Violetta
Byłam wściekła na Camilę. Prosiłam ją żeby nikomu nie mówiła, a ta powiedziała Andresowi. Andres to przyjaciel Leona i ja też go lubię i mu ufam, ale jednak mu powiedziała. Dzisiaj przez cały dzień nie odzywałam się do niej. Taka z niej przyjaciółka?
-Viola, odezwij się do mnie. Wiem, że nie powinnam mu mówić, bo ci obiecałam, ale... - zaczęła Cami. - Przepraszam.
-Cami, powiedziałam ci, bo myślałam, że nikomu nie powiesz skoro jesteś moja przyjaciółką.
-Ale powiedziałaś, że jestem twoją przyjaciółką, więc jest dobrze.
-Nie Cami, nie jest dobrze. A jak komuś jeszcze powiesz?
-Nie powiem, obiecuję.
-Wtedy też obiecywałaś i co?
-Ale teraz naprawdę nikomu nie powiem.
-Jak powiesz to ci urwę głowę! - krzyknęłam i odeszłam.
Angie
Jestem ciągle lekko zdziwiona tym co powiedziała mi Violetta, ale jestem też dumna, bo stała się dorosła.
-Angie, o czym wczoraj rozmawiałaś z Violettą? - spytał German.
-No wiesz...takie tam babskie sprawy. - odpowiedziałam zakłopotana.
-Angie wiesz, że nie lubię jak ktoś mnie okłamuje.
-Przecież ja cię nie okłamuje.
-Angie...
-No mówiła mi, że jest szczęśliwa z tego, że będziemy mieć dziecko i, że już ma pierwszy raz za sobą.... - powiedziałam to czego nie powinnam.
Violetta mnie zabije.
-Co?!
Około godziny 17.00
German
Byłem strasznie zdziwiony i zdenerwowany. Angie miała zaskoczoną minę.
-Miałam tego nie mówić. - wyszeptała, ale i tak słyszałem.
-Co to miało znaczyć Angie?!
-A nic takiego, tak mi się powiedziało. - próbowała wyjść z sytuacji.
-Violetta! Violetta! - zawołałem ją.
-German uspokój się. Ona ma prawie osiemnaście lat. Daj jej trochę swobody. Jak poznałeś Mariję tez miała siedemnaście lat.
-Ale...
-German, będzie dobrze.
-No dobra.
-Wołałeś mnie tato? - spytała Violetta, gdy schodziła po schodach.
-Już nie ważne. - odpowiedziałem i poszedłem do kuchni.
Violetta
-Angie, o co mu chodziło?
- A nie nic. - odpowiedziała speszona.
-Angie, chyba mu nie powiedziałaś, no nie? - byłam przerażona.
-Jakoś mi się wymsknęło. Przepraszam. Ale powiedziałam mu, że musi ci dać trochę swobody, bo jak poznał twoja mamę było dokładnie tak samo jak z tobą i Leonem.
-Nawet dobrze, że wie. - powiedziałam i przytuliłam Angie.
Teraz będę miała większe zaufanie do taty.
Następnego dnia w Studio 21
Camila
Na ostatnich zajęciach z Pablo znowu mieliśmy zrobić ćwiczenie. Wszystko tak samo jak w ostatnim ćwiczeniu u Angie, tylko trzeba było napisać nową piosenkę. Gatunek piosenek też taki sam. Tylko to było ważniejsze, bo jak ktoś zawali to zostaje wyrzucony ze Studia. Strasznie się boję jak mi wyjdzie.
-Maxi musimy to zaśpiewać najlepiej jak potrafimy.- powiedziałam z przerażeniem - Od tego zależy nasze życie!
-Dobra, dobra. Postaram się. - odpowiedział wyluzowany.
Czy on naprawdę nie czuje presji? Też bym tak chciała.
Ludmiła
Wszyscy zaprezentowali już swoje piosenki. Ja i Napo byliśmy ostatni. Po chwili Pablo powiedział kto zostaje w Studiu, a kto odchodzi.
-Camila i Maxi zostajecie, Naty i Andres zostajecie, Francesca i Diego zostają, Broduey i Brako zostają, Napo zostaje i Ludmiła...niestety. Przykro mi. - powiedział Pablo.
-Co?! Jestem wyrzucona ze Studia?! Ja?! - krzyknęłam z niedowierzaniem.
Nie mogę w to uwierzyć. Zostałam wyrzucona ze Studia. Przecież ja mam wielki talent. Ja...ja...
Zaczęłam płakać i wybiegłam ze Studia. Nikt się mną nie przejął ani za mną nie pobiegł.
Alex :**
Boskieee. ;*
OdpowiedzUsuńTrochę żal mi Ludmi. ;( ;D
Ale i tak bosko ;* :D
Cudo.!! Kiedy będzie następny rozdział .?
OdpowiedzUsuńOddaj swoj talent matko boska kocham cie piszesz poprostu bosko kiedy next? Sorki za Anonima niechce mi się logować
OdpowiedzUsuńCiasteczko ;pp
Mi też jej żal .To było dla niej coś ważnego .Nawet Naty za nią nie poszła ? o.O
OdpowiedzUsuńSuper <3 Troszeczkę mi Ludmi żal, ale może w końcu nikomu nie będzie "zatruwać" życia. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńNareszcie rozdzialik!!!
OdpowiedzUsuńNatynie pobiegła za Ludmi? o.O!!!
Mam pomysła, taki sobie, wczoraj w nocy na niego wpadłam: jeśli chcesz, żeby była mega telenowela taki serialik to możesz zrobić, że Violetta będzie w ciąży xD Ale by było!
Żal mi Ludmi ;/
8 rozdział u mnie!
Zgadzam się z Zuzią M. to może być całakiem dobry pomysł
OdpowiedzUsuńZuzia M: Nom się na nią obraziła, ładnie mówiąc..
OdpowiedzUsuńNo i ma wiedźma za swoje! x-o
OdpowiedzUsuńten cały blog jest superowy!
OdpowiedzUsuńSUPCIO!
OdpowiedzUsuńMarcioszka :*
Mi w ogóle nie żal Ludmiły. Dobrze jej tak! Ma za swoje i tyle ;p a rozdział jak zawsze ekstra ;)) / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmasz naprawdę wielki talent oddasz mi trochę
OdpowiedzUsuń