Violetta
-To były te tabletki, których miałaś nie ruszać?
-Tak.... - spuściłam głowę.
-Tam ich było z trzydzieści...
-Tak wiem... nie musisz mówić... Ale wolałam nie żyć niż cierpieć bez ciebie...
Przytulił mnie. Brakowało mi tego przez te kilka dni. Do sali weszła Fran.
-Wszystko już dobrze? - spytała.
-Tak, chyba tak. - odpowiedziałam uśmiechnięta.
-To mam coś dla was. - Fran dała nam nasze obrączki i wyszła.
Założyliśmy je sobie.
-Przepraszam... Okropnie się zachowałam...
-Ja ciebie też. Gdybym się tak nie wkurzył, to nie byłabyś tutaj tylko w domu...
-Miałeś prawo się wkurzyć... Też bym tak zrobiła. - uśmiechnęłam się.
Po chwili wszedł lekarz, powiedział nam, że Viola może iść już do domu.
W domu - 22:00
Violetta
Siedzę przytulona do Leona, pod kocem. Oglądamy jakiś głupi film i jemy popcorn
-Nie myślisz, że ten film jest do kitu ? - spytałam.
-Tak, ale myślałem, że ci się podoba.
-To jest najgorszy film, który widziałam.
-To dlaczego go oglądamy?
-Nie wiem. Ale ma też to swoje plusy.
-Jakie?
-Uwielbiam się do ciebie przytulać. - cmoknęłam go w policzek.
-A tak w ogóle to może lepiej nie mówić twojemu tacie o tych wydarzeniach. Potem by się jeszcze zdenerwował. Wiesz jaki on jest.
-Masz rację. - powiedziałam. - Ale skończmy już ten temat. Ja pójdę zrobić popcorn a ty włącz jakiś normalny film.
-Okey. Horror?
-Może być. Będzie więcej przytulania. - uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni.
Wstawiłam popcorn do mikrofalówki i czekałam. Nagle coś zaczęło w niej strzelać i tak jakby popcorn wybuchł. Mikrofalówka się otworzyła i popcorn rozleciał się po całej kuchni. To wszystko trwało kilka sekund.
-Co się stało?! - w kuchni pojawił się Leon.
Ja się zaczęłam śmiać, ale i tak jestem wystraszona, bo nie wiedziałam co się stało z tą mikrofalówką.
Leon
Violetta siedziała na podłodze i się śmiała. W kuchni było pełno popcornu. Nie wiedziałem o co chodzi.
-Możesz mi wytłumaczyć co tu się stało?
-Czekałam aż popcorn się zrobi i nagle coś zaczęło strzelać w tej mikrofalówce, a potem się otworzyła i wszystko z niej wyleciało. - Violetta ciągle się śmiała.
-Nic ci nie jest? - spytał troskliwie.
-Nie, nie. Ale jakbyś widział jak to wyglądało.
Viola zaczęła sprzątać ten popcorn. Pomogłem jej. Jak chciałem go wyrzucić Violetta krzyknęła:
-Nie wyrzucaj!
-Chyba nie będziesz tego jadła.
-Nie... - powiedziała i rzuciła we mnie popcornem.
-Okey. Czyli wojna na popcorn? Spoko.
Zaczęliśmy się nim rzucać. Trwało to około pięciu minut i nam się znudziło. Posprzątaliśmy i poszliśmy oglądać ten film.
Violetta
Przytuliłam się tak mocno do Leona, że chyba nie mógł oddychać. Musiał wybrać najstraszniejszy film jaki mamy. Nagle mi się coś przypomniało.
-Pamiętasz ?
-Ale, że co?
-Nasz pierwszy raz, zaczął się od horroru.
-Trudno byłoby zapomnieć. Siedzieliśmy tak samo, utuleni do siebie.
Zaczął mnie całować, odwzajemniłam. Po czym wziął mnie na ręce i wniósł po schodach do sypialni i znowu to zrobiliśmy.
No i jest git. ;D :*
OdpowiedzUsuńAlee my jesteśmy zboczone.. ;D Heuheu. :D :*
Wcale nieee!!!!
UsuńBomba! Ciekawe czy Viola będzie w ciąży poraz number 2. Tylko, żeby jej nie usówała. Będzie jeszcze coś dziś?
OdpowiedzUsuńHehe . Jakoś teraz wszyscy miewają Deja Vu ! ^^
OdpowiedzUsuńExtra! Super ! Bomba ! Czekam na kolejną porcję twojego talentu *.*
OdpowiedzUsuńSuper ! ♥
OdpowiedzUsuńA i pytanko będzie jeszcze dziś coś na blogu?
OdpowiedzUsuńcudeńko:) czekam na next
OdpowiedzUsuńBOSKIE!!!!!!! Dodaj dziś jeszcze coś plis!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO ty :*
OdpowiedzUsuńDobrze, że się pogodzili :*
Ciekawe co za horror oglądali :P
Ahahaha :D Ring? Ja ostatnio z przyjaciólkłami oglądałm dwie częsści i teraz boję się chodzić po domku xd
Kiedy nowy?
Ciekawe czy Violka znowu zajdzie w ciązżę :P
U mnie zaraz 20 rozdział!
http://violetta-story.blogspot.com
Masz talent ! czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńBossskiiee!! Super,że ich pogodziłaś.I znowu TO ? Ojej... / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak jesteśmy zboczine!! HaHaHa Leonetta 4ever :*
OdpowiedzUsuń