Violetta
Dopiero teraz zrozumiałam dlaczego był na mnie taki zły. Po prostu się o mnie martwił. No ale wszystko jest dobrze, więc dlaczego jest taki wkurzony? Czasami go nie rozumiem. To nie może tak być. Poszłam na górę. Leon siedział na łóżku.
-I tylko z tego powodu jesteś na mnie zły? - spytałam i usiadłam obok niego.
-Nie rozumiesz, prawda? - spojrzał na mnie.
-Nie....
-Wyobraź sobie jakby coś ci się stało. Na przykład zmarłabyś podczas usuwania tego dziecka.
-Cieszyłbyś się prawda? - powiedziałam ironicznie.
Leon
W tym momencie chciałem wyjść i nie wrócić. Wziąłem wdech i wydech żeby się uspokoić. Ona na prawdę tego nie rozumie, że strasznie się o nią martwię. Jestem zły na nią z tego powodu, że to zrobiła i nic mi nawet nie powiedziała.
Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Najlepiej nic.
-Czyli co? Po jednej kłótni z powodu głupiej rzeczy taka afera? Jeżeli nie chcesz już ze mną być to powiedz. - powiedziała i miała wyjść.
Złapałem ją za rękę.
-Głupiej rzeczy? - powiedziałem.
-Taak.
- To jest dla ciebie głupie, twoje dziecko jest dla ciebie głupie ? - byłem strasznie wkurzony
-Dziecka już nie ma. - powiedziała, po czym wyszedłem.
Tak się na nią zdenerwowałem. Jak ona mogła tak powiedzieć. Wyszedłem znowu się przejść. Przemyśleć to wszytko. Jak wróciłem zobaczyłem Violettę w salonie, która śpi na kanapie.
Następnego dnia
Violetta
Wstałam, zrobiłam śniadanie podczas którego Leon w ogóle się do mnie nie odzywał. Ale w końcu nie dziwie mu się. Jak ja mogłam tak powiedzieć? Chyba za bardzo mnie poniosło.
Mieliśmy już wychodzić do szkoły, gdy Leon zatrzymał mnie i powiedział:
-Chyba powinniśmy zrobić małą przerwę, nie uważasz?
-Co? - byłam zdziwiona - Jak mogłeś na to wpaść ?
- Wczoraj nie było za fajnie, no nie?
-No tak, ale przemyślałam to sobie. Rozumiem cię, ale proszę, nie rób tego.
-Rozumiesz jak to zabolało? Rozumiesz, że to nie było tylko twoje dziecko? Nasze dziecko.
-Tak, przepraszam. - chciałam go pocałować ale się odsunął i wyszedł.
Leon
Idą dziewczyny. Jak zawsze przechodzą obok naszego domu.
- Leon, Leon..! - wołamy mnie i pytały - Gdzie jest Viola? Coś się stało?
-Nie mam pojęcia i nie obchodzi mnie to za bardzo. - odpowiedziałem, chociaż skłamałem.
-Co? - powiedziały chórem.
-To co słyszałyście. Idę. Jak chcecie to jej szukajcie. - poszedłem, a one zrobiły zdziwione miny.
Francesca
-O co mu chodziło? - powiedziała Cami.
-Nie mam pojęcia.
-Fran, przecież widzę, że kłamiesz. - Cami jak zawsze umie poznać jak ktoś kłamie.
-No dobra, ale to miała być tajemnica. Więc jak komuś powiecie to was uduszę. Musicie obiecać.
-Obiecujemy. - powiedziały.
-A więc Violetta była w ciąży.
-Co? - powiedziała Naty
-Była? - dodała Cami.
-Tak była, ale usunęła bez wiedzy Leona. Chciałam ją przekonać aby tego nie robiła. Ale mnie nie słuchała.
-I... i?
-I wczoraj wczoraj się o tym dowiedział i myślę że o to się pokłócili.
Bosko ;* :D
OdpowiedzUsuńSuper;*Zresztą jak zwykle,Leonetta<33
OdpowiedzUsuńGłupio, że usunęła ciążę. A czewmu oni jescze chodzą do szkoły? Powinni iść na jakieś studia. http://aniela5000.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAniela, to tylko opowiadanie >.< W opowiadaniu mogą jednorożce sobie latać. To świat autorki. Może w jej świecie tak jest ..? Nie wiem. Jeszcze jej nie rozgryzłam. ^^
UsuńVelvet .xx
Świetny!! Czekam na następny :D <3 Leonetta <3
OdpowiedzUsuńNie!! Oni nie mogą się kłócić ani rozwieść! Boski ale jestem zła że się pokłócili! Plis pogódź ich błagam cię!! I niech będą mieli następne dziecko ale niech nie usuwa go! Plis!
OdpowiedzUsuńProsze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńProsze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńProsze niech sie pogodza plisssssssssssssssssssss!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWiedziałam , że będzie taki obrót sprawy .Nie dziwie mu się .Viola zachowuje się jak nie powiem kto .-,-
OdpowiedzUsuńMuszą się pogodzić.
OdpowiedzUsuńMuszą.
Ale zachowanie Violetty... Powinna za to dostać! Albo chociaż iść do kąta ;P
Oj Leonku, ty to masz żonkę ;* MÓWIŁAM, ŻE JA LEPSZA! ;D
U mnie na razie nie ma nowego, nie mam czasu napisać ;/
http://violetta-story.blogspot.com
boski rozdział. Szkoda że violetta usunęła ciążę:( Leoś jest przygnębiony:( czekam na next:)
OdpowiedzUsuńAle reakcja Leona
OdpowiedzUsuń-Jestem w ciąży..
-fajnie/ hahah ;D
Ale wkurzyło mnie zachowanie Violetty. Nie dziwię się Leonowi, że tak zareagował. Powinna mu chociaż powiedzieć.
P.S. Kocham Leonette <33 Niech się nie rozstają .
Fajne :) Szkoda,że tak to zrobiłaś,że się pokłócili ale nie ma takiego związku ,w którym nie byłoby kłótni (mam doświadczenie :D ) . I pogódź ich!!/ http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńZajebiste opowiadanko <3
OdpowiedzUsuńAle zamorduję cię że psujesz ich związek :c