Tytuł: „Ahora sé
que la tierra es el cielo” („Teraz wiem, że ziemia jest niebem”)
Autorka: Szanella
Gatunek: Romans,
Dramat, Psychologiczny, Obyczajowy, Fanfiction
Pairing: Leonetta
(Leon & Violetta)
Czas akcji: Rok
2014/2015 (wraz z rozpoczęciem opowiadania - t.j. 1 rozdział - 17 marca 2014)
Miejsce akcji: Buenos
Aires, Argentyna; epizodycznie inne miasta/kraje
Opis: Violetta
żyje w swoim własnym, idealnym świecie. Jednak przez jeden wypadek wszystko
drastycznie się zmienia. Jak dotąd zawsze radosna i pogodna dziewczyna popada w
ciężką depresję. Jakiś czas później do miasta wraca jej były najlepszy
przyjaciel - Leon. To, co zastaje w jej domu jest wręcz… okropne. Czy uda mu
się odbudować perfekcyjny świat Violetty oraz to, co kiedyś ich łączyło?
Informacje: Wydarzenia
mające miejsce w opowiadaniu nie opierają się na wydarzeniach z serialu. Jest
to alternatywna rzeczywistość; wszystko oprócz postaci i miejsc jest fikcją
literacką.
Ostrzeżenie: W
opowiadaniu będą pojawiać się: wulgarny język, trudne tematy, a także sceny +16.
Liczba stron: 7
i 3/4
Liczba słów: 4099
Od autorki: Oto
rozdział pierwszy, z którym męczyłam się bite dwa miesiące. Po kilku
nieprzespanych nocach jednak udało się i szczerze przyznam, że bardzo mi się
podoba i niejedna łza spłynęła po moich policzkach, przy pisaniu. Myśli, wspomnienia bohaterów, etc. oznaczone
są pogrubioną czcionką/kursywą! Enjoy! :) x
Dedykacja: Mojej
najukochańszej Tess. Za to, że
jest przy mnie, kiedy jej potrzebuję. Kocham cię jak Jorge Tini, misiu.
PIERWSZYKOMENTARZNIEMAMCZASUNASPACJĘKOCHAMCIĘNAJMOCNIEJ ♥
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny, nic dodać!
OdpowiedzUsuńO mateczko, to jest wspaniałe! ♥
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo utalentowana ;* Podzielisz się troszeczkę swoimi umiejętnościami? ;*
Jedno wydarzenie, które burzy wszystko. Utrata mamy, potem śmierć taty. Strata niemożliwa do opisania ;( Nie wyobrażam sobie życia bez moich rodziców, więc do moich oczu napłynęły łzy. Kiedy przeczytałam, że German odszedł płakałam razem z Violettą. Mogę tylko się domyślać jak ta wielka strata wpłynęła na życie Vilu.
Leonetta <3 Tylko we wspomnieniach, ale jest ;* Byli ze sobą naprawdę blisko, idealni przyjaciele ;)
Leon wraca do BA! ;* Ogląda wspólne zdjęcia uwieczniajace wspaniałe chwile, które dzielił z przyjaciółką ;)
Czekam na kolejny cudowny rozdział ;* Będę czekać ile będzie trzeba ♥
Jestem zachwycona i przecieram wilgotne policzki ;* Moja droga co Ty ze mną robisz? ;* Uwielbiam opowiadania, które potrafią wzbudzić we mnie wzbudzić takie emocje :***
Pozdrawiam,
Rachel ;*
Zajmuje *_*
OdpowiedzUsuńJezu chcę kolejny !!
OdpowiedzUsuńKupię chusteczki !
Wyobraziłam sobie,że to ja jestem taką Vilu,ponieważ z wesołej dziewczyny stałam się bardzo zamkniętą osobą,która nie potrafi się szczerze uśmiechnąć ;c
Ale mniejsza ze mną,czekam na następny rozdział ! ;**
Głupia jestem, myślałam, że wszystko będzie w marcu. xD
OdpowiedzUsuńHahhahah xD
Rozdział jest cudowny <3
Naprawdę mi się podoba ;*
Wiem, że zasługujesz na dłuższy komentarz, ale piszę z telefonu i tu mi co zdanie przewija mi się na poprzedni post ;/
Czekam na kolejny ;*
Pozdrawiam :)
Wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńWrócę kochanie x
OdpowiedzUsuńSłońce ^^
UsuńCieszę się że rozdział dodałaś dzisiaj x
Ba!
Ja się jaram że jedynka jest tak wspaniała <3
Pomińmy fakt że Germana uśmierciłaś a Leónettę rozdzieliłaś okej?x
I tak cudowny;*
Leon wraca do Buenos Aires hę?
Będzie się działo ^^
Boję się że V.
będzie się fosiać i Leóś będzie musiał się starać żeby ona na nowo się w nim zakochała x
A ja chcę żeby oni się kosiali wiesz?
Baaaardzo chcę ^_^
A on jak mógł się do niej nie odzywać.
Czasami dupek z tego Jorge.
Zabawny przystojny utalentowany ale dupek x
Pomiń ten komentarz bo i tak nie ma co go czytać <3
Dużo weny i pomysłów x
Kocham ściskam i całuję;*
Martyna
Cudo cudenko. Czekam na next
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jula
ssssssssssssssssssuper
OdpowiedzUsuńNie wiem co napisać *-*
OdpowiedzUsuńPo prostu cudowny...
Co z tego, że German R.I.P XD
I tak świetny :*
Uuu Leoś wraca <3
Dlaczego nie pisał, nie dzwonił...
Zuy Leon :c
Mam nadzieję, że się jakoś z VIolą dogadają i będą razem :D
Chociaż pewnie nie teraz tylko dopiero późnieeeeej ;p
Życzę duuużo weny :*
Iga x
Jesteś NAJLEPSZA!!! Dużo weny życzę, na pisanie tych cudownych rozdziałów! <3 :*
OdpowiedzUsuńNo więc od początku...
OdpowiedzUsuńCzcionka (czy tam "font" żeby się mnie informatycy nie czepiali, lel), jej kolor w połączeniu z białym tłem dają niemal nieczytelną mieszankę. Musiałam powiększać stronę, by mieć jako-taki komfort czytania.
Następnie fragment "Chichoczę pod nosem, poprawiając torby z zakupami wiszące na moim szczupłym przedramieniu." byłby w porządku, gdybyś pisała w trzeciej osobie, a nie pierwszej. Nie jesteś obserwatorem, jesteś nią, postacią. Kto normalny zaznaczałby, że ma szczupłe przedramię?
Znowu - "Patrzę na bladoróżowy zegarek wykonany ze sztucznej skóry, metalu i szkła," kto myśli o tym z czego jest jego zegarek, w momencie gdy jego najbliższa osoba leży w szpitalu, po wypadku a nie zna się szczegółów co do jego stanu?
"Szatynka szybko unosi rękę i ociera kciukiem łzę" - znowu nie w tym rodzaju narracji imo. Mówi o swojej przyjaciółce, więc głównie używając jej imienia, zdrobnienia czy coś. Tutaj obeszłoby się po prostu bez słowa "szatynka".
Poza tymi kilkoma wspomnianymi rzeczami jest najs. Z niecierpliwością czekam na kolejne!
Na początku dziękuję za komentarz :)
UsuńNie wiem, dlaczego czcionka jest dla ciebie nieczytelna. Według mnie jak i paru osób, których pytałam, gdy ustawiałam szablon, wszystko jest dobrze. I nikt z czytelników się na nią nie skarżył.
Co do tego "szczupłego przedramienia" - dla mnie to normalne i dlatego tak napisałam. Rozumiem, że każdy może uważać inaczej, ale ja nie widzę w tym nic dziwnego.
Zegarek... No tutaj akurat się zgodzę, że to trochę nielogiczne, ale rozdziały piszę najczęściej w nocy, ten też był wtedy pisany. Ja wtedy nie myślę tak, jak powinnam, a poza tym kierowałam się tym, żeby mieć trochę więcej opisów i słów, więc wybacz. :) Ale wezmę to pod uwagę.
"Mówi o swojej przyjaciółce, więc głównie używając jej imienia, zdrobnienia czy coś". Właśnie dlatego napisałam "szatynka", by uniknąć powtórzeń. To wyglądałoby źle, gdyby ciągle było "Francesca" czy "Fran", a od dawna piszę "szatynka" lub "Włoszka", jeśli chodzi o Fran.
Nie no, ja jestem generalnie ślepa a od jakiegoś czasu traktuję siebie samą jak dziecko. A tam nie przemęczać oczu, tego tamtego, dla takiego ogólnego zdrowia, bo miałam w zwyczaju to zaniedbywać. :P
UsuńJak piszę w narracji trzecioosobowej to również piszę o szczupłych przedramionach itp. ale nie w momencie gdy jako bohater mówię o sobie, gdybym np. jako Francesca mówiła o Violi to wtedy bym mogła o tym wspomnieć, ale nie jeśli jako Viola mówię o sobie. No ale to tam jak kto uważa.
No i z tym ostatnim mam takie samo podejście. Rozumiem, że nie chciałaś powtórzeń - i to się chwali, bo ja nieraz się z tym zapominam. No ale najlepiej byłoby nie używać niczego - skoro był tylko z nią to wiadomo było, że to o nią chodzi. No ale to też może tylko ja, głównie dlatego że ja piszę w trzeciej osobie, bo mi tak lepiej. :P
Ja już się przyzwyczaiłam do tego, jak piszę i według mnie tak również jest dobrze, więc tak już będę pisać. :)
Usuń