wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział XLI // 41 - Część pierwsza. ~ A może praca w Studio byłaby lepszym rozwiązaniem?...

Violetta

-Leon, jak ty to sobie wyobrażasz? - spytałam.
-Nie wiem. Jakoś to będzie, spokojnie. - uśmiechnął się do mnie.
Przytuliłam się do niego. Nie wiem co mam zrobić. Nie zostawię jego i przyjaciół.
-A co z dzieckiem? Ja sobie sama z nim nie poradzę i ty też nie. Ja nigdzie nie jadę!
Usiadłam na kanapę. Ja nigdzie nie pojadę. Nie mogę...
-Kochanie, posłuchaj. - spojrzał na mnie. - Pojedziesz i zobaczysz, że wszystko się szybko ułoży. Zaufaj mi.
-Nie, nie... okey... nie.... tak. Nie wiem! - wstałam i poszłam na górę.

Następnego dnia

Leon

Dzisiaj jest zakończenie roku szkolnego. Wczoraj mówiłem Violi, że wszystko będzie dobrze z tymi studiami, ale sam nie jestem tego pewien. Ale dlaczego ja się nie dostałem?
-A nie uważasz, że lepiej by było jakbym nie poszła na te studia i ...
-I co? Musisz pójść na te studia. - przerwałem jej.
-Dasz mi dokończyć? Na przykład moglibyśmy pracować w Studio. Dogadalibyśmy się jakoś z Pablem i jakby ty byś pracował to ja byłam bym w domu, a na drugi dzień na odwrót.
-Pogadamy o tym z Pablo i się jeszcze zastanowimy. Okey? - nie byłem pewny co do tego.
Jeżeli będzie jej tak lepiej to spoko. Tylko żeby tego nie żałowała. Później i tak pewnie chciałaby pracować w Studio, więc możemy spróbować.

Francesca

-Będę za nimi tęsknić. - powiedziałam.
-Za kim? - spytała Cami. - Coś przegapiłam?
-No za Violą i Leonem. Przecież jada na studia do Włoch. - wytłumaczyłam. - Ty o tym nie wiesz?
-No tak, ale nie słyszałaś, że Leon się nie dostał?
-Jak to? Gorsi od niego się dostają na te studia. To Violetta chyba nie pojedzie. Jak myślisz?
-Ja tam nie wiem. Okaże się po wakacjach. A propo studiów. Ty gdzie się wybierasz?
-Ja nigdzie. Znaczy nie idę na żadne studia, ale będę pracować z jakąś wytwórnią albo tutaj w Studio.

Godzinę później

Pablo

-Pablo, mamy do ciebie sprawę. - powiedział Leon, a za nim szła Violetta.
-O co chodzi?
-Chcieliśmy się spytać czy nie potrzebujecie nauczycieli?
-To bardzo dobrze się składa, bo chciałem was pytać o to samo. - zaśmiałem się.
Wszystko mi wytłumaczyli i powiedzieli, że jeszcze się zastanowią. Po chwili poszedłem do Camili, Francesci, Maxiego, Naty i Andresa zapytać ich czy nie potrzebują pracy.

13 komentarzy:

  1. nie prawda. Właśnie że rozdział był doskonały:) mam nadzieję że będzie jeszcze dzisiaj 2 cześć. Czekam na next..

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział nudny? Wszystkim dzś mózgł pracuję od tyłu! Rozdział był bombowy! Czekam na 2 część a tak do rozdziału Violetta jest już w 7 miesiącu ciąży bo szkoła się skończyła tak?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham cie dziewczyno!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział kiedy next...
    I love you. =D

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski!!.... Komentarz napisałam bym wczoraj ale nie napisałam ponieważ czytałam na komórce :(
    I love you za twoje BOSKIE opowiadania!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super,a w następnym rozdziale liczę na jakiś wątek między Maxim,a Camilą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to Leon sie nie dostał ?! Żartujesz ?! ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Leon się nie dostał?? On ma głos jak anioł...Nie no dobra przesadzam - lepszy niż anioł !! Viola ma nigdzie nie jechać,mają pracować w Studio!! / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział był nudny? ty nie piszesz nudnych rozdziałów!

    OdpowiedzUsuń