Leon
Nie... To przecież nie możliwe... Co by tu robiła Violetta?...
Podszedłem szybkim krokiem do Violi.
- Co ty tu robisz? - spytałem.
- Zapomniałeś pieniędzy idioto! - odpowiedziała mi moja przecudowna żona...
- Oj tam... To jak już tu jesteś to chodź ze mną. - Pociągnąłem ją za rękę w stronę sklepu.
- Ale...
Podszedłem szybkim krokiem do Violi.
- Co ty tu robisz? - spytałem.
- Zapomniałeś pieniędzy idioto! - odpowiedziała mi moja przecudowna żona...
- Oj tam... To jak już tu jesteś to chodź ze mną. - Pociągnąłem ją za rękę w stronę sklepu.
- Ale...
-
Cii... Kupię ci jakieś buty czy coś... Chyba... - Ostatnie słowo
powiedziałem bardzo cicho.-
Serio? - Zabłysnęły jej oczy. Co ona ma z tymi butami? Ehh... - No
chodź szybciej, co się ociągasz!
15
minut później
Wyszedłem ze sklepu z wściekłą Violą. Nie wiedziałem czy się z niej śmiać, czy może płakać, bo znając ją to mnie w domu zabije.
- Okłamałeś mnie! - krzyknęła. - Miałeś mi kupić te buty! One takie śliczne były...
- Bywa...
- Bywa?! Jak...
- No już się tak nie denerwuj bo zmarszczek dostaniesz - zaśmiałem się.
- Dostaniesz za to, jak wrócimy do domu... Ja nie żartuje... - powiedziała bardzo poważnie. Zaczynam się bać.
- Już nie marudź tylko chodź.
Następnego dnia - godzina 14.30
Po tylu latach w końcu wróciłem do Buenos Aires. W Hiszpanii u dziadka też było dobrze, ale nie tak dobrze jak tu.
- Okłamałeś mnie! - krzyknęła. - Miałeś mi kupić te buty! One takie śliczne były...
- Bywa...
- Bywa?! Jak...
- No już się tak nie denerwuj bo zmarszczek dostaniesz - zaśmiałem się.
- Dostaniesz za to, jak wrócimy do domu... Ja nie żartuje... - powiedziała bardzo poważnie. Zaczynam się bać.
- Już nie marudź tylko chodź.
Następnego dnia - godzina 14.30
Diego
Po tylu latach w końcu wróciłem do Buenos Aires. W Hiszpanii u dziadka też było dobrze, ale nie tak dobrze jak tu.
Właśnie wracałem z lotniska do nowego domu. Mijałem ulicę przy której kiedyś była moja podstawówka. Chodziłem tam z Leonem i Francescą. Byliśmy prawie razem, kiedy nagle musiałem wyjechać do dziadka... Ciekawe czy ciągle tu mieszka i może ma kogoś... Nie wiem, ale się dowiem.
Teraz na miejscu podstawówki było Studio 21. Słyszałem coś o nim. Najlepsza szkoła artystyczna w kraju.
Gdy byłem już blisko domu zobaczyłem kogoś podobnego do Leona. Ta sama twarz, te same koszule w kratę, te same "niepowtarzalne" oczy... Cóż, nie zaszkodzi zapytać. Podszedłem bliżej niego.
- Leon? - spytałem.
Właśnie szedłem na tor, gdy nagle zaczepił mnie jakiś chłopak podobny do... Diego? Co on by tu robił, przecież mieszka w Madrycie...
- Diego?
- Leon, stary. Jak ja cię dawno nie widziałem - uśmiechnął się.
- Ale co ty tu robisz? Nie mieszkasz w Hiszpanii?
- Mieszkałem, ale przeprowadziłem się tu. Chyba na stałe.
- To super. Będziesz czymś teraz zajęty? - spytałem.
- Nie, raczej nie. A co?
- To może pójdziesz ze mną? Bo ja teraz idę na chwilę na tor, więc poznałbyś Larę i pewnie Federico też, no i przy okazji zobaczyłbyś jak jeżdżę.Teraz na miejscu podstawówki było Studio 21. Słyszałem coś o nim. Najlepsza szkoła artystyczna w kraju.
Gdy byłem już blisko domu zobaczyłem kogoś podobnego do Leona. Ta sama twarz, te same koszule w kratę, te same "niepowtarzalne" oczy... Cóż, nie zaszkodzi zapytać. Podszedłem bliżej niego.
- Leon? - spytałem.
Leon
Właśnie szedłem na tor, gdy nagle zaczepił mnie jakiś chłopak podobny do... Diego? Co on by tu robił, przecież mieszka w Madrycie...
- Diego?
- Leon, stary. Jak ja cię dawno nie widziałem - uśmiechnął się.
- Ale co ty tu robisz? Nie mieszkasz w Hiszpanii?
- Mieszkałem, ale przeprowadziłem się tu. Chyba na stałe.
- To super. Będziesz czymś teraz zajęty? - spytałem.
- Nie, raczej nie. A co?
- Okey. - Poszliśmy w stronę toru. - Od kiedy jeździsz? I ja o tym nic nie wiem? - zaśmiał się.
- Od jakiś dwóch lat, z małą przerwą. Mówiąc mała, mam na myśli calutki rok. Violetta mi nie pozwoliła, a ja bez jej wiedzy znowu zacząłem, za co miała ochotę mnie zabić, ale i tak już wie, że mnie od tego nie odciągnie, więc tylko muszę na siebie uważać...
- Aha. Często chcą cię zabić - znowu się zaśmiał. - A kto to Violetta?
- Moja żona... Nie zabijaj, że ci nie powiedziałem, hah. Jakoś nie było okazji.
- Nie było okazji, mówisz? Ciekawe... Hahah. No to dużo mi teraz będziesz musiał opowiedzieć, bo w sumie u mnie dużo się nie zmieniło. A raczej nic... Serio. Znasz może jakąś fajną, ładną, miłą, towarzyską dziewczynę? No i wolną? Taką... W moim stylu? - spytał.
- Wiesz... - zacząłem z uśmiechem, a Diego miał oczy pełne nadziei. - Nie - klepnąłem go w ramię. - W sumie Lara niby nie ma chłopaka, ale Federico się obok niej kręci. A ona raczej go lubi... Tak bardziej...
- Czemu tylko do ciebie zawsze dziewczyny tak latały? A zwłaszcza na meczach koszykówki, hahah.
- A do ciebie Francesca. No ale teraz ma chło... Narzeczonego raczej...
- Dobijasz... - No i znów się zaśmiał. On coś brał?...
Lara
- Serio jestem twoim... idolem? - Federico się uśmiechnął. Ma taki śliczny uśmiech... Co?! Nie! Wcale nie!... Nieważne...
- No... tak... - znowu się zarumieniłam. - Zaśpiewaj coś jeszcze! - Niemal skakałam z radości, że on tu jest i, że się przyjaźnimy i w ogóle. Jak ja go kocham! Emm... To znaczy... No ten... Nie w tym sensie!... Ehh, nieważne...
- Lara... Nie będę ci tu cały dzień śpiewał, bo masz jeszcze masę roboty. Może lepiej ci pomogę? - spytał z troską. Jest taki słodki... Fuck! Znowu...
-
Ale ja już skończyłam. Naprawdę. To wszystko naprawione jak
trzeba - wskazałam ręką na kilka motorów stojących obok i
uśmiechnęłam się. - To co? Zaśpiewasz? - spytałam z nadzieją.
- Proszę!- No dobra... - Przekręcił oczami z małym uśmieszkiem i już miał zacząć śpiewać, ale nagle przyszedł Leon z jakimś kolesiem w skórzanej kurtce. Nie powiem, że nie był przystojny, ale Federico jest o niebo lepszy! No bosz... Czy ja się w nim zakochałam czy co?! Nie, na pewno nie...
- Naprawiłaś mój motor? - spytał Leon.
- Nie.
- Jak to nie? Lara... Miałaś naprawić... - Od razu z pretensjami do mnie. No jasne...
- Mówiłaś, że naprawiłaś wszystkie - wtrącił Federico.
- Bo tak zrobiłam. Jego motoru nie musiałam naprawiać, bo mi nie kazali, więc to jego problem - uśmiechnęłam się w stronę Leona. - Ja już idę, bo pracę skończyłam. Radź sobie sam. Lara odchodzi! - powiedziałam, pstryknęłam palcami i się odwróciłam. - Hahah. Ona tak to robiła? - spytałam.
- Czy ja o czymś nie wiem?... - powiedział Leon.
- Nie twoja sprawa! - pociągnęłam Federico za rękę i odeszłam jak najdalej od mojego kuzyna.
- Naprawiłaś mój motor? - spytał Leon.
- Nie.
- Jak to nie? Lara... Miałaś naprawić... - Od razu z pretensjami do mnie. No jasne...
- Mówiłaś, że naprawiłaś wszystkie - wtrącił Federico.
- Bo tak zrobiłam. Jego motoru nie musiałam naprawiać, bo mi nie kazali, więc to jego problem - uśmiechnęłam się w stronę Leona. - Ja już idę, bo pracę skończyłam. Radź sobie sam. Lara odchodzi! - powiedziałam, pstryknęłam palcami i się odwróciłam. - Hahah. Ona tak to robiła? - spytałam.
- Czy ja o czymś nie wiem?... - powiedział Leon.
- Nie twoja sprawa! - pociągnęłam Federico za rękę i odeszłam jak najdalej od mojego kuzyna.
Federico
- Gdzie idziemy? - spytałem zaciekawiony. Po Larze można się spodziewać wszystkiego...
- Poczekaj, tylko się przebiorę - powiedziała i weszła do jakiegoś małego... "budynku"?... Nieważne. Czyli się nie dowiem, o co jej chodzi.
Usiadłem na ławce i czekałem aż wróci. Siedziałem i czekałem chyba całą wieczność, a dokładniej dwadzieścia minut, ale gdy wyszła, mało co nie spadłem z tej ławki.
- Wow... - Jedyne co udało mi się powiedzieć.
- Co? - spytała zdziwiona.
- No... Wyglądasz tak inaczej... Bo ciągle cię widziałem w tym stroju mechaniczki, a teraz... Wow... Ślicznie wyglądasz - uśmiechnąłem się.
- Dziękuję - odwzajemniła uśmiech. - Chcesz iść na taki mały spacer do parku, czy coś?... - zaproponowała.
- Chętnie. - Pociągnęła mnie za rękę w stronę parku znajdującego się obok.
1,5 godziny później
Lara przyszła do mnie "porozmawiać". Ciągle łazi po salonie w kółko i gada coś o Federico... Nie rozumiem jej.
- No i już wiesz o co mi chodzi, a teraz pomóż. Błagam... - Stanęła na chwilę i zrobiła maślane oczka. Jak kot ze Shrek'a, hahah.
- Wow... - Jedyne co udało mi się powiedzieć.
- Co? - spytała zdziwiona.
- No... Wyglądasz tak inaczej... Bo ciągle cię widziałem w tym stroju mechaniczki, a teraz... Wow... Ślicznie wyglądasz - uśmiechnąłem się.
- Dziękuję - odwzajemniła uśmiech. - Chcesz iść na taki mały spacer do parku, czy coś?... - zaproponowała.
- Chętnie. - Pociągnęła mnie za rękę w stronę parku znajdującego się obok.
1,5 godziny później
Violetta
Lara przyszła do mnie "porozmawiać". Ciągle łazi po salonie w kółko i gada coś o Federico... Nie rozumiem jej.
- No i już wiesz o co mi chodzi, a teraz pomóż. Błagam... - Stanęła na chwilę i zrobiła maślane oczka. Jak kot ze Shrek'a, hahah.
-
Lara... Usiądź i powiedz na spokojnie o co ci chodzi, bo nic nie
zrozumiałam. -
No chodzi mi o Federico. - Usiadła obok mnie na kanapie. - Bo... -
Przerwał jej Leon wchodzący do domu z jakimś facetem... Nie
znam... - No nie, znowu ty! Leon, po co przylazłeś?!-
Eee... Mieszkam tu? - spytał ironicznie.-
Bosz... To ja idę do domu, jak masz zamiar tu być. Cześć Vilu -
pomachała mi i wyszła.-
Życie by za ciebie oddała - zaśmiałam się.
- Ha ha... Violuś, to jest Diego, kumpel z podstawówki. Opowiadałem ci kiedyś o nim. - Diego się do mnie uśmiechnął i podał mi rękę. - Diego, to jest Viola, moja najpiękniejsza, najukochańsza i najcudowniejsza pod słońcem żona. - Leon się tak uśmiechał jakby widział tonę słodyczy.
- Co chcesz?... - spytałam.
- Od razu, że coś chce? No wiesz. A tak na serio to chciałem...
- Nie. - Przerwałam mu i poszłam na górę, a Leon oczywiście za mną. Diego został na dole. - Czego ty chcesz?! - krzyknęłam szeptem.
- Ty już dobrze wiesz co chcę - uśmiechnął się.
- Niee... Nie dzisiaj...
- No okey... - wywrócił oczami i poszedł do Lenki. Po chwili zszedł z nią na dół.
Rozdziału nie było, bo byłam chora i nie byłam w stanie napisać. A to co właśnie przeczytaliście pisałam w nocy. Tak, w nocy. Nie spałam, bo miałam wenę i chciałam to dla was zrobić - napisać w końcu ten rozdział.
Chciałam też po prosić, żebyście komentowali po przeczytaniu, bo wiem, że niektórzy czytają, a komentować im się nie chce.
Lub komentarze typu "Super, kiedy next ???" naprawdę nie są motywujące do dalszego pisania tylko właśnie... dobijające. Odechciewa się wszystkiego. Ja naprawdę lubię dłuższe, rozwinięte komentarze i na temat rozdziału.
Nie pytajcie mnie ciągle kiedy kolejny, bo nie wiem, kiedy.
I tak, wiem, że Diego już był, ale postanowiłam dodać go jeszcze raz - tym razem to ten normalny Diego. :)
No chyba tyle.
- Co chcesz?... - spytałam.
- Od razu, że coś chce? No wiesz. A tak na serio to chciałem...
- Nie. - Przerwałam mu i poszłam na górę, a Leon oczywiście za mną. Diego został na dole. - Czego ty chcesz?! - krzyknęłam szeptem.
- Ty już dobrze wiesz co chcę - uśmiechnął się.
- Niee... Nie dzisiaj...
- No okey... - wywrócił oczami i poszedł do Lenki. Po chwili zszedł z nią na dół.
Rozdziału nie było, bo byłam chora i nie byłam w stanie napisać. A to co właśnie przeczytaliście pisałam w nocy. Tak, w nocy. Nie spałam, bo miałam wenę i chciałam to dla was zrobić - napisać w końcu ten rozdział.
Chciałam też po prosić, żebyście komentowali po przeczytaniu, bo wiem, że niektórzy czytają, a komentować im się nie chce.
Lub komentarze typu "Super, kiedy next ???" naprawdę nie są motywujące do dalszego pisania tylko właśnie... dobijające. Odechciewa się wszystkiego. Ja naprawdę lubię dłuższe, rozwinięte komentarze i na temat rozdziału.
Nie pytajcie mnie ciągle kiedy kolejny, bo nie wiem, kiedy.
I tak, wiem, że Diego już był, ale postanowiłam dodać go jeszcze raz - tym razem to ten normalny Diego. :)
No chyba tyle.
Leonkowi tylko jedno w głowie, a ogólnie rozdział super, z reszta jak zawsze. ^^
OdpowiedzUsuńBo to chłopak i ma potrzeby. A Viola nie się nim pobawi
UsuńOjć. Ty Alex.. mi tu zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńDiego *-* Mam nadzieję, że cos pomiesza w Leonettcie..
Tak, wiem. Jestem zua.. ;D
Leon tak szybko się poddał?! No nie możliwe!
XD. Lara i Federico? Szykuje się nowa parka. ^^
Wymyśliłam połączenie dla Naty i Andres. Andry <3 ;D
Do kolejnego :-]
/ W.
Heh, pocieszę cię i powiem, że świetny rozdział. Napiszę, to co sama zaproponowałaś: Czekam na NEXT!!! Nie no dobra, na serio fajny rozdział. Jakbyś mogła, wejdź i oceń: http://studio21story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjakby co, z góry dzięki... No i czekam na następny rozdział!!
/~~Kriena
Super rozdzial
UsuńLeon jak zwykle o jednym
czekam na next
Jest świetne. I nie bój sie,ja naprawdę czytam te rozdziały :) On był długo wyczekiwany ,ale opłacało się czekać :) Och,bidulko..A już wyzdrowiałaś? A co do rozdziału : jest super. Fajnie zrobiłaś,że Diego przyjechał <33 I co tu jeszcze dodać? Świetny. Czekam na kolejny. I jeszcze raz BARDZO dziękuję za nagłówek i button ♥
OdpowiedzUsuńCzekałam i się doczekałam ^^ Rozdział świetny jak zwykle :) Chociaż to taki "dobry" Diego to czuje że coś namiesza... Lara i Federico <3
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia :) Co do rozdziału kolejny boski pomysł :P Wydaje mi się, że Diego coś knuje, albo intuicja mnie zawodzi ;D I chcę, żeby Lara i Fede byli razem :D
OdpowiedzUsuńLeon, nasz kochany Leon <3 Uwielbiam go :* Hehe xd Lara nie wie w końcu czy kocha Fed'a czy nie xd Oni są tacy słodcy, że to po prostu masakra xd Mam nadzieję, że teraz będziesz miała wenę i wszystko czego chcesz! Sto lat! (cholera, mówię Ci życzenia urodzinowe). No to co? Czekam na next weź... Zapomniałaś o babusi -,- A wiesz co tam ma być xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~!~
Sama :**
Dobrze ze dodalas Diego, bo od niedawna ja go tak kocham :D chcialam w srode ogladac twitcam z nim ale nie moglam :/ ale ogladalam na yt i tak przeslodko powiedzial "Siema" xD hahahaha XD ja tez jestem chora -.- a jak widze te cale komentarze typu "Kiedy next?" az mi sie chce bloga usunac :/
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiem , że jak ludzie piszą "kiedy next" i chcą się dowiedzieć kiedy mniej więcej będą mogli przeczytać ciąg dalszy to jest złe. Że cie czyta dużo osób to nie znaczy że powinnaś tak szaleć i robić z siebie gwiazdę . Pozdro ..
UsuńA blog cudowny super pomysły masz na rozdziały ;D
Jak się nazywa twój blog ?
UsuńNo wiesz alex!? Mieć takie pomysły i nic mi nie na napisać "bo za dużo pisania" !! xD Oj, jak najszybciej musimy się skontaktować!!! xD Super! kiedy next? xD No i dobrze, że zrobiłaś to, co radziłam :) Może teraz już będzie ok :) hahaha ludzie, nawet nie wyobrażacie sobie co będzie z Lenką i Diego!!! xD Powiem, że Lenka dostanie... prezent od wujka xDD Alex, proszę, napisz, czy dobrze to ujęłam? xD Zapewniamy więcej Lenki :) A teraz jeszcze o rozdziale: nie mam pojęcia, dlaczego porównałaś Lare, z kotem w butach, ale podoba mi się to xD A poza tym Leonowi chyba tylko jedno w głowie.... i nie mam na myśli ani Lenki, ani jego mamy ani taty...... tylko- jeśli to można to tak określić- Violette ;) A, i powiedz Larze, że Federico jest MÓJ!!!! Ma mi go nie zabierać!!! To mój mąż, prawda..... Fedusiu xDD A to dla Federico: co dziś na kolacje ci ugotować kochanie? xD Znam nawet jego ulubiony kolor!!! xD Widzicie, jestem żoną idealną! xD Co do tytułu.... Buenos Aires jest najlepsze? Przeprowadzam się tam! xD W każdym razie, jej dom jest w Buenos Aires, więc nawet się zgadza... Dlaczego ja wiedziałam tylko o tych butach!? I o swoim (krótkim, ale nie ważne xD) pomyśle?? Proszę mi się usprawiedliwić! xD No a właśnie! Diego miał w końcu wrócić!? Mówiłaś, że nie musi wracać... (chyba xD) wszystko mi się miesza!!! Dobra, nie będę się rozpisywać xD No ale powiedz alex, długi komentarz, nie? Tak wiem, jestem grzeczną dziewczynką xDD
OdpowiedzUsuńpozdrawiam- potwór :*
PS.odpisz alex!!!
wow super rozdział jak zawsze naprawdę cię podziwiam Dziękuję że tak się starasz abysmy mogli czytzć twoje rozdziały mimo twoich problemów np choroby myslę że reszta jest ze mną zgodna
OdpowiedzUsuńNiema nic gorszego jak choroba w wakacje.
OdpowiedzUsuń"Kiedy next?"
OdpowiedzUsuńTak poza tym to super rozdział, Leon nawet jak kumpel jest na dole chciał uprawiać seks na górze?
No choroba w wakacje dobija mnie dobiła kontuzja i nie ma mowy o spacerach ;/
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału wypatrywałam go nie ustanie i opłaciło się czekać serio;* Jest naprawdę rewelacyjny !!;*
Życzę powrotu do zdrowia ;)
Dużo weny ;d
Pozdrawiam ;*
Alex... Ty bidulko ♥ Zdrowiej mi tu :)
OdpowiedzUsuńCiesze się że w twoim opowiadaniu Diego jest normalny a nie tak jak w innych -,-
Leonek, jak zawsze napalony *_*
Teraz tylko czekać na "demolke" w Leonettcie.
To na tyle ;)
Całuski :**
// Dynka
Świetny rozdział, no właściwie każdy jest super :) Ciekawe, śmieszne i ogólnie super :) Zdrowiej :* Już nie moge sie doczekac kolejnego :) heh ;D
OdpowiedzUsuńGenialny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fede i lare w twoim opowiadaniu
I chyba polubię Diego w twoim opowiadaniu
Ba zapowiada się że będzie całkiem wporzo
Z niecierpliwością czekam na next
Zosia ;*
Rozdział świetny jak zawsze . Przepraszam że pisze zawsze jako anonim ale nwm za bardzo jak to ustawić bo czytam i dodaje komentarze na telefonie będę się podpisywała pod komentarzem. Życzę weny i zdrowia.
OdpowiedzUsuńDONIA ( Dominika )
Jak masz anonimowy, to wyżej masz nazwa/adres URL no to klikasz, i tam wpisujesz np. donia. bierzesz dalej, i masz :) Udało się?
UsuńDzięki .
UsuńCudowny rozdział !
OdpowiedzUsuńLubię czytać twojego bloga, jest taki, taki inny...
Bardzo podoba mi się u ciebie napalony Leon... :-P
Nie mogę się doczekać nexta !
Mam też skrycie nadzieję, że w nextcie pojawi się coś o Cami i Maxi ! :***
Moja droga imienniczko :) :
OdpowiedzUsuńjesteś świetną pisarką, bardzo dobrze utrzymujesz akcję i... mogłabym tak w nieskończoność, ale sądzę wystarczy stwierdzenie oby tak dalej hahahah
Uwielbiam twojego bloga i czekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam
Super,super, super! Oj ten Leoś tylko o jedym. A taki Diego mi się podoba. :D Kiedy będzie coś o Ludmi? Bo ja ją poprostu uwielbiam i czekam na nią w karzdym rozdziale.
OdpowiedzUsuńZdrowiej!!! :**
Mój blog (dopiero zaczynam) :
leon-i-violetta-life.blogspot.com
Miało być o Ludmile, ale nie było gdzie jej wcisnąć :)
UsuńMam pomysł co do naty i Andresa zrób ich razem a potem niech Brodway wróci i namiesza w ich związka a Naty wybierze kogo będzie chciała
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i fajny rozdział. Masz talent :D Podoba mi się to że dodajesz zdięcia, dzięki temu jest wzorzyście. Mam nadzieję że nie stracisz weny i ochoty przez te niemotywujące komentarze. Czekam na następny rozdział ( nieważne kiedy ) :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Opłacało się tyle poczekać.
OdpowiedzUsuńPołączysz z kimś Diego?
Zapraszam:
my-vilu-story.blogspot.com
Świetny rozdział. Zwykle nie komentuje, ale czytam twojego bloga :)... Tak wiem, powinnam komentować, ale mam dużo roboty :|
OdpowiedzUsuńA Leon tylko o jednym... Natomiast Diego musi zaktualizować informacje... A Lara musi się przełamać i porozmawiać szczerze z Federico lub Fede z nią!
Ps: Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award na moim blogu! :D
SUPER, SUPER I JESZCZE RAZ SUPER :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM:
http://violainnahistoria.blogspot.com/
Jezu jaki ty masz talent :) I wracaj szybko do zdrowia.
OdpowiedzUsuńNo to tak......Rozdział supeer!!! Podoba mi się to, że wprowadziłaś Diego jako normalnego chłopaka. Niech Fede będzie z Larą. I oj ten napalony Leoś. Kochaam Cię i zdrowiej BUZIACZKI ;***
OdpowiedzUsuńJezu dziewczyno no to pojechałaś a rozdział super czekam na kolejny ale nie naciskam bo przecież ty też masz życie i dobrze cię rozumie Pozdro...
OdpowiedzUsuńZapraszam do Mnie:
http://this-is-my-small-world-btr.blogspot.com/
Masz taki talent... Czemu ty się kurde nie chcesz nim podzielić, co?! Jestem tu nowa, ale przeczytałam wszyściutkie rozdziały. Przepraszam za brak komów, ale teraz będę dodawać pod każdym nowym rozdziałem. Aww, normalny Diego-Super, ale i tak go nie lubie. Violuś i buciki. Myślałam, że umre ze śmiechu. Bardzo mi przykro z powodu twojej choroby. Mnie na razie nie dopadła i miejmy nadzieje, że tego nie zrobi.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam jeśli popełniłam jakiś błąd. Pisze z telefonu, co nie jest zbyt wygodne. Przepraszam, że się teraz, że tak to ujme "zareklamuje".
Zapraszam na:mundo-violetty.blogspot.com/?m=1 . Dodałam 2 rozdział!
Tini♥
Rozdział bardzo superr .fajny czytam twojego bloga od tygodnia jest bardzo fauny ty masz naprawdę wielki talent wracaj szybko do zdrowia Alex.w
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuńdodaj następny rozdział prooooooooooooooooooooooooooooooooosze super roździał
OdpowiedzUsuńOdlotowy rodział tylko diego dla mnie wszystko zepsuł -.-
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia ;) :* a rozdzial super ;) jak kazdy :* ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Z resztą jak zawsze.
OdpowiedzUsuńUuuu... Lara i Federico <3 szykuje się nowa para.
Oby tylko Diego nie zepsuł Leonetty xD
Może niech w następnym rozdziale Leon zrobi niespodziankę Violi i kupi jej te buty? :)
Rozdział jak zwykle świetny ;*
OdpowiedzUsuńAch ten Leon <3 Często kiedy czytam twojego bloga to momentami jest tak zabawnie aż człowiekowi poprawia się humor ;)
Laura i Fede słodcy ;*
Czekam na spotkanie Fran i Diego ;) Jestem ciekawa jej reakcji i tego czy jej uczucia odżyją i namieszają trochę w jej związku.No nic przekonam się co się wydarzy dalej ;)
Czytałam wiele opowiadań, ale Twoje są zdecydowanie najlepsze :) Mam nadzieję, że w następnych będzie coś z Cami i Maxim. Może jakiś skandalik
OdpowiedzUsuńSuper, kiedy next?
OdpowiedzUsuńTyle wyczekiwałam i nareszcie go dostałam <3
OdpowiedzUsuńRozdzialik oczywiście booooski :3
Alex życzę powrotu do zdrowia.
Rozdział super! I Diego wrócił! Ciekawe czy namiesza :D. Fajnie, że dodałaś rozdzialik. Pisz szybciutko następny, bo serio masz talent! Choroby współczuję i szybko wracaj do zdrowia i pisz nam rozdzialiki! ;*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i fajnie, że jest Diego , bo od tego całego twitcama strasznie go polubiłam. Super wymyśliłaś z tym jak on wrócił i ogólnie masz talent dziewczyno. Dość oryginalna jesteś i to jest w tym fajne (: Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział zresztą jak każdy inny z twojego bloga jesteś świetna i zdrowiej.
OdpowiedzUsuńHahah . Leon jak zwykle jedno i to samo. :D ;*
OdpowiedzUsuń+ Zapraszam do mnie :P Będzie mi bardzoo miło jeżeli zostawisz komentarz i oddasz głos w ankiecie po prawej stronie :)
Boże jesteś super!!! a ten Leonek to ma coś nie zadziorne myśli :) Viola niezłe pierwsze wrażenie jak bardzo kocha swojego mężusia ;) A następny rozdział napiszesz kiedy bd miała czas i wene i kiedy ci się bd chciało ja osobiście czekam z niecierpliwością i codzinnie sprawdzam czy jest nowy rozdział :) Twoja Fanka <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdzialik :) Życzę Ci weny i zdrowia :* Fede i Lara <33 Uuuu ;) podoba mi się. Leon wiecznie o jednym myśli. Hehe :D Wyobrażam sobię Larę z takimi oczętami... Beka xD
OdpowiedzUsuń~Karola
Super, kiedy next? :D No spoko... roDzdział fajny, ale spodziewałam się że będzie coś takiego wybuchowego, fantastycznego jak w innych rozdziałach a tu nic takiego, ale rozumiem cię że jesteś chora, to zmienia bardzo dużo rzeczy ;***Ale i tak rozdział superrr. Życzę weny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ! Wgl. wszystko super.
OdpowiedzUsuńDiego jest normalny ?? 0__o Nie no szok !!
Lara i Fede...hmmm.... Fedara ?? xDD
Leon jak zwykle tylko jedno w głowie !! ;D
Violka..zmęczona. xDD
Zdrowiej szybko no i duuuużo weny życzę. :*****
Żeby nie było to napisze komcia ;33 świetny blog.! Zdrowia życze ;***
OdpowiedzUsuńNaprawdę się dla nas poświęciłaś :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle , ciekawy i superr :D
Kiedy next , czekmy :)
Leoś <33
Jesteś wielka : *
Super , naprawdę , czytam od początku :) Kocham ten blog :D
OdpowiedzUsuńIiii zapraszam na mój blog o Violetcie :
http://violetta-mojeopowiadanie.blogspot.com/
MEGA MEGA MEGA... Niewiem jak cię zmotywować ale kocham twojego bloga zaczełam go czytać z wielkim opużnieniem bo znalazłam link na fejsie i nie moge sie oderwać od czytania. polece twój blog na mojej stronce o violi na facebooku. czekam na next rozdział!!!
OdpowiedzUsuńSuper jak zawsze życze weny i czekam na next
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! Jestem na twoim blogu pierwszy raz i wiem, że nie ostatni! Czy jest możliwość informowania mnie o nowych rozdziałach? Zawsze się gubię przy tych blogach a na blogspocie jest wiele wspaniałych opowiadań o Violetcie (w tym też twoje).
OdpowiedzUsuńJeżeli mogłabyś zajrzeć to zapraszam na mojego nowego bloga. A jeżeli skomentujesz, to naprawdę będę ci wdzięczna :) http://leonettav.blogspot.com/
Twój blog został nominowany do Libster Blo Awards !http://violetta1234.blogspot.com/2013/08/nasz-blog-nominowany-do-libster-blog.html
OdpowiedzUsuńJa także lubię te długie i rozwinięte komentarze :) szkoda tylko, że Tobie się nie chce u mnie komentować :P
OdpowiedzUsuńJejku, jestem ciekawa jak rozwinie się wątek Diego :)
Spodobał mi się wątek Fede i Lary :) no i nasza szalona Leonetta :) ta ich miłość mnie rozśmiesza :D
Wpadaj na niwy rozdział!
Tu: http://violetta-story.blogspot.com
rewelka ! masz potencjał :)
OdpowiedzUsuńHaha! Sukces! Znalazłam! Czytałam twojego bloga odkąd go założyłaś i później jakoś się zacięłam, bo straciłam wenę do Violetty. I szukałam go ostatnio od tygodnia, bo wena wróciła. Nigdzie nie mogłam znaleźć, aż w końcu JEST!!! Na serio cieszę się, że go znalazłam. Jest najlepszy ze wszystkich, jakie do tej pory czytałam xD Muszę nadrobić zaległości. Zapraszam też do mnie, chociaż dopiero zaczynam:
OdpowiedzUsuńhttp://leonetta-leonivioletta.blogspot.com/
Kocham tego bloga i życzę wielgachnej weny ;***
AAAA ! Świetne ! Mam nadzieję ,że zobaczyłaś ten jeden nieszczęsny komętarz w tym morzu ;) Szkoda ,że nie piszesz już tak często jak kiedyś ;( Ale dalej piszecz świetnie kolejny + ;p. Diego będzie miał 2 połówkę ?
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://niebezpieczna-violetta.blogspot.com/
By Vilers ♥
Sorry,że ostatnio nie komentowałam,ale nie miałam czasu. :)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny. *,*
Nasz napalony Leoś. ;D
Ps.Tu Velvet.Nie chce mi sie logować. >...<
Wow . . . Super . Czytam to od nie dawna ale naprawde mi sie podobaja . Czytałam wiele opowiadań tworzonych przez innych ale te sa najlepsze moim zdaniem . Masz wielki talent . Powinaś napisać ksiażeke naserio . Ja bym napewno kupiła ha ha ha . . Bardzo mi sie podobaja te opowiadania . . (:
OdpowiedzUsuńZnalazłam tego bloga dość dawno gdy był tu rodział 60. Wtedy pomyślałam sobie że tak duża ilość rozdziałów nie jest na moją głowę już i tak bardzo zaczytaną więc dodałam go do zakładek i tak sobie tam był. Wczoraj zanalazłam go rano i postanowiłam przeczytać. Nie żałuje. rewelacyjnie budujesz zdania, nie ma błędów. Fabuła na prawde wciąga.
OdpowiedzUsuńGratujluje talentu życzę dalszej wenny.
I przy okazaji zapraszam Cię :
http://zyjemy-tak-jak-snimy.blogspot.com
Po wyjeździe Violetty Castillo w mieście zjawia się ktoś nowy. Sprawy się komplikują.
Jak poradzą sobie uczniowie Studio?
Zapraszam :3
Pozdrawiam :*
Kurde wiecie co jak ogl. Violette i czytam bloga o napalonej parce violi i leonlu to mysle sobie kirde jak by w violettcie leon byl taki napalony ale by bylo xd a tak to blig supeeeer leon tylko o jednym xdxdxdxdx szymonators <3
OdpowiedzUsuń