się nią podzielić,ale o tym już nie tutaj :D

      Usuń
  4. ojeju MARLETTA <---- KOCHAM !!!!!! <3
    leon to debil .przeciez on ma dziewczyne a dre sie na viole ze ma kogos ..no on jest tempy na violi miejscu to bym mu odrazu wygadala...ale super ze jest MARLETTA <3

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział świetny ale mam pytanie będzie Leonetta<3?

    OdpowiedzUsuń
  6. Maretta <3 <3 KOCHAM CIĘ ZA TO !! KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM!!! Śliczna scena pocałunku. Fajnie też wykorzystałaś dialogi, które czasami pojawiają się w formie zdjęcia na FB xD Super, bardzo mi się podoba. Może jest trochę, krótki jak na Ciebie, ale za to przepiękny rozdział. (No wiesz.. ja nie piszę długich rozdziałów, no na pewno nie takie jak TY ! )

    Marcy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pochwałę mojej sceny XD
      Też jarasz się Marlettą, błagam potiedz , że tak c:
      ~Ola

      Usuń
  7. Głupia viola zranila leona ja chce żeby on znalazł kogoś kto go pokocha a nie będzie cały czas ranił wogóle zrobilas to trochę głupio bo z violi zrobilas taka co lubi się całować i wogóle rani wszystkich a z leona taką bezradna osobę o wiele lepsza byłaby leonetta na koniec ale ty już zadecydowałas ze marletta moim zdaniem to bezsensu moglas stworzyć inny blog i na nim marletta a ten zakończyć bo moim zdaniem nie ma to sensu ze 1 opowiadanie oni się kochają i wgl a tak nagle pojawia sie marco i oni się caluja oczywiście czytam tego bloga ale dla mnie to bez sensu każdy ma swoją opinię nie musisz się nią przejmować ale pisze to co myślę ze to jest po prostu bez sensu wymyślone sorry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz to grają uczucia. Jak nie lubisz akcji, to trudno.. Non stop szczęśliwa Leonetta też by ci aż tak bardzo nie pasowała :)

      Usuń
    2. no wlasnie to sie nazywa akcja .. a leonetta jest juz nudna ..

      Usuń
    3. MoŻe faktycznie się troche nudzi leonetta ale fajnie by było gdyby była na koniec

      Usuń
    4. Popieram ostatniego anonimka i wiadomość dla tego przed ostatniego:sam jesteś NUDNY!!!Idż se świnie podydkać!!!!Ty choboćku!!!Se kup!!!

      Usuń
  8. Marletta!!! <3 aaaa, jaram się! *.*
    Leon mnie wkurzył.. Jest z Fran, a drze się na Vilu! Co on sobie wyobraża? -.-
    I te dwa pocałunki Marletty - ahh *.*
    Genialny rozdział, czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem samotna :D
      Ave Marletta <333 Już cię za to kocham XD

      Usuń
  9. Miałam cię napaść pytaniami o ten wypoadek, ale stwierdziłam, że i tak nie zdradzisz :) W zapytaj bohatera zadałam to pytanko, przeczytała odpowiedź i sądzę, że teraz mi nie zdradzisz :)

    ,,krzyknęła włoszka'' Haha xD gdy to czytam słysze jej krzyk xD

    leon płaka... WHAT? Za boska jesteś :))))))

    Marletta.... Ja chce fotke jak się całują.. ALe takiej nie ma :( Chyba zaraz bd sie bawić w Anie z Zielonego Wzgórza (jak to było? Bujna wyobraźnia?) xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego !!!! Napisz coś o Leonettcie!!! PLISSSS "I LOVE LEONETTA" <3

    OdpowiedzUsuń
  11. 1. Boski
    2. No pomysł z tą szklanką jest super i orginalny
    3. Już się boję co będzie dalej
    4. Mój mąż jest smutny ;-( chyba się przejdę do drugiego (Diego) xD (Taki żart)
    5. Marcesca Forever aż 2 pocałunki Jupii (coś mi już bije)
    6. Tarara Marco to jakiś CZAROWNIK,bo ten desz to zajebisty ( coraz bardziej mi odbija)
    7.[prośba] Dałabyś jakiś wontek o Lenie i Naty Pliss! (od wczoraj szaleję za Lucią i Albą)
    8.[wyżalenie się] Długo się nie będę rozpisywać bo mi się znaki na komórce kończą (pacański ojciec na komputer wirusa trojana ściągnął ugh...)
    9.[oczywiście reklama] ZAPRASZAM DO MNIE violetta-mi-mundo.blogspot.com
    10. [podpis] Verminguezowa

    OdpowiedzUsuń
  12. 1. Boski
    2. No pomysł z tą szklanką jest super i orginalny
    3. Już się boję co będzie dalej
    4. Mój mąż jest smutny ;-( chyba się przejdę do drugiego (Diego) xD (Taki żart)
    5. Marcesca Forever aż 2 pocałunki Jupii (coś mi już bije)
    6. Tarara Marco to jakiś CZAROWNIK,bo ten desz to zajebisty ( coraz bardziej mi odbija)
    7.[prośba] Dałabyś jakiś wontek o Lenie i Naty Pliss! (od wczoraj szaleję za Lucią i Albą)
    8.[wyżalenie się] Długo się nie będę rozpisywać bo mi się znaki na komórce kończą (pacański ojciec na komputer wirusa trojana ściągnął ugh...)
    9.[oczywiście reklama] ZAPRASZAM DO MNIE violetta-mi-mundo.blogspot.com
    10. [podpis] Verminguezowa

    OdpowiedzUsuń
  13. 1. Boski
    2. No pomysł z tą szklanką jest super i orginalny
    3. Już się boję co będzie dalej
    4. Mój mąż jest smutny ;-( chyba się przejdę do drugiego (Diego) xD (Taki żart)
    5. Marcesca Forever aż 2 pocałunki Jupii (coś mi już bije)
    6. Tarara Marco to jakiś CZAROWNIK,bo ten desz to zajebisty ( coraz bardziej mi odbija)
    7.[prośba] Dałabyś jakiś wontek o Lenie i Naty Pliss! (od wczoraj szaleję za Lucią i Albą)
    8.[wyżalenie się] Długo się nie będę rozpisywać bo mi się znaki na komórce kończą (pacański ojciec na komputer wirusa trojana ściągnął ugh...)
    9.[oczywiście reklama] ZAPRASZAM DO MNIE violetta-mi-mundo.blogspot.com
    10. [podpis] Verminguezowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział fajny
    Wolała bym Leoette ale to twoja wena i twoje pomysły
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeju ale ta leonetta jest wszedzie nie znudzila sie wam wszystkim jeszcze ?...

      Usuń
    2. niee... Leonetta mi sie nigdy nie znudzi. LEONETTA 4EVER <3

      Usuń
  15. Kiedy wreszcie leonetta nie wytrzymam do Violetty ma dojść do tego że kocha Leona a nie Marco a marcesca ma być razem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle czekam tylko na leonette a nie marlette

      Usuń
  16. 1. Od dluzszego czasu czytam twojego bloga. Jest SUPPER!!!!
    2. Podobają mi sie rozdziały z Violą i Leonem <3
    3. Czekam na Leonette <3
    4. Niech Leonetta bedzie na zawsze razem
    5. Prosze NIGDY WIECEJ TAK NIE ROB !!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz już czasem doś leonetty, ja lubie leonette ale mam dość szczęśliwego życia parki. Trochę urozmaiceń się przydaje.

      Usuń
    2. No spoko, ale ok niech bedzie kłótnia, czy coś w tym stylu, a potem sie pogodza i bedzie git .

      Usuń
    3. w serialu nie jest za kolorowo z leonettą więc czemu by nie pisać o szczęśliwej "parce"?
      ok niech urozmaicenia będą ale na koniec niech wszystko wróci do stanu idealnego - leonetta por siempre! <3
      s.

      Usuń
  17. Super rozdział ale mam nadzieje że za nie długo będzie i tak Leonetta forever :D zapraszam doi mnie !!~:* pozdrooo :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie cierpię cię ty kobieto głupia ty!
    Ola... Jesteś podła...

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny rozdział, zersztą jak ty. Niechcę na cb napierac ale mogłabyś walnąć jakąś zdradę w którymś rozdziale. A i zapraszam na mojego zwykłego bloga http://leonverdaspomojemu.blogspot.com/ . :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne,cudo,boskie!!!!!!!! Marletta kochane!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak tu dodać komentarz?

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonim u góry- brawo!
    Co do rozdziału: Kocham! Marletta <333 To było takie wspaniałe *.* Kocham cię za moją Marlettę kochaną! Leon i Fran- jakoś nie jest mi ich szkoda. Szczególnie Leona. On jest strasznie samolubny...
    Nie wiem, czym mogę, ale chciałabym zaprosić cię na mojego bloga. Dopiero zaczynam :)
    http://violetta-scenariusze-i-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Sweet<3 Jutro tez napisz, super gdy jest akcja. Np:
    -wypadek(ale bez skutkow ubocznych)
    -klotnia(takze bez skutkow ubocznych)
    - itp.
    I LOVE <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Daj w końcu leonette. zamknij ich w jednym pokoju. no i dobre. na na innej kartce fajny rozdzial

    Jednak nie usuwam bloga.

    zapraszam do mnie:

    http://niesamowitamiloscleonetty.blogspo.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Przepraszam, że teraz komentuje, ale czytałam wcześniej szybko, bo jechałam do szpitala ;c
    Cudowny rozdział, ale nie rozumiem prawie nikogo w tym rozdziale, bo:
    -Viola: Kocha Leona, ale całuje Marco, a póżniej udaje niewiniątko
    -Fran: Jest z Leonem, ale jest smutna, bo Marco całował Viole
    -Leon: Czy on nie widział, jak Violka cierpiała, gdy obściskiwał się z Fran?!!!!!
    -Marco: Brak słów. Nic nie kuma -,- Całuje Viole nie wiedząc, że ona kocha bardziej Leona, a on sam doskonale wie, że bardziej kocha Fran!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam podpisik ;D
      Fran <3

      Usuń
    2. o tym samym pomyślałam jak to czytałam!! :D

      Usuń
  26. Poryczałam się ze smutku. Nienawidze tej głupiej marletty. Za to kochan Leonette i pierwszy sezon był magiczny i wspaniaĺy bo byli razem . Leonetta 4ever

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam zgadzam się z Franczeska Resto

      Usuń
  27. Dobryyyyy wszystkim :3
    Więc jak obiecałam, dodaję koma (net działa, jeszt! XD).
    Rozdział moim zdaniem PERFEKCYJNIE napisany.
    Moja wyobraźnia tak zaczęła ,,działać", że widziałam tą całą scenę w moim pokoju xD (pocałunek w deszczu)
    Czekam (BARDZO) na next ;*
    A i modlę się moja kiciu, by z jutrem się udało <3
    PS. LOFFKI MAX <3
    (wybacz, musiałam xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melcia o.O <3
      A dziękuję ;3
      Haha, kałuży nie miałaś ? ;D
      No czekaj, czekaj ;D
      Uda się ;* Loffki xD <3

      Usuń
  28. wow no powiem Ci zaskoczyłaś mnie takim obrotem spraw...Rozdział jest perfekcyjny ;d Mimo iż jestem pesymistką to wierze,że jeszcze się ułoży między Leonetta;d
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. Hehe mój szantażyk i 14 na którą czekałam w końcu jest <333
    Nie bd się rozpisywać, na gg się rozpiszę :^
    Kc rozdzialik tak wogle ;*
    Pzdr z kuchni, 1 w nocy a ja jem rybę po grecku :D
    Ahoj piracie XD

    OdpowiedzUsuń
  30. "Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy", "Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe"
    Leonie, mogłeś się spodziewać, że jak ranisz swoją dziewczynę czynś, co by Ciebie zabolało to Ci się przytrawi. Nie jest mi ani trochę żal Leona. Ma za swoje. Bardziej już Fran, mimo że mogła się spodziewać, będąc na początku wredna, że Leon przestanie ją kochać, ale niech to robi w inny sposób, a nie jest z nią, mimo że nie darzy jej uczuciem. Tępy...
    A Marco to ma jakieś magiczne moce, że nagle deszcz wyczarował. Chociaż to Anglia, tam takie coś jest normą.

    GŁUPIE POMYSŁY, BYŚCIE SIĘ POŚMIALI
    Skoro Viola kocha Leona i Marco, Leon kocha Viole i Fran (podobno), Fran Marco i Leona, Marco Viole i Fran to może tak.... Nie, Leon i Marco nie chcieliby się spotykać :(

    OdpowiedzUsuń
  31. NIE NIE GDZIE LEONETTA?!

    OdpowiedzUsuń
  32. Wiesz co opowiadania są zajebiste tylko że lepsze jest leonetta i marcesca :)czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  33. Starasz się pisać, ale nie wychodzi Ci to. Nie widzę nic nadzwyczajnego w tym tekście, jest nudny i monotonny jak na każdym blogu.
    Przykro mi, ale to moja opinia. I nie rozumiem, dlaczego masz tyle wyświetleń, ale szanuję to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa wcale ze jej to nie wychodzi .. napewno pisze lepiej od cb jezeli masz wlasnego bloga .. i ona pisze najlepiej na swiecie !!! . zrozum TO !!

      Usuń
  34. Kiedy nastepny !?

    OdpowiedzUsuń
  35. O, kochana ;> To było boskiee :D W końcu przyda się trochę akcji :) Miłego pisanie następnego :^ No i weny *.*

    Pozdrawiam Nikki ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeju!! Marletta!! Jak fajnie . Lubię takie zwroty akcji ale mam nadziję że jednak wybierze Leona.., ale nie gódź ich tak szybko... Chce jeszcze trochę Marletty

    OdpowiedzUsuń
  37. POMOŻECIE??

    CZYTAJCIE KOMENTUJCIE POLECAJCIE ZNAJOMYM

    TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE

    JESTEM WDZIĘCZNA ZA KAŻDĄ POMOC I ZA KAŻDEGO CZYTELNIKA

    http://leonetaaqq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Wow 56 komci. O czymś takim to ja moge pomarzyć... No dobra koniec moich uzalan sie nad sobą. Sweet rozdzialik. Możesz zrobic Leonette??? Proszę.
    Besos
    Tini

    OdpowiedzUsuń
  39. Więc okazuje się że vilu w twoim opowiadaniu to dzixxx

    OdpowiedzUsuń
  40. Wiecie co?
    Kiedy czytam Wasze komentarze, to aż mnie w brzuchu skręca.
    No bo większość to:
    "ZRÓB LEONETTĘ!" lub "JAK MOGŁAŚ?!" albo, jak komentarz anonima powyżej (tego co napisał o 23.00 27 grud.) "(...), że Vilu to dzixxx"
    Okey, ja ogarniam, że możecie lubić Leonettę, ale to nie jest powód, żeby ją hejtować. Jeśli nie zauważyliście - TO JEST JEJ blog, JEJ opowiadanie, JEJ pomysł, nie WASZ!
    Moim zdaniem Alex piszesz fenomenalnie i masz wrodzony talent. Dziękuję Ci za to, że nie piszesz jak większość o Leonettcie lub Dilettcie (nie, że nie mam coś przeciwko tym parom), tylko o Marletcie - paringu, który w serialu nie istniał.
    Jeśli chodzi o te pary to:
    - Leonetta - lubiana przeze mnie w 1 i częściowo 2 sezonie, ale znudziło mi się to ich całe "Zdradzasz mnie z nim!" i "Całowałaś się z nim!".
    - Diletta - niby fajny paring,ale... czegoś mi tu brakuje, takiej... namiętności.

    Dajcie jej spokój, a jeśli Wam się nie podoba - to przestańcie czytać.

    Do Alex Verdas:

    Kochana - jesteś niesamowita. Do tej pory nie komentowałam, bo zaczęłam czytać mniej więcej przy tym rozdziale o sałatce - 56 część 1 (?) - i musiałam nadrabiać. Za bardzo mnie to wciągnęło i musiałam czytać bez przerwy. Później przeglądałam rozdziały na komórce, a tam na to konto się nie mogę zalogować, a z Anonima nie mogę skomentować.
    Marletta <3 - jak te lody w moim mieście w Biedronce xD. Nazywają sie Marletto.
    Od tej pory postaram się komentować wszystko.
    Na rok 2014 życzę Ci duuuuuuużo weny i Marletty w 3 sezonie!
    Twoja i Wasza - Magda ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez tak mysle i sie zgadzam z Tobą w 100 % ^^

      Usuń
  41. I dobrze! MARLETTA!!!
    Ogólnie jestem całym sercem za Leonettą, ale jak widzę jak się zachowuje Leon
    to strasznie się ciesze, że Marco jest z Violą. Leon ma dziewczynę, a zachowuje się jakby jej nie miał. Cierpi, bo wie, że Viola jest szczęśliwa nie z nim. I dobrze mu tak!!!! Ogólnie to świetny blog. Piszesz super i masz świetne pomysły.
    Suzy

    OdpowiedzUsuń
  42. nie zapominajcie że to autorka tego bloga kreuje postacie i ich charaktery.
    może ona robić z nimi co jej się tylko podoba, a to czy ulegnie na wasze prośby lub wprowadzi coś na wasze życzenie to już jej sprawa....
    cudownie piszesz <333

    OdpowiedzUsuń
  43. chciałabym zaprosić cię na mojego bloga http://violetta-scenariusze-i-ja.blogspot.com/ jest to dla mnie bardzo ważne
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  44. LEONETTA FOREVER
    MARLETTA IS BAD
    LEONETTA LEONETTA LEONETTA
    Juz masz jednego czytwlnika mniej przez MARLETTE
    Anonimek

    OdpowiedzUsuń