sobota, 30 listopada 2013

04. ~ "To była nasza piosenka..."

                Poprawił włosy i wszedł do sali prób.  Stała tam, tyłem do niego. Komponowała nową piosenkę. Wszedł ostrożnie do środka i podszedł bliżej.
                - Camila… Ja chciałem zapytać… Czy… Nie poszłabyś ze mną… Do kina? - spytał speszonym głosem. 
                - DJ! Wystraszyłeś mnie - zaśmiała się. - No pewnie, że bym poszła - uśmiechnęła się uroczo i wyszła.
                Odetchnął z ulgą i oparł się o ścianę. Udało mu się.


                - Maxi! - krzyknęła Camila, wchodząc do sali tanecznej. - Dziękuję! - rzuciła mu się na szyję i pocałowała w policzek.
                - Ale za co? - spytał zdziwony.
                - Za to, że porozmawiałeś z DJ’em. Idziemy do kina. - Ponownie się usmiechnęła.
                - My? Ale ja nie roz…
                - Ja i DJ głupku! - przerwała mu. - Jeszcze raz dziękuję. A jak tam z Naty?
                - Nie wiem, nie widziałem jej dzisiaj. Nie odbiera telefonu. 
                - I mówisz to tak spokojnie? Idź do niej! Może coś się stało? - dziewczyna zaniepokoiła się.
                - Nie mogę, za chwilę zaczynają się lekcje… Później do niej pójdę. 
                - Nie to nie. Ja pójdę teraz. To cześć - odpowiedziała i wyszła.


               Violetta zobaczyła samotną Natalię. Pomimo tego, że ona jej nie pamiętała, postanowiła do niej podejść.
                - Cześć, co się stało? - usiadła obok niej na ławce.
                - A ty kim jesteś? Znamy się? - zapytała dziewczyna przyglądając się Violetcie.
                - Jestem Violetta, uczę się tu, w Studio. 
                - Natalia. Ale mów mi po prostu Naty - powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem. Otarła również łzy wierzchem dłoni.
                - To opowiadaj. - Violetta chwyciła dziewczynę za dłoń.
                - Mój chłopak przytulał Camilę, a ona go pocałowała w policzek… Wiem, że to niby nic takiego, ale jednak…
                - Kto jest Twoim chłopakiem?
                - Maxi. Ten taki niski co ma krok w kolanach - mimo woli zaśmiały się. Teraz Violetta przypomniała sobie jak to miło mieć przyjaciółki naprawdę.
                - A kim jest dla niego Camila?
                - Przyjaciółką. I byłą dziewczyną. Byli ze sobą tylko dwa tygodnie, potem stwierdzili, że to nie dla nich. Wolą być przyjaciółmi. 
                - To nie pomyślałaś, że był to po prostu przyjacielski uścisk? Może jej w czymś pomógł i chciała tylko podziękować?
                - Może i tak. Nie dałam mu się wytłumaczyć. Dziękuję. Muszę do niego iść - powiedziała Naty. Przytuliła dziewczynę i odeszła. Nie usłyszała już nawet jej cichego „Niema za co. Przyjaciółko”. 
                Violetta ze smutną miną przekroczyła próg Studio. Zobaczyła przy sali od muzyki przytulających się Naty i Maxiego. Cieszyła się szczęściem przyjaciółki. Nagle podbiegła do niej jakaś dziewczyna. Złapała jąka ramiona i zaczęła nią trząść. Dopiero po chwili Violetta zrozumiała kto to. Była to jej ruda przyjaciółka - Cami.
                - Dj się ze mną umówił! - darła się na cały korytarz. 
                - Cami spokojnie - zaśmiała się Viola.
                - Skąd wiesz jak mam na imię? - dziewczyna przekręciła głowę na bok. Patrzyła Violetcie prosto w oczy. - Chwila znam Cię… - powiedziała w zadumie Camila. - Violetta? - zapytała ze łzami w oczach. 
                - Tak to ja. Cieszę się, że umówiłaś się z Dj. Zawsze Ci się podobał, bardziej niż Maxi.
                - Skąd wiesz o Maxim? Jak z nim byłam to ty byłaś w szpitalu - zapytała zdziwiona Camila. Violetta nie miała zamiaru tłumaczyć jej snu.
                - Przeczucie - powiedziała tylko i uśmiechnęła się. Szczęśliwa Camila pożegnała się z nią i odbiegła do domu. 


                Violetta weszła razem z Marco do klasy. Usiadła w kącie, co chwilę spoglądając w stronę Leona i Francesci. 
                - Dzisiaj będzie krótka lekcja, ponieważ zajmiemy się losowaniem do pewnego zaliczenia. Do tego kilka ćwiczeń i jesteście wolni. - W sali rozniósł się melodyjny głos Angie, która wyjmowała z torebki małe karteczki z imionami uczniów. - Ludmiła z Marco, Francesca z Leonem, Violetta z Federico, Camila z Maxim, Naty z DJ’em. Nikt się z nikim nie zamienia! Przygotujcie jakąś piosenkę, przećwiczcie i za dwa tygodnie widzimy się tutaj na sprawdzianie. 
                - Francesca z Leonem… Fajnie… - powiedziała ironicznie Violetta. - I jeszcze ty z Ludmiłą… Bądź grzeczny na próbach, bo chcę cię mieć żywego - zaśmiała się lekko.
                - Będę grzeczny… Mamo… - odwzajemnił uśmiech.


* Dwa tygodnie później *

                - Dzieciaki, mam nadzieję, że jesteście gotowi, nie przyjmuję takich wymówek jak ostatnio! - powiedziała Angie, wchodząc do sali.
                - Pierwsi Leon i Francesca! - wyszli na scenę, jeżeli można to tak nazwać. Rozbrzmiały pierwsze dźwięki melodii, aż zbyt dobrze znanej Violetcie i Federico. Były to dźwięki „Podemos”, piosenki, którą mieli śpiewać oni. Mieli jednak w zanadrzu jeszcze jedną.
                - Co teraz? - zapytał Federico
                - Como quieres… - szepnęła do swojego przyjaciela stanowczo. Pomimo tego, że udawała silną miała ochotę siąść i płakać. Jak on mógł ukraść jej piosenkę. Ich piosenkę. 

No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.

Las estrellas no se leer,
Y la luna no bajare.
No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.

Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.

Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.

No soy el sol que se pone en el mar,
No se nada que este por pasar.
No soy un príncipe azul...
Tan solo soy.

Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, (lo puedes lograr...)
Prueba imaginar.

Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...

No es el destino,
Ni la suerte que vi no por ti.
Lo imaginamos...
Y la magia te trajo hasta aquí...

Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Y tallarme en tu voz.

               Gdy przyjaciele skończyli śpiewać wszyscy zaczęli klaskać. Nawet Violetta. 
                - Teraz Violetta i Federico - powiedziała radośnie Angie. Na scenę wyszli wywołani uczniowie. Federico zaczął grać melodię do piosenki. Violetta spojrzała na Leóna i zaśpiewała mu prosto w oczy.

Ee Eee
O Ooo

Powiedz to co chcesz
i nie prowokuj mnie już do płaczu. 
Nie graj ze mną, 
wywołując złudzenie.

O Ooo
O Ooo

Powiedz mi słowa 
które mówią prawdę. 
Nie.. Nie myl rzeczy 
które się nie zdarzą.

O Ooo
O Ooo

Wiesz że zmieniam się 
kiedy jesteś tutaj.
Czuje się inaczej
Ponieważ mnie uszczęśliwiasz...

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

O Ooo
O Ooo
O ooo
O o ooo

Cokolwiek będzie 
Zaakceptuję to 
Wiesz, że cię kocham 
Nie chcę już płakać

O ooo
O ooo

Cokolwiek się zdarzy
Chcę cię mieć tutaj
Jesteś osobą, która
mnie rozśmiesza

O ooo
O ooo

Wiesz że zmieniam się 
kiedy jesteś tutaj.
Czuje się inaczej
Ponieważ mnie uszczęśliwiasz...

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Oooo
Uuuooo
Yeah

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!

Jak chcesz, żebym cie kochała?
Jeśli kocham Cię, a Ty
Nie chcesz, żebym cie kochała,
Tak, jak chcę Cię kochać!*

               Po kończonej piosence Vilu wybiegła z sali z płaczem, a Marco chciał pobiec za nią. Powstrzymał się i powiedział do Leóna:
                - Ona cię kocha, a ty tak bardzo ją ranisz - wysyczał to przez zaciśnięte zęby i wyszedł za Violettą, zostawiając Leóna oszołomionego.


                Violetta sama poszła na zajęcia z Gregorio, potem do Pablo i do domu. W drodze do wielkiej rezydencji postanowiła przejść przez park. Kupiła sobie loda i powoli poruszała się między alejkami. Usiadała na ławce. Na Tej Ławce. Po chwili z niej wstała, nie chciała na niej siedzieć. Za dużo wspomnień… Szła spokojnie do domu. Nagle wpadła na chłopaka idącego z nosem w ekranie dużego dotykowego telefonu…
               Tym chłopakiem był nie kto inny jak León. „Czemu ja mam takiego pecha?” - pomyślała.
                - Przepraszam nie zauważyłem… - przerwał gdy podniósł na nią wzrok. - O to Ty - powiedział z niesmakiem.
                - Tak, ja - powiedziała dziewczyna jednak jej to nie wystarczyło. - A ty, to ten cham, który ukradł mi piosenkę i zaśpiewał z moją była przyjaciółką! - wydarła się tak głośno, że było ją słychać na drugim końcu miasta.
                - Ja zaśpiewałem ją lepiej z Fran!
                - Ale to była nasza piosenka! - powiedziała ze łzami. - Śpiewaliśmy ją na zaręczynach… -mruknęła pod nosem.
                - Co powiedziałaś? - spytał chłopak, bo naprawdę nie usłyszał co powiedziała szatynka.
                - Że jesteś świnią! - krzyknęła i zaczęła biec w stronę domu. Jak na złość zaczęło padać. Niestety, Leon ją dogonił. - Czego?! - zatrzymała się i spojrzała w jego piękne, zielone oczy.
                - Będziesz się obrażać o jedną, głupią piosenkę?
                - Po pierwsze ona nie jest głupia, a po drugie tak. Skończyłeś już? To dobrze - odpowiedziała zimno wchodząc do domu.










Takie tam xd
*Drugi tekst piosenki to "Como Quieres", ale jakoś wolałam dodać po polsku xD
Jesztem dla was taka dobra, że dodałam dzisiaj rozdział <3 Mimo, że głowa mnie boli xd Kolejny się już pisze, ale nie wiem czy będzie jutro.
Dziękuję za pomoc Martynie <33

32 komentarze:

  1. Znowu cudnie to wyszło<3 Dobra koniec rozczulania. Piszemy dalej xD

    OdpowiedzUsuń
  2. super uwielbiam cię piszesz bosko ale jakie zaręczyny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo w pierwszej części opowiadania (sen) Vilu i Leon byli razem, po ślubie.

      Usuń
  3. Nie no!!!
    Jesteś dla nas za dobra...
    Cicho!!!
    Ja tego nie powiedziałam xd
    Rozdział cudny^^
    Pobiegł za nią... Jak miło, że ruszył swoje cztery litery ;D
    Czekam na next!!!

    Całuski,
    Patrycja Verdas ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do mnie http://todo-es-posible-jortini.blogspot.com/ :D
      Mam nadzieję, że wpadniesz.

      Całuski,
      Patrycja V. ;***

      Usuń
  4. Cudownie <3
    Nie mam nic więcej do dodania xd

    OdpowiedzUsuń
  5. jest genialnie... Może to da Leośkowi do myślenia. xDD
    Po za tym czemu robisz z Fran czarny charakter? ;p Jest gorsza niż Ludmiła była kiedykolwiek xDD
    Ale wybaczam, za bardzo podziwiam Twój Talent, by się gniewać.
    Buziaki. Nikoletta ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział, naprawdę bardzo mi się podoba :)
    Ale czemu Leon musi być taki wobec Violi...
    Ona przez niego tak cierpi a ten ją jeszcze dobija, co za... (nie powiem tak o Leonie)
    Ja już bym chciała Leonettę... :(
    No trudno, naprawdę szkoda mi Vilu ale z niecierpliwością czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  7. NAJLEPSZE ! ^^ fajnie ze viola z leonem sie nie pogodzil ^^ moze fajnie by bylo jakby byla marletta ;D (marco + violetta ) a leon sb potem wszystko przypomnial ale viola juz nie chciala z nim byc i byla z marco :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny ,cudny ,cudny ,cudny i jeszcze raz CUDNY !!!!! Czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny :) Jesteś niesamowita <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jesteś dla nas aż za dobra. :)
    To takie wzruszające. Po prostu...ooo...<3


    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się częściowo z jednym z anonimów :D Możesz zrobić właśnie tak że Viola będzie z Marco i zacznie się cieszyć, uśmiechać itd. <3 Leon po jakimś czasie przypomni sobie ją taką radosną i szczęśliwą i będzie chciał z nią być ale ona się na początku nie zgodzi bo pio będzie bała a potem dopiero będzie Leonetta <3 Wracam do rozdziału, super, extra, boski och dużo by wymieniać :* I proszę dodaj jak najszybciej dziś albo jutro proszę <3 Czekam niecierpliwie na nexta <3 Gorące całusy dla Ciebie i dla Martyny :* ~~Kate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :* No ale Martynko do pracy bo my tu bardzo niecierpliwie na nexta czekamy a ciekawość zżera <3 Pomoż Alex i dajecie :* Trzymam kciuki :* ~~Kate

      Usuń
    2. Serio? My piszemy cały czas, ale nie zawsze wychodzi.xD Specjalnie dla was wszystkich siedziałam na gg z Alex do 00.30. Ale ciiii... ja tego nie mówiłam jlby co . I wiesz miło się czyta podziękowanie za pracę włożoną w ten rozdział. Dlatego dziękuję jeszcze raz. <3

      Usuń
    3. Wy jesteście takie super :* Extra i w ogóle i Wasze opowiadania też <3 Kocham was i opowiadania które piszecie :* Nie ma za co :* Dla mnie to przyjemność czytać rozdziały <3 Wam zawsze skarby świetnie wychodzi :* Nic nie powiem :* Dobra idę czytać rozdział bo napisałyście i tam będzie kolejny kom <3 ~~Kate

      Usuń
  12. uuu ...;D mała spina ! Podoba mi się ! Pozdroo :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten taki niski, co ma krok w kolanach xD
    Boziu, Vilu i Marco są tacy słooooodcy ;*** Możesz ich zeswatać na kilka rozdziałów, nie mam nic przeciwko ;33 Kocham ich! ;33
    Czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. A tak ostatecznie to będzie Caxi czy Naxi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłam żeby nie pytać w komentarzach, no ludzie...
      Naxi <3

      Usuń
  15. Bardzo podoba mi się Twoja historia <3
    Fajnie, że tak szybko nie łączysz Leonetty :)
    Im dłużej się czeka, tym lepszy efekt :D
    Nie mogę się doczekać następnego i mam szczerą nadzieję, że jednak będzie jutro <3
    Besos ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem tylko, że wspaniały, bo jestem zmęczona, a dłuższy komentarz napisze jutro, dobrze? ;)
    Vielet, której nie chce się logować.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj oj oj. Daj jutro next. Nie obraż się, ale ta historia mnie trochę bardziej wciągnęła. Nie to, że tamta mi się nie podobała, ale ta jakoś bardziej do gustu mi przypadła.
    Leon jaki cham!
    - Ja zaśpiewałem ją lepiej z Fran!
    Jak mógł?! Dobra. Spokój Olivia. Wdech i wydech. Dobra. Mam nadzieję, że next jutro, bo już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żle popatrzyłam kiedy dodałaś. Daj next dziś :)
      Alex plis (mam oczki kota ze Shreka)
      Nie bądż tak zła i dodaj dziś. Ja się nie obrażę. Tak wiem, Ja i ta moja skromność

      Usuń
  18. Boski <3
    Leon ty...........no... ty......eh...............no.....CHAMIE! xDee
    Ale przynajmniej za nią pobiegł<33
    Zapraszam na mojego bloga:Leonetta-bez ciebie życie nie ma sensu

    Emma<333

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudny rozdział.
    Jak Ci przed chwilą pisłam [TAK PISŁAM!!!!] właśnie dodaję komka.
    Mam nadzieję, że ty, tak ty, zostawisz po sobie ślad na moim blogu xDD
    I mam nadzieję, że niedługo się pojawi Leonetta i Marcesca[mimo, że (mogę mylić blogi!) napisałaś, że nei cierpisz tej pary i nie umiesz o nich pisać] :)
    Jeśli chcesz również mogę Ci odrobinę pomóc :)
    PS. leonuetta.blogspot.com
    PS2. Ale się rozpisałam
    PS3. Więcej PS'ów nie piszę, bo znowu zacznę gadać jak katarynka, i zaraz znowu będą następne ze trzy linijki komka, ale co ja na to poradzę xDD
    PS4. Mówiłam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to, że cudowny rozdział nie mówię tylko tobie, ale też Martynie :)
      Również odwaliłaś kawał ciężkiej roboty.
      Twój jeden rozdział to 3 lub cztery na moim blogu...
      Bo ja nie potrafię opisywać. I tak wgl. obiecałam sobie, że do 15 rozdziału będzie tylko z rodziny Vilu :)
      Dobra kończę tą dopowiedź, bo zaraz znowu się rozpiszę, i teraz znowu głowa Cię zacznie boleć przez Ciebie, a potem znowu dopiszesz o tym w dopisku xDD
      PS. Przypominam xDD - leonuetta.blogspot.com
      PS2. Znowu się rozpisałam
      PS3. I znowu Ci zawracam głowę
      PS4. Nie, kochana. To wcale nie jest mój rekord PS'ów. Mój rekerd to całe dwanaście, a jak nie wirzysz to uwirz, bo zaraz znów bym musiała coś dopisywać żeby Ci wszystko wyjaśnić. Za to rozdziałów tak szybko pisać nie umiem, mimo, że piszę bardzo krótkie...
      PS5. Znowu siuę rozpisałam! Już bym maiła ćwiartkę rozdziału a ja się tu wygłupiam :/
      PS6. Bye xD
      PS7. No chyba, że jeszcze popiszemy chwile na gmailowym czacie :)

      Usuń
    2. Tak, pomyliłaś blogi, bo ja kocham Leonettę i Marcescę <3
      Dziękuję :D

      Usuń
    3. 1.Alex:
      A faktycznie, dopiero teraz sobie przypomniałam
      2. Martyna:
      Proszę :)

      Usuń