czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział LXXVIII // 78 ~ "Naprawdę?..."

Rodrigo

- Myślisz, że Violetta cię nadal kocha... Powiem Ci tak... Jesteś dla niej tylko tanią podróbą faceta, nawet...
- Natychmiast to wycofuj, jasne? Viola mnie kocha i powinieneś zejść z drogi - przerwał mi.
- Nawet się tak bardzo nie starałeś jej odzyskać... A no i była dla Ciebie tylko zemstą na Tomasie, czyż nie? - powiedziałem widząc, że Violetta stała za Leonem i wsłuchiwała się w naszą kłótnię, natychmiast pomyślałem, że to okazja by ją pocieszyć. Ale gdy tylko podszedłem do niej usłyszałem Leona.
- Viola… To nie tak… Jak mówi…
- A jak niby? - Wybiegła ze Studio.

Violetta

Byłam strasznie zła a jednocześnie za bardzo załamana by prowadzić z kimś rozmowę... Byłam zła na Leona, że ożenił się ze mną, mówił że mnie kocha i miał ze mną dziecko tylko po to by zemścić się na Tomasie. Łzy coraz bardziej mi napływały do oczu gdy sobie o tym pomyślałam. Biegłam prosto przed siebie nie zważając na to co się dzieje przede mną jak i za mną. Nagle wpadłam na jakąś kobietę która zapytała się mnie:
- Przepraszam, wszystko dobrze?
- Nie... Nic nie jest dobrze... - odpowiedziałam, tylko tym razem wybuchnęłam tak płaczem, że nie umiałam sama go powstrzymać. Szczerze cały świat stanął mi przed oczami. A kobieta jakby nigdy nic odeszła, ponieważ nie dawałam się pocieszać i to był błąd...

León

- Nawet za nią nie pobiegniesz? Hah... Taki to z ciebie idealny facet - prychnął Rodrigo i wyszedł ze Studio, a ja stałem i wpatrywałem się jak moje życie się zawaliło i przez kogo. 
Facet nie płacze, wiem... Ale tym razem chyba każdy by się rozpłakał. Łzy zleciały mi po policzku i wyszedłem ze Studio tylko po to by poszukać Violetty. Jednak po czterech godzinach zobaczyłem tylko jakąś dziewczynę leżącą na chodniku. Podbiegłem do niej by jej pomóc ale jednak gdy zobaczyłem tą twarz od razu wiedziałem, że to Violetta. Jednak jej twarz nie była wesoła i radosna jak zawsze tylko blada i siwa... Nie wiedziałem co robić.



Violetta

Otworzyłam znienacka oczy i zauważyłam, że leżę koło Leona. Jednak nie mam pewności, że to co mi się śniło to nie prawda. Szczerze byłam zła na Leona. Mimo tego, że nie miałam pewności co do tego snu. Ale jednak zauważyłam, że León też się budzi strasznie gwałtownie oraz krzyczy:
- Violu to nie tak jak ci się śniło, naprawdę!
- Skąd mam pewność,że to nie prawda? - powiedziałam i poszłam na górę. Szczerze czułam się jak największa idiotka. Z jednego powodu, że swoim głupim snem oskarżam osobę, którą kocham, z drugiego to, że osoba, którą kocham najbardziej na świecie, mnie okłamała i byłam dla niej tylko zemstą...
Siedziałam na łóżku i płakałam. On mnie naprawdę zranił. Nie wiem czy mogę mu teraz w cokolwiek uwierzyć, skoro aż tak mnie okłamał. Chociaż... Nie wiem też czy zadałby sobie tyle trudu żeby zemścić się na jednej osobie... Nie jestem pewna. Niczego teraz nie jestem pewna.
Łzy ciągle spływały strumieniami po moich policzkach. To wszystko było jednym wielkim kłamstwem. Te wszystkie słowa, czyny i cała reszta. Nie mogę w to uwierzyć...
Otarłam łzy i sięgnęłam po pamiętnik leżący na szafce nocnej. Zanim znalazłam jakąś pustą kartkę musiałam przejrzeć wiele innych. Były zapisane tekstami o tym jak kocham Leóna i różnymi serduszkami i obrazkami przedstawiającymi nas. Zrobiło mi się jeszcze bardziej smutno. W końcu znalazła się jakaś pusta kartka. Napisałam może dwie linijki, po czym się rozpłakałam i rzuciłam pamiętnik na podłogę. Wylądował obok drzwi. Widziałam z daleka, że otworzył się na stronie gdzie było napisane "León" w wielkim, czerwonym sercu.
Nagle do pokoju wszedł León, spojrzał na pamiętnik i go podniósł. Odstawił go na miejsce i usiadł obok mnie na łóżku. Odsunęłam się trochę żeby być dalej od niego. Zauważył to i posmutniał.
- Dlaczego... - León przerwał ciszę. - ...mnie unikasz?
Milczałam nie wiedząc co odpowiedzieć. Po chwili namysłu powiedziałam:
- Skąd mam wiedzieć, że tak naprawdę nie jest? - odezwałam się - Już nic mnie nie zdziwi...
- Uwierz mi, że tak nie jest... - powiedział León po czym chciał mnie pocałować lecz ja go odepchnęłam. - O co ci chodzi? - zapytał.
- Nieważne... - powiedziałam, po czym wybiegłam z pokoju. Liczyło się tylko to aby go na tą chwilę nie widzieć. Ból, smutek, rozczarowanie wypełniało moje serce... Czy tak musi wyglądać każdy związek? Chociaż ten związek nigdy nie był prawdziwy...
Siedziałam na kanapie w salonie i słyszałam jak León próbuje zejść po schodach. Po chwili pojawił się obok mnie i usiadł na kanapie.
- Zrozum, że to naprawdę nie było tak.
- A możesz mi to jakoś udowodnić?
- Spróbuję. Myślisz, że zrobił bym to wszystko po to żeby się na nim zemścić?
- Nie wiem...
- No ja myślę, że nie, bo naprawdę cię kocham i nie mógł bym cię tak skrzywdzić tylko po to żeby się na kimś zemścić.
- Naprawdę? Nie okłamujesz mnie teraz? - spytałam dla pewności.
- Tak, naprawdę. Nie wierzysz mi?
- Nie wiem...
- Violuś... Pamiętasz co mówiłaś przy ołtarzu? Albo jeszcze ostatnio? Że w związku liczy się zaufanie?
- Tak... Masz rację - przytuliłam się do niego... ale nadal nie mogłam przestać o tym myśleć. 
- Jest dobrze? Wierzysz mi?
- Tak. Tylko nigdy mnie nie okłamuj, okey?
- Jasne - pocałował mnie w czoło i przytulił mocno do siebie.

Miesiąc później

León

Tydzień temu zdjęli mi gips. Ale jednak nie jest tak jak wcześniej. Viola coraz rzadziej się do mnie odzywa, a gdy już to robi, to mówi do mnie jakbym był jej znajomym ze szkoły. Gdyby ktoś nas zobaczył, jak spacerujemy po parku, powiedziałby, że w ogóle się nie znamy. Przecież jej wytłumaczyłem, że naprawdę ją kocham i nie widzę świata poza nią i Lenką, ale ona dalej swoje.
A propo Lenki... Ostatnio spędzamy z nią mało czasu. Czuję się jakby była jakąś zabawką. Bawimy się nią przez chwilę, znudzi się nam, odkładamy ją na miejsce, a ona spokojnie leży. I potem znowu to samo. No ale co ja na to poradzę, jak Viola nie dopuszcza mnie do Lenki? Ona mówi, że po prostu niedawno miałem gips na nodze i nie mogę się teraz przemęczać, ale wiem, że to nie o to jej chodzi.
Ciągle zajmuje się nią Clara, bo ja idę do Studio, a Violetta zamyka się w pokoju na górze i zachowuje się jakby jej nie było. O co jej chodzi? Ciągle jest na mnie zła za ten sen czy co? Wcale nie ma powodów. Sen to sen, a prawda jest inna. A może ona coś przede mną ukrywa? Nie wiem. Za chwilę sobie z nią porozmawiam.
Teraz siedzę na kanapie z Lenką na kolanach. Wczoraj próbowała "chodzić", ale coś jej nie wyszło. Ja się zacząłem śmiać, bo Lenka śmiesznie wyglądała, a ona się rozpłakała i usiadła na podłodze. Próbowałem ją uspokoić ale jak to małe dzieci - jak już się rozpłacze, to nic nie poradzisz. Violetta oczywiście na mnie nakrzyczała, bo Lenka płacze przez mnie, a potem, że ją niby głowa boli i znowu zamknęła się w pokoju i tylko słyszałem jak płacze. Nie chciała mi otworzyć... Nie wiem co się z nią dzieje... Nie chce z nikim rozmawiać, ciągle jest w złym humorze. Martwię się o nią. Ona tak ma od kilku dni. Wcześniej po prostu była zła za ten sen...
Usłyszałem, że Violetta znowu płacze. Poszedłem z Lenką na górę i położyłem ją do łóżeczka, a potem podszedłem pod drzwi naszej sypialni. Pociągnąłem za klamkę. Zamknięte...
- Viola... otwórz... - powiedziałem łagodnie.
Nie odpowiadała...
- Violuś... To chociaż powiedz co jest. Czemu płaczesz?
- Wcale nie płaczę... - łkała. - Nieważne... Idź stąd... Zostaw mnie...
- Skoro nie chcesz otworzyć to sam sobie otworzę - powiedziałem po cichu.
Zszedłem na dół i zacząłem szukać jakiejś wsuwki do włosów. Gdy ją znalazłem znowu poszedłem na górę i po chwili drzwi były otwarte.

Violetta

- Co?... Jak ty to?... - Byłam zdziwiona.
- Tak jak zawsze - odpowiedział, krótko i pokazał wsuwkę do włosów, którą trzymał w ręce.
- Znowu grzebałeś w mojej szufladzie... Masz szczęście, że nie mam humoru do gonienia cię po całym domu. - Uśmiechnęłam się sztucznie.
León usiadł obok mnie. Oczywiście najpierw musiał odgarnąć leżące wokół mnie chusteczki, aż w końcu znalazł jedną, która leżała "zakopana" pod całą resztą.
- Ej... A to co? - spytał poważnym głosem i podniósł zakrwawioną chusteczkę.
- Nic... - powiedziałam speszona. Spuściłam głowę i schowałam rękę pod kołdrę.
León, jak León musiał dopiąć swego. Wyciągnął moją rękę spod kołdry.
- Już kompletnie zwariowałaś? - powiedział lekko podniesionym tonem.
Zrobiło mi się strasznie głupio... Wyrwałam swoją rękę z jego uścisku i z powrotem schowałam pod kołdrę.
- I tak już widziałem, więc nie musisz ukrywać. No rozumiem raz, kiedyś i pod wpływem emocji... Ale znowu? Po co to robisz? I dlaczego od kilku dni się tak dziwnie zachowujesz? Zamykasz się na cały dzień i w sumie też na całą noc tutaj i do nikogo się nie odzywasz, jakby cię nie było.
- Tak by było najlepiej - mruknęłam pod nosem, ale i tak słyszał.
- A dlaczego tak uważasz? Jaki masz do tego powód? - próbował mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- No... bo... dowiesz się później... Weź idź stąd i mnie zostaw. Mam dosyć gadania z kimkolwiek na bezsensowne tematy!
- Zachowujesz się jakbyś była w ciąży.
- Wiesz... - spojrzałam na niego i lekko się uśmiechnęłam.
- Serio? - spytał.
- Nie... Żartowałam...
- No weź... Nie ładnie tak żartować. - Udawał, że się obraża. Zaśmiałam się.
- Śmieje się. Punkt dla ciebie.

León

Pocałowałem ją. Nareszcie. Pierwszy raz od kilku dni.
- Świetnie całujesz. Punkt dla ciebie - zaśmiałem się.
- I dopiero teraz to wiesz? Przecież to jasne. - Uśmiechnęła się.
- Jakaś ty skromna - powiedziałem z ironią. - No ale dlaczego jesteś taka smutna?
- No bo... Mój tata dostał pracę w Paryżu. Jest o wiele lepsza od tej, którą ma teraz i... I kazał mi jechać ze sobą...
- No i minus trzy punkty dla twojego taty...










Nie było długo rozdziału, bo miałam kilka problemów związanych z gimnazjum, ale teraz jest dobrze i postaram się dodawać codziennie ;D
Powiem, że nieźle mi dzisiaj zaspamowaliście Ask'a ;D

42 komentarze:

  1. Emm... Ona ma męża, dziecko, a jej ojciec każe jej jechać ze sobą? Trochę dziwne :)
    SUper rozdział!
    Leonetta na zawsze <3
    Czekam na następny :)

    Carmen E.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział *,* Nie mogę się doczekać następnej części :P Cóż... No to chyba koniec czekam i czekam :P
    Pozdrawiam
    Sama :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ona ma jechac do paryza ?!ale ona ma swoją rodzine...co do rozdzialu to super ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Phi... Violetta zła na jakiś sen ? Dobrze, że wszystko jest już dobrze, bo nie wiem co bym normalnie zrobiła... A czekaj, wiem... ZAKOPAŁA CIĘ W TWOIM GROBIE, KTÓRY SIĘ MIEŚCI U MNIE NA OGRÓDKU. -.-
    Poprawka : Minus STO punktów dla jej taty. :C
    Ona nie może jechać z nim... Nie może...
    Jest pełnoletnia, więc noo. :D
    Czekam na next :*

    Ciao,
    Velvet .xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha miałam się zapytać... Kiedy następny rozdział na blogu o 1D ? :P

      Usuń
  5. A zrobisz zbiór dat i terminów proooooooszę! ;)
    I jeszcze po hiszpańsku: por favor! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zwykle zajefajny : D
    Ale dlaczego Viola ma jechać ze sw Tatą ?
    Ona ma tu swoją rodzinę .. Leona i Lenkę < 3
    Kiedy nextt ? : ^^

    Natta //

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział cudowny!!!
    Violka trochę oszalała z tym snem.
    Na pewno nie wyjedzie, przecież ona jest PEŁNOLETNIA i ma Leosia i Lenkę<3
    Czekam na kolejny...

    Jula K.;-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super... Ale przecież Viola jest pełno letnia, tata nie może jej kazać.
    Nominowałam Cię do nagrody Versatile Blogger Award!!! :******* Gratki ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gitny rozdział!!!!I ojciec nie może jej kazać jechać w końcu ona jest pełnoletnia i ma rodzinę.Z niecierpliwością czekam na następny ---------------------------------------->

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyczyniłam się do spamu ^^ Ale jak podajesz swojego aska to korzystam ;D Co do rozdziału, to ciekawy *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział!
    Ale że Violka posądziła Leona o jakiś sen to głupota. No przecierz czegoś takiego to sądzę że nawet Ludmiła nie mogła by zrobić.
    A tek pro po to Violka ma rodzine jest pełnoletnia nie musi jechać.
    Zapraszam do nas jest już prolog i 1 rozdział.
    <3
    Miśqa ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział świetny :)
    Violka trochę przesadziła ze swoją reakcją na sen, ale całe szczęście wszystko się dobrze skończyło :)
    a z ojcem nie może wyjechać, przecież tu ma wszystko, rodzinę, przyjaciół i jest pełnoletnia. German ogarnij się!! :D
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  13. A German sobie może coś jej kazać.
    Jest dorosła, ma własną rodzine - dom, męża, dziecko

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Wreszcie napisałaś, że zachowują się jakby Lenka była zabawką, kiedy ktoś się nią nie bawi spokojnie czeka w kącie;p German nie ma prawa jej nic kazać, jest pełnoletnia i ma prawo wyboru. Na jakiej stronie jest ten twój blog o 1D? Plis, odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzięki za rozdział. Super! Dobrze, że się pogodzili, a co do German'a to ja sobie z nim porozmawiam :P Ej, ale on jej nie może kazać jechać ze sobą! Albo niech jadą całą rodzinką! Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostałaś nominowana na moich dwóch blogach do The Versatile Blooger Award

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominuję cię do Versatile Blogger Award

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział, ale przecież Vilu jest dorosła, sama na siebie zarabia, więc nie musi nigdzie jechać. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Superowy rozdział!Kiedy Będzie następny?Już nie mogę sie doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Awards na moim blogu;-D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaki spam o tym że Vilu jest pełnoletnia xd Przecież wiadomo jaki jest German...
    TheCarine

    OdpowiedzUsuń
  22. Zostałaś nominowana na moim blogu http://leonettaandcaxi.blogspot.com/ na Liebster Blog! Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
  23. http://violettamojestory.blogspot.com/ Zostałaś nominowana do Liebster Blog! ;] Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałabym Cię poinformować, że zostałaś nominowana do Libster Blog na moim blogu - violetta-y-leon.blogspot.com
    Gratuluję ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  25. Zostałaś nominowana na moim blogu do Liebster Blog!(http://leonettaloveforever.blogspot.com/2013/07/liebster-blog.html). Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  26. Zostałaś nominowana do Libster Blog na moim blogu!!!
    Gratulacje :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Hej zostałaś nomina do Liebster Blog na moim blogu: viluija.blogspot.com;-D Gratuluję! Wszystke informacje masz tam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zostałaś nominowana do "Liebster Blog" na moim blogu. Gratuluję. :***
    M.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zostałaś nominowana do Liebster blog na moim blogu vilu-story.blogspot.com Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej, dlaczego teraz pokazuje się tylko rozdział 78 chociaż był już 79 a teraz go już nie ma?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ 79 rozdział został usunięty. Ale nie długo zostanie dodany tylko,że inny.
      TheVilu♥ // TheTini♥

      Usuń
    2. Dziki :-) i z niecierpliwoscia czekam:-)

      Usuń
    3. Dzięki;-)

      Usuń
  31. Jesteś MEGA zresztą Twoje pomysły też ; ) German przesadza . . . no ale jest jaki jest ;p

    OdpowiedzUsuń
  32. Zostałaś nominowana na moim blog tu:
    http://vilu-few-years-later.blogspot.com/2013/07/liebster-blog.html
    do Liebster Blog! Wejdź i dowiedz się więcej!
    A oto pytania:
    1. Ile masz lat?
    2. Jak masz na imię?
    3. Oglądasz serial "Violetta"?
    4. Masz zwierzaka?
    5. Od 1 do 10 jak bardzo lubisz pisać blogi?
    6. Grasz w jakieś gry?
    7. Czy pisanie bloga zmieniło coś w Tobie?
    8. Czy wiesz co to Furby ?
    9. Masz drugie imię ?
    10. Chciałabyś mieć pasemka?
    11. Jaki masz styl ?

    Nadia Green ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam pytanie czy możesz mi odpowiedzieć na kilka pytań a ja dodam je do swojego bloga i polecę na nim twój? Jeśli tak to napisz a ja zadam ci wtedy pytania;-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobrze,że Viola powiedziała o co chodzi,ale nie dobrze,że wiemy, o co chodzi..Jestem zmęczona więc moje komentarze są bez sensu ;D Super rozdział :) / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  35. wyjedzie czy nie oby nie

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak to ten związek nigdy nie był prawdziwy !?!? :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Aha, Okej, jaki spam nominacjami xd

    OdpowiedzUsuń