Dziś
wróciłem z Federico do domu. Po udanym koncercie zdążył mnie
zabrać na randkę. Niby to był tylko zwykły spacer, ale jeśli się
na nim jest z ukochaną osobą, to i tak jest romantycznie i
ciekawie.Powiedział
mi, że jeszcze kiedyś tam wrócimy na jakąś świetną wycieczkę.
Kochany jest.No
ale skoro już jestem w Buenos Aires, to trzeba iść do Leona.
Dostanie mu się za ten motor. Ze mną nie ma tak łatwo. Nie dość,
że go strasznie rozwalił i ja muszę go naprawiać, to jeszcze to
jest mój motor.Kto
mu pozwolił jeździć moim motorem w takim stanie? Kto mu w ogóle
pozwolił jeździć na moim motorze?! Nie daruję mu tego tak
łatwo...
Violetta
Leon
nie zrobił dzisiaj deseru, bo uznał, że i tak już za dużo
przytyłam... Przecież nawet jeszcze nie widać tego brzucha. Może
trochę, ale tylko troszeczkę...A
co do Leona, to zachowuje się jakbym była jakaś poważnie chora, a
nie w ciąży. Nie rób tego, ja to zrobię, a ty odpocznij. Nie
wstawaj, ja pójdę do Lenki. Nie, ja pójdę rano po bułki, bo ty
nie możesz się przemęczać.
Nie
mogę nawet rano po bułki iść?... Będę niosła w ręce kilka
bułeczek, a nie słonia. Bez przesady. No rozumiem, że się martwi
i opiekuje, ale aż tak? Nawet załatwił mi zwolnienie ze Studio na
całe kilka miesięcy, plus kolejne kilka po urodzeniu dziecka.Czyli
ja będę kilka miesięcy siedzieć w domu i kompletnie nic nie
robić, a on będzie pracował jak jakiś niewolnik i to z własnej
woli. Ale jak go o coś poproszę, to nie, bo mu się nie chce... Teraz
właśnie siedzi obok mnie i każe mi zjeść jakąś sałatkę... No
i można powiedzieć, że bawi się w służącą. Viola sobie
odpocznie i zje w spokoju sałatkę, a Leoś wypierze ciuchy, zrobi
kolację, pobawi się z Lenką, posprząta, pójdzie na zakupy,
zatankuje samochód, no i pewnie znajdzie sobie jeszcze jakieś
zajęcie.-
Viola, zjedz tą sałatkę - poprosił Leon.-
Ale ja nie chcę. Jadłam ją już dzisiaj ze trzy razy. Wystarczy
mi.-
Ale musisz ją zjeść - nalegał.-
Wcale nie muszę. Idź zrobić co do jedzenia dla Leny, bo pewnie
głodna jest. I miałeś jeszcze zamontować tą furtkę, czy co to
tam, na schody żeby mała nie spadła.-
Przed chwilą jadła, a ta furtka już zamontowana. Od kilku
godzin... Czy księżniczka życzy sobie czegoś jeszcze? -
uśmiechnął się do mnie.-
Tak... Zjedz sobie sam ta głupią sałatkę i pozwól mi coś robić!-
Oj, niestety tego życzenia nie mogę spełnić. Sałatkę masz zjeść
ty. No i nie wolisz sobie odpocząć?-
Już wystarczająco odpoczęłam. A mogę chociaż iść do Studio w
tym miesiącu? - spytałam błagalnie.-
Nie.-
Dlaczego?-
Bo musisz odpocząć i się nie przemęczać.-
Jezu... Niech ci będzie... Nienawidzę cię...-
I tak wiem, że mnie kochasz. - Znowu się uśmiechnął.-
A skąd taka pewność, co?... - powiedziałam tajemniczo i poszłam
do kuchni.
Francesca
-
Marco... To zrobisz mi tą pyszną czekoladę? - uśmiechnęłam się
do niego.
-
Emm... Niech pomyślę... Nie. -
No ale dlaczego?-
No nie wiem... Może dlatego, że robiłem ci już dziś dwie, a ty
wypiłaś je z prędkością światła?-
Jakoś sobie nie przypominam... No zrób, proszę.-
Nie, Fran. Na dzisiaj ci wystarczy, jutro ci zrobię. Może... A
teraz ładnie zjedz sobie sałatkę. Witamin potrzebujesz bardziej
niż zwykle, a nie samą czekoladę.-
Oj tam, oj tam - wywróciłam oczami.-
Właśnie zabiłaś dwa jednorożce! - zaśmiał się.Uderzyłam
go lekko w głowę i również się zaśmiałam. Z nim gorzej niż z
dzieckiem...
Camila
Od
tego wypadku przed ślubem Francesci Maxi jakoś dziwnie się czuje.
Coraz częściej boli go głowa, nie może się przemęczać, jest
senny, nawet gdy się wyśpi. Martwię się o niego, ale on uważa,
że nic mu nie jest i nie chce iść do lekarza. A jeśli to coś
poważnego?On
jak zwykle woli być uparty, a potem są konsekwencje. Ale tym razem
tak szybko się z tego nie wymiga, bo to jest ważna sprawa.Caxi
już nauczyła się chodzić i teraz muszę ja pilnować. Tylko
odwrócę wzrok, a ona już gdzieś idzie. Nie boję się o to, że
spadnie ze schodów lub zrobi sobie czymś krzywdę, bo nie ma czym,
wszystko pochowane przed nią, a tych schodów się boi. Nie wejdzie
na nie, ani nawet nie podejdzie sama i tyle. Bardziej boję się o
to, że coś znowu zepsuje. Tak, zepsuje. To taki mały szkodnik.
Wszystko musi dotknąć i oczywiście zepsuć. Wczoraj dorwała mój
telefon i teraz muszę zbierać pieniądze na nowy...-
Camila... Chcesz może iść na zakupy i kupić sobie jakąś
śliczną, nową torebkę? - usłyszałam głos Maxiego.-
Zepsuła mi torebkę? - wpadłam do salonu z prędkością światła
i spojrzałam na fotel, gdzie zawsze kładłam moją ulubioną
torebkę. - No nie, akurat tą? Caxi... - Wzięłam małą na ręce.
- Co ja mam z tobą zrobić, co? Jak chciałaś zepsuć coś, to
mogłaś tą brzydką i starą. Muszę cię mieć na oku. Przez cały
czas. - Uśmiechnęłam się lekko do córeczki i poszłam z nią na
górę. Trochę zabawy w pokoju jej nie zaszkodzi.
No i jest ten obiecany na chacie rozdział :D Jestem z siebie zadowolona, w końcu wena przyszła i jestem w stanie coś napisać. To akurat pisałam rano, jak czekałam na kumpelę <3 No i w nocy w zeszycie.
Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle po tej przerwie i w miarę się podoba. ;)
Postanowiłam, że chyba za niedługo zakończę to opowiadanie, i że tak powiem - podzielę na tomy xD Czyli, że teraz jedno opowiadanie, a kolejne będzie innym, ale kontynuacją tego. Rozumiecie? xD Tak, wiem, piszę coś bez sensu i tylko ja to rozumiem xD
Trudno, cholernie trudno będzie mi się z tym rozstać, ale w końcu się przyzwyczaję. Jak będę miała jakieś konkretne pomysły niż tylko taki "zarys", to napiszę wam, że za kilka/kilkanaście rozdziałów koniec. Jak na razie nie wiem ile będzie rozdziałów tego, ale podejrzewam, że jakoś kilkanaście więcej niż 100 ^^
Moja głowa będzie w weekend pracować solidniej nad opowiadaniami, więc coś tam wymyślę, co do drugiego.
A jak na razie biorę się za kolejny, póki pamiętam co miałam pisać. xD No i zacznę pisać prolog na http://and-live-while-were-youngg.blogspot.com/ , więc szykujcie się xD
Co do drugiego bloga o 1D, którego prowadzę z Herm, to nie wiem co dalej, bo ona ma chyba jakiegoś pomysły, a teraz rzadko mamy okazję porozmawiać, więc...
Nie wiem czy po prostu go nie zakończymy, bo ona teraz ma bardzo mało czasu, a ja bym się zajęła lepiej tym blogiem i tym http://and-live-while-were-youngg.blogspot.com/ ( znowu link daje xDDD )
Jezuu... Rozpisałam się strasznie xD Jeśli macie jakieś pytania - wbijać na aska; jakieś dłuższe pytania - wbijać na pocztę; chcecie pogadać - wbijać na gg/fb.
Co do tej ksywki - może zostanę przy Alex Verdas, może zmienię. Wiem tylko, że chociaż "Alex" zostanie :D
To chyba tyle xD A raczej na pewno, bo za chwilę się okaże, że jest dłuższy dopisek niż sam rozdział >.< Do kolejnego :*
Strasznie się cieszę, że Twoja wena wróciła i mam nadzieję, że zostanie z Tobą jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ;p
Dziewczyny w ciąży - rewelacja <3
I ta sałatka, hahaha xd
Leoś trochę nadopiekuńczy, zaczyna się zamieniać w Germana? ;D
Co do pomysłu na prowadzenie dalej bloga, uważam, że to najlepsza decyzja jaką mogłaś podjąć. Na pewno będzie Ci brakować tego opowiadania, ale szybko się przyzwyczaisz do nowego :) i na pewno będziesz miała więcej pomysłów :)
Życzę powodzenia z każdym blogiem, masy pomysłów i oczywiście weny :*
No i czekam na next! :*
Świetne! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział. <3
Super! Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciła ci wena :D :D
xAdusiax
Doczekałam się
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci weny
Całuski
Mahtina
No w końcu! <3
OdpowiedzUsuńSałatka the best ^^ :P
Cieszę się na twój przypływ weny i czekam nn :P
Pozdrawiam, Caro <3
SUPER! DZIĘKUJĘ! Fragment o Larze i Violetcie najlepszy! Kocham Larę! I Federico'a! :))Cieszę się, że ci wena wróciła :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział!
Dobra, emocje poniosły :P Euforia!!! :)
Usuńnieeeeeeeeeeeeeeeeeeee ;'( Może jak jutro będe miec czas to napisze do cb na gg i mam nadzieję ze mi pomozesz co zrobić tym screenem, bo ja oszaleje. czekałm tyle czasu na ten rozdaił a teraz nie mad rady go przeczytać :(((
OdpowiedzUsuńCieszę się z twojej weny i mam nadzieję, ze pozostanie z tobą jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńLeon i jego sałatka <3
Nie przepadam za Caxi, ale u ciebie miło mi się o nich czyta :) (gdybyś postanowiła zrobić Naxi czytalo by mi się to jeszcze milej xd)
czekam na następny rozdizał :D
Rozdział był naprawdę świetny! Strasznie podoba mi się u Ciebie to, że w każdym jest coś zabawnego. Ciesze się, że postanowiłaś napisać dwa opowiadania. Z niecierpliwością czekam na prolog z bloga, do którego dałaś linka. Zacznę go czytać, bo wszystko, co napiszę Alex Verdas musi być fajne, dobre...wręcz zajebiste!!! xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Laura Restó (Tini Verdas, Tini Stoessel, Estrella Verdas) Nie ma to jak dobra zmiana nazwy! Wypisałam Ci wszystkie, żebyś pamiętała o komentarzach, które już napisałam... ;)
Teraz obiecałam sobie, że zostane przy Restó. Masz rację, że Verdas jest już takie oklepane. Bardzo mi przykro, że inni ukradli Ci pomysł na nazwę. Jeszcze bardziej jest mi przykro, bo sama byłam jedną z tych osób... ;( Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewasz.
Cieszę się z powrotu weny i kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńczekam na next.
W którym miesiącu są dziewczyny?
OdpowiedzUsuńi rozdzial super hiper meka cool sweet itp
kocham twój top fan
Fran jakoś w 3/4, a Vilu też jakoś 2,5/3.
UsuńMimo, że dowiedziały się w tym samym czasie, to Fran była pierwsza xD
NIE PROSZE BŁAGAM zostać przy tym blogu kochamy to <3 / Naty
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze wena wróciła. Twój blog jest wspaniały!Nigdy w zyciu nie spotkałam się ani na pewno sie nie spotkam z lepszym.Każdy rozdział jest ciekawy i śmieszny.Rewelacja!
OdpowiedzUsuńCudo<3
OdpowiedzUsuńOch ten leoś ;D
Czxi wszystko psuje:)
Masz wielki talent i tyle pomysłów
czekam na next
Super.
OdpowiedzUsuńMasz zarąbiste pomysły.
Prosze wpadnij na mojego bloga. Jest do dupy ale wpadnij pliska ;D
Yay ewna wróciła. heh niezła ta córa cami rozwalacz torebek
OdpowiedzUsuńTwoje wspaniałę rozdziały mnie rozwalja. Błagm zostań na tym blogu, dla wielu jest to wazne, prosimimy. Czekam na kolejny, ni mogę sie doczekac :0 Kiedy dziewczyny urodzą???
OdpowiedzUsuńTak, sądzę tak samo. Nie kończ pisać tego opowiadania nawet kilkanaście rozdziałów po setnym. Proszę ! <3 Tutaj całość się trzyma a jak dodasz kolejne to może się mylić. Po za tym to historia Violetty jedna i jedyna i zostańmy przy niej ;*** Mam nadzieję że kolejny rozdział niedługo się pojawi ;D /Julia
UsuńCieszę się z powrotu twojej weny. Widać, że masz wyobraźnię i pomysły na twoje rozdziały. A co do rozdziału: Leoś robi się nadopiekuńczy :D I Marcesca haha <3 Czekam na next i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumieniem o co chodzi. chyba . to ma być nowa kontynłacja tego ? Dobrze kpuje
OdpowiedzUsuńBomba jak zawsze. Kidy next?
OdpowiedzUsuńBomba jak zawsze. Kidy next?
OdpowiedzUsuńkocham kocham i jeszcze raz kocham jesteś moją ulubioną blogerką a tak a pro po na kiedy planujesz porody
OdpowiedzUsuńNo wlasnie kiedy?
UsuńCzekam na next. Przypomnij prosze jak nazywa sie ten twoj blog o LEONIE VIOLETTCIE I TOMASIE z GORY DZIEKI
OdpowiedzUsuńNie mam tego bloga już od baaaaardzo daaaawna xD
UsuńKiedy next???? <3 Kocham :*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to co zrobiłaś . Masz bardzo fajnego bloga Zapraszam na mojego http://moda2.ucoz.pl/ :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga o violetcie camila202.pinger.pl
OdpowiedzUsuńRoździał super jak zawsze ! Czekam na Next !
OdpowiedzUsuńMartyśka ♥
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńTylko gdzie jesteś?
Z utęsknienniem czekamy na rozdział
Alex , tu Alexia Marie z GG
OdpowiedzUsuńKomp mi sie rozpitolił, nic nie moge zrobić . Miałam połowe rozdziału. Odpisz Alex :'(
Super Rozdział !!! Zapraszam na mój blog :
OdpowiedzUsuńhttp://martinastoesselxxx.blogspot.com/. Są tam opowiadania i inne fajne posty :) Zapraszam i proszę o komentarze <3
Już od jakiegoś czasu wchodze na twojego bloga i przeglądam, i bardzo mi się on podoba świetnie piszesz i masz do tego głowe. a więc zapraszam cie abyś została moim obserwatorem. Ty będziesz moim ja będę twoim oto link do mojego bloga
OdpowiedzUsuńvioletta-camila.blogspot.com
Kiedy naxt!!!!!?????
OdpowiedzUsuńZaparaszam do mnie:-)
leonettastorys.blogspot.com
Kocham cie ale zaczynasz mnie denerwowac kiedy next nie naciskam ale plis dodaj lovcia
OdpowiedzUsuńsuper blog;:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego dopiero zaczynam
leonetta-story-pomojemu.blogspot.com
Proszeee nie kończ pisać tego bloga prosze prosze prosze ! Bardzo dużo osób teraz kończy pisać nwm czemu ;c to opowiadanie jest Genialne prosze przemyśl to jeszccze raz po prostu stworzyłaś historie Violetty i zostań przy jednej proooooszę ;**** A tak po za tym to fantastyczny rozdział.. Oj leon leon z jednej strony gorzej niż dziecko z drugiej opiekuńczość go przerasta hehe...Marco też <3 Caxi zepsuje wszystko ! Hehehe piszesz naprawdę świetnie i mam nadzieję że cię wena szybko nie opuści :***
OdpowiedzUsuń/Julia
Super : *
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <33
http://be-forever-young-1d.blogspot.de/
kiedy nowy? :D
OdpowiedzUsuńJuż niedługo moźe ;-)
UsuńFajny tytuł, zapraszan do mnie na onewayoranother-onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŁadnie !!! Ale dodaj coś jeszcze :)
OdpowiedzUsuńCzemu tak długo nie ma nowego rozdziału? Czekam z niecierpliwością ;) A tymczasem zapraszam do mnie: http://opowiadanieviolaprzyjaciele.blogspot.com ... pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział .Wpadnijcie :P Leonettaforeverinmyheart.blogspot?com/
OdpowiedzUsuńNominuję Cię/Was do Liebster Blog Awards. Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńNominuję cie do Libster Awards ! Szczegóły na moim blogu : Violetta1234.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoże! Ludzie, nie rozumiecie, że jest specjalna zakładka zaproś do siebie!? Prawie nie ma komentarza bez "zapraszam do mnie"....
OdpowiedzUsuńBoż...
ciasteczkowy potwór:*
Superrr to było
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam to 19 września a teraz jest 13 październik dodaj nowy rozdział
OdpowiedzUsuń