sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział XXXV ~ "Nie obchodzi mnie to, jak chcecie to jej szukajcie..."

Violetta

Dopiero teraz zrozumiałam dlaczego był na mnie taki zły. Po prostu się o mnie martwił. No ale wszystko jest dobrze, więc dlaczego jest taki wkurzony? Czasami go nie rozumiem. To nie może tak być. Poszłam na górę. Leon siedział na łóżku.
-I tylko z tego powodu jesteś na mnie zły? - spytałam i usiadłam obok niego.
-Nie rozumiesz, prawda? - spojrzał na mnie.
-Nie....
-Wyobraź sobie jakby coś ci się stało. Na przykład zmarłabyś podczas usuwania tego dziecka.
-Cieszyłbyś się prawda? - powiedziałam ironicznie.

Leon

W tym momencie chciałem wyjść i nie wrócić. Wziąłem wdech i wydech żeby się uspokoić. Ona na prawdę tego nie rozumie, że strasznie się o nią martwię. Jestem zły na nią z tego powodu, że to zrobiła i nic mi nawet nie powiedziała.
Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Najlepiej nic.
-Czyli co? Po jednej kłótni z powodu głupiej rzeczy taka afera? Jeżeli nie chcesz już ze mną być to powiedz. - powiedziała i miała wyjść.
Złapałem ją za rękę.
-Głupiej rzeczy? - powiedziałem.
-Taak.
- To jest dla ciebie głupie, twoje dziecko jest dla ciebie głupie ? - byłem strasznie wkurzony
-Dziecka już nie ma. - powiedziała, po czym wyszedłem.
Tak się na nią zdenerwowałem. Jak ona mogła tak powiedzieć. Wyszedłem znowu się przejść. Przemyśleć to wszytko. Jak wróciłem zobaczyłem Violettę w salonie, która śpi na kanapie.

Następnego dnia

Violetta

Wstałam, zrobiłam śniadanie podczas którego Leon w ogóle się do mnie nie odzywał. Ale w końcu nie dziwie mu się. Jak ja mogłam tak powiedzieć? Chyba za bardzo mnie poniosło.
Mieliśmy już wychodzić do szkoły, gdy Leon zatrzymał mnie i powiedział:
-Chyba powinniśmy zrobić małą przerwę, nie uważasz?
-Co? - byłam zdziwiona - Jak mogłeś na to wpaść ?
- Wczoraj nie było za fajnie, no nie?
-No tak, ale przemyślałam to sobie. Rozumiem cię, ale proszę, nie rób tego.
-Rozumiesz jak to zabolało? Rozumiesz, że to nie było tylko twoje dziecko? Nasze dziecko.
-Tak, przepraszam. - chciałam go pocałować ale się odsunął i wyszedł.

Leon

Idą dziewczyny. Jak zawsze przechodzą obok naszego domu.
- Leon, Leon..! - wołamy mnie i pytały - Gdzie jest Viola? Coś się stało?
-Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to za bardzo. - odpowiedziałem, chociaż skłamałem.
-Co? - powiedziały chórem.
-To co słyszałyście. Idę. Jak chcecie to jej szukajcie. - poszedłem, a one zrobiły zdziwione miny.

Francesca

-O co mu chodziło? - powiedziała Cami.
-Nie mam pojęcia.
-Fran, przecież widzę, że kłamiesz. - Cami jak zawsze umie poznać jak ktoś kłamie.
-No dobra, ale to miała być tajemnica. Więc jak komuś powiecie to was uduszę. Musicie obiecać.
-Obiecujemy. - powiedziały.
-A więc Violetta była w ciąży.
-Co? - powiedziała Naty
-Była? - dodała Cami.
-Tak była, ale usunęła bez wiedzy Leona. Chciałam ją przekonać aby tego nie robiła. Ale mnie nie słuchała.
-I... i?
-I wczoraj wczoraj się o tym dowiedział i myślę że o to się pokłócili.

15 komentarzy:

  1. Super;*Zresztą jak zwykle,Leonetta<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Głupio, że usunęła ciążę. A czewmu oni jescze chodzą do szkoły? Powinni iść na jakieś studia. http://aniela5000.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniela, to tylko opowiadanie >.< W opowiadaniu mogą jednorożce sobie latać. To świat autorki. Może w jej świecie tak jest ..? Nie wiem. Jeszcze jej nie rozgryzłam. ^^

      Velvet .xx

      Usuń
  3. Świetny!! Czekam na następny :D <3 Leonetta <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie!! Oni nie mogą się kłócić ani rozwieść! Boski ale jestem zła że się pokłócili! Plis pogódź ich błagam cię!! I niech będą mieli następne dziecko ale niech nie usuwa go! Plis!

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Prosze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedziałam , że będzie taki obrót sprawy .Nie dziwie mu się .Viola zachowuje się jak nie powiem kto .-,-

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszą się pogodzić.
    Muszą.
    Ale zachowanie Violetty... Powinna za to dostać! Albo chociaż iść do kąta ;P
    Oj Leonku, ty to masz żonkę ;* MÓWIŁAM, ŻE JA LEPSZA! ;D
    U mnie na razie nie ma nowego, nie mam czasu napisać ;/
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. boski rozdział. Szkoda że violetta usunęła ciążę:( Leoś jest przygnębiony:( czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale reakcja Leona
    -Jestem w ciąży..
    -fajnie/ hahah ;D

    Ale wkurzyło mnie zachowanie Violetty. Nie dziwię się Leonowi, że tak zareagował. Powinna mu chociaż powiedzieć.

    P.S. Kocham Leonette <33 Niech się nie rozstają .

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajne :) Szkoda,że tak to zrobiłaś,że się pokłócili ale nie ma takiego związku ,w którym nie byłoby kłótni (mam doświadczenie :D ) . I pogódź ich!!/ http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebiste opowiadanko <3
    Ale zamorduję cię że psujesz ich związek :c

    OdpowiedzUsuń