Violetta
Stałam kilka metrów od Leóna. On tylko spojrzał na mnie smutnym wzrokiem i poszedł dalej... A raczej jak najdalej ode mnie.
Wyszłam ze Studio i poszłam do domu Rodrigo. W sumie jest on też mój, bo tam mieszkam, ale chyba nie na długo. Lenka jest u Clary, więc nie mam się czym martwić, że Rodrigo by jej nie dopilnował. Gdy weszłam do domu Rodrigo się ze mną przywitał i chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam.
- Nie, nie... My jesteśmy i zawsze będziemy TYLKO przyjaciółmi. - Mocno podkreśliłam słowo "tylko".
- Ale ty przecież już nie jesteś z Leónem, a ja myślałem, że...
- To źle myślałeś. Ja nie zapomnę o Leónie - przerwałam mu.
Rodrigo zaczął się ze mną o to kłócić. Może on coś do mnie czuje, ale ja do niego nie.
Chwilę później
Francesca
Usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Za nimi ujrzałam zapłakaną Violę z walizkami.
- Wiem, że mogę ci sprawić tym problem, ale... - łkała. - Mogę u ciebie zamieszkać na kilka dni dopóki wszystko się nie ułoży? - spytała.
- Jasne, wchodź. - Usiadłyśmy na kanapie. - Co się tak w ogóle stało?
Viola opowiedziała mi całą historię i znowu się rozpłakała.
- No ale czemu płaczesz?
- No, bo on mi nie wybaczy tego co zrobiłam!
- Wybaczy, wybaczy. Będzie dobrze. A teraz głowa do góry, uśmiech i myśl pozytywnie. A tak poza tym, gdzie Lenka?
- Na razie zamieszka u Clary żeby nie robić ci problemu. Ona i tak ciągle w domu siedzi - wytłumaczyła.
Po chwili pokazałam jej pokój, w którym zamieszka, a ona rozpakowała walizki. Dzień szybko zleciał, więc obejrzałyśmy jeszcze jakiś film i poszłyśmy spać.
Następnego dnia - Studio 21
Violetta
Miałam już wychodzić ze Studia. Przechodziłam właśnie obok sali muzycznej, gdy nagle coś kazało mi się zatrzymać i do niej wejść. Tak zrobiłam. Wyciągnęłam nuty z torebki, po czym położyłam ją na jednym z krzeseł. Podeszłam do keyboardu i rozstawiłam nuty. Zaczęłam grać i śpiewać piosenkę, którą napisałam niedawno po zerwaniu z Leónem.
Tanto tiempo caminando junto a ti
Aun recuerdo el día en que te conocí
El amor en mi nació tu sonrisa me enseno
Tras las nubes siempre va a estar el sol
Te confieso que sin ti no se seguir.
Luz en el camino tu eres para mi.
Desde que mi alma te vio.
Tu dulzura me envolvió.
Si estoy contigo se detiene el reloj.
Lo sentimos los dos el corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es
Amor
En tus ojos veo el mundo de calor.
En tus brazos descubrí yo el amor.
Vera en mi ella lo mismo?
Querrá el estar conmigo?
Dime que tu lates por mi también
Lo sentimos los dos el corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento
Eres todo para mi
Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es
Amor
León
Schowałem się za drzwiami sali muzycznej i słuchałem jak Viola śpiewa. Nigdy nie słyszałem tej piosenki, więc to chyba jej. Zrobiło mi się źle z tego powodu, że jej nie uwierzyłem, a teraz tak po prostu ze mną zerwała i to koniec wszystkiego. Wszystkich wspólnych chwil, tych dobrych i tych złych. Łza spłynęła mi po policzku, ale szybko ją otarłem.
Wsłuchiwałem się dokładnie w każde słowo i w każdy dźwięk wydobywający się z pianina. Gdy Viola skończyła grać, niezauważalnie odsunąłem się od drzwi i wyszedłem ze Studio.
Chwilę później - droga do domu Francesci
Violetta
Szłam do domu i ciągle myślałam o Leónie, o mnie, o nas. Nie wiem co będzie dalej, ale chciałabym żeby było tak jak dawniej. Chociaż nie jestem co do tego pewna. Na pewno tak po prostu mi nie wybaczy. Co, pójdę do niego i powiem "León przepraszam za wszystko, kocham cię i chciałabym żeby było tak jak dawniej."? Tak... już widzę jak mi wybacza i wszystko jest dobrze.
Nagle zaczęło padać, a raczej lało jak z cebra. Po chwili byłam już prawie cała mokra. Gdy zaczęło jeszcze bardziej padać a ja zaczęłam jeszcze bardziej płakać - nie z tego powodu, że pada, tylko z tego jakie jest beznadziejne moje życie i, że León mi w życiu nie wybaczy, a ja zostanę stara panną z wieloma kotami, które i tak pewnie ode mnie uciekną. Było mi strasznie zimno od tego deszczu. Miałam na sobie jedynie sukienkę na ramiączkach, bo rano było gorąco. Ehh... Zawsze coś jest źle...
Z tych ciągłych zamyśleń wyrwało mnie dziwne uczucie... Jakby przestało padać? Miałam nad sobą parasolkę. Po ułamku sekundy ktoś okrył mnie kurtką. Poczułam te perfumy, ten zapach...
- Dlaczego to robisz? - spytałam łamiącym głosem.
- Dlaczego co robię? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Mimo tego, że cie zraniłam i zdaję sobie z tego sprawę jak bardzo, ty ciągle jesteś przy mnie i... - Przerwałam, bo kolejne łzy cisnęły mi się do oczu. On je otarł i objął mnie ramieniem. Lekko się w niego wtuliłam. Szliśmy tak dalej.
- Jestem przy tobie, bo cię kocham i będę o ciebie walczył dopóki nie będzie jak dawniej. Rozumiesz? - wytłumaczył.
- Ale...
- Żadne "ale". - Przerwał mi... pocałunkiem...
León
Tak długo na to czekałem. Na to aż w końcu ją pocałuje, a ona to odwzajemni. Tak jak było zawsze. Gdy wreszcie się od siebie oderwaliśmy Viola spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, a potem się uśmiechnęła. Splotła nasze ręce i wtuliła się we mnie. Wszystko jest tak jak dawniej i tak ma zostać.
Poszliśmy do Francesci po rzeczy Violi, a potem do Clary odebrać Lenkę. Strasznie za nią tęskniłem.
Rodrigo
León właśnie wszedł do Studio. Czekam tu na niego od samego rana. Co on aż tak długo się szykuje? A no tak... Musi wyglądać "zabójczo"... Ehh... No nic.
Podszedłem do niego.
- Czego chcesz? - spytał.
Sen skończy się w połowie kolejnego rozdziału, który będzie jutro. Co by tu jeszcze napisać... To chyba wszystko. ;D Do jutra kochani.
Super rozdział , zapraszam do mnie : http://violetta-opowiadaniee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMarci;**
Ahhh! Wreszcie mój upragniony rozdział!^^
OdpowiedzUsuńPo prostu żajebiszty! xD
Czekam na nexta! :***
Super! Hmm zaczyna mi się podobać sen Leonetty :) Najlepszy tekst Violi ,, Zostanę starą panną z wieloma kotami, które i tak ode mnie uciekną'' Jeszcze raz super
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudowne!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z tym snem;-)
Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny.
Zapraszam do mnie:http://viluija.blogspot.com/
Całuski:*
Jula K.;-D
Super rozdział tylko mały szczegół. Clara nie ma własnego życia, że zawsze pilnuje ich dziecka? Częściej jest ono z nią niż z własną matką ;)
OdpowiedzUsuńCudny <3
OdpowiedzUsuńJuż nie mogłam się doczekać!
Fajny ten sen ;)
Leonetta pogodzona <3
Mam nadzieję, ze szybko dodasz next!
Wkońcu ;] teraz ten sen lubie bo leoneta pogodzona ;D rozdzial super i czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńSposób w jaki pogodziłaś Leonette jest "wyśniony" ;)
OdpowiedzUsuńMam prośbę: Mogłabyś zrobić takie podsumowanie dat w Twoim opowiadaniu?
Ile kto teraz mam lat
Daty ślubów
od kiedy nie chodzą do studia itp.
Bo ja się już pogubiłam jakoś po 50 rozdziale ;)
Mhm... A mi się nawet ten sen spodobał już.. :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z górą. Też już nie ogarniam, a przeczytanie 77 rozdziałów, jest czasochłonne. ;*
Ciekawe, czego ten Rodrigo chce... -.-
Ciao,
Velvet .xx
Moja koleżanka czytała około 73 rozdziały z tego bloga od 11 do 19 (sobota) z przerwą na jedzenie i toaletę ;) Tak ją nasza Alex zaciekawiła ;)
UsuńCiekawy rozdział :) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :P
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie świetny i wgl.
No nic to chyba wszystko co miałam do powiedzenia.
Do następnego rozdziału
Sama :**
Masz racje, na pewno będzie ciekawy, tak jak wszystkie rozdziały:-) Zaczyna mi się podobać ten sen...Churra, leonetta pogodzona!
UsuńZgadzam sie z górą mogłąbys np. zrobić taka zakładkę np.bohaterowie :D
OdpowiedzUsuńA rozdział zarąbisty nie moge sie doczekać następnego :P
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńChociaż już nieco się gubię :P
Ale i tak czytam ^^
Haha, pogodziłaś Leonettę!
We śnie, ale jednak :)
Pozdrawiam, Carmen E.
Nareszcie! Leonetta forever! Jak się cieszę! Ju huuuuuuuuuuuuuu!
OdpowiedzUsuńRiti"
Rozdział super, nawet ten sen. Tak, zawsze piszę "super" :P Po prostu lubię czytać twoje opowiadania/ rozdziały. Właściwie ja ich nie czytam tylko "pochłaniam" hehe.
OdpowiedzUsuńCzekam na next. :)
Super! Na prawdę wspaniale piszesz! Zapraszam do mnie! http://violetta-mojahistoryjka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChciałabym Cię poinformować, iż zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award na moim blogu!
OdpowiedzUsuńGratulacje!
Chciałabym Cię poinformować, że zostałaś nominowana do the Versatile Blogger Aword na moim blogu. Gratuluję! :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, ale zgadzam się z komentrzem znajdującym się wyżej - Clara ciągle zajmuje się ich dzieckiem!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, co do Leny - tu mam takie zastrzeżenie (nie dotyczy akurat tego rozdziału, ale ogółem tej postaci). Lena jest spokojnym dzieckiem, w ogóle nie płaczę, a czasami czytając rozdziały o Leonie i Violi wydaje mi się jakby dziecka w ogóle nie mieli! Bo jak wiesz dziecko to obowiązek, a nie tylko zabaweczka, z którą czasem się bawi, a jak się odłoży to będzie leżeć spokojnie, nic nie robić, tylko czekać aż jej właściciele (mówię jak o lalce, nie dziecku) znów zechcą się z nią bawić. :)
Pozdrawiam, i zapraszam do mnie na: http://violetta-leonetta.blogspot.com/
Julka ♥
PS. Mam nadzieję, że nie odbierzesz źle tego komentarza, bardzo podoba mi się twój blog, tylko po prostu to się aż za bardzo rzuca w oczy. :)
Racja. Czasem zapominam, że oni mają dziecko:-) Zawsze tylko piszesz, że jest u Clary. i ja też piszę, żebyś nie zrozumiała tego źle ale może czasem daj coś typu: Leon: nie mogłem nic zrobić, Lenka ciągle płakała a Violi nie było. W końcu do niej zadzwoniłem itp.itd. Wtedy chociaż będzie wiadomo, że mają swoje dziecko a to wygląda, jakby to było dziecko Clary a nie ich, bo ciągle tylko tam przesiaduje. Ale nie gniewaj się tym, to tylko sugestia, myślę, że masz wielki talent:-)!
UsuńZostałaś nominowana do Versatile Blogger Award. Więcej na moim blogu leonetta-forever.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPisze dziś wczoraj napisałaś, że jutro coś będzie mam nadzieję, że dotrzymasz słowa i jeszcze coś napiszesz, w sumie jeszcze dość wcześnie:-)
OdpowiedzUsuńChciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana na moim blogu do The Versatile Blogger Awards :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńviolettas-life.blogspot.com
Chciałabym cię poinformować, że zostałaś wybrana do Versatile Blogger Award na moim blogu (violettax.blogspot.com) Gratuluję! ;D
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do the versatile blogger award
OdpowiedzUsuńGratuluje
Czekam i czekam, napisz coś wreszcie! Nie zrozum mnie źle kocham twój blog tylko po prostu nie piszesz kilka dni...Wiem jak to jest, sama mam bloga ale... Zresztą nie ważne, po prostu coś napisz:-).
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Awards!!! Szczegóły na http://kickandvioletta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdział. Pisałaś że następny rozdział jutro a ty już minęły 4 dni i go nadal nie ma rozdziału
OdpowiedzUsuńTo dobrze,nie chcę już tego snu !! Rozdział-(chciałam napisać boski ale ciągle to piszę) ekstra , super... i nie wiem. Brak mi słów ♥ / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuń