niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział LXXVI // 76 ~ Sen - najgorszy koszmar...

Angie

- Dzień dobry - powiedziałam na widok wychodzącego Germana.
- Wejdź Angie. - Nie wierzę, że aż tak trudno mu wypowiedzieć głupie "dzień dobry". Wiem zrobiłam źle, ale trochę kultury należy mieć nawet po takich sytuacjach. No trudno, z okazji tego, że Maria była w salonie wraz z German, powiedziałam im to co miałam.
- Germanie, Mario przepraszam za swoje zachowanie i obiecuję, że już nigdy nie będziecie mnie widzieć. Jesteśmy w końcu rodziną. - Zobaczyłam słynną skwaszoną minę Germana, będą kłopoty, nie ma co.
- Angie, ja ci zawsze wybaczę - odezwała się Maria, która próbowała jakoś wysłowić Germana któremu brakowało słów.
- Nie Angie, nie potrafię ci wybaczyć. - Po chwili German poszedł do gabinetu, a ja tylko czekałam na reakcję Marii na zachowanie Germana.
- Nie martw się Angie, wkrótce wybaczy. Jestem tego pewna.
- Nie martwię się, rodzinie trzeba wybaczać i żyć w zgodzie. A German jest jaki jest, niestety...
- Masz na myśli, że to German tu zawinił? - powiedziała Maria z skwaszoną miną, a ja od razu musiałam się tłumaczyć jak przed sądem.
- Nie, skądże. Tego nie powiedziałam.
- Wychodź stąd Angie! - Po chwili krzyknęła, a ja bez namysłu wyszłam trzaskając drzwiami. Najpierw do mnie dzwonią a potem mnie oskarżają o takie rzeczy! I to własna rodzona siostra...

Violetta

Nie wiem dlaczego, ale jak tylko przytuliłam Leona poczułam wielką ulgę. Nie wiem czy on poczuł to samo, ale nie obchodziło mnie to. Okropnie się czułam wtedy patrząc na niego jak płacze.
- Violu... - León oderwał się na chwilę ode mnie. Bałam się, że powie coś czego się obawiałam najbardziej.
- Ja nie mogę być z... - Zaniemówiłam i wytrzeszczyłam oczy, nie, nie tylko nie to! - Z tak cudowną dziewczyną jak ty! Wiesz jak cię kocham?! - Gdy to wywrzeszczał natychmiast mnie przytulił jakbym miała zaraz uciec.
- Też Cię kocham - odpowiedziałam, a on położył jedną dłoń na moim policzku. To była tak cudowna chwila...

Camila

Głupio mi było, że ostatnio tak się zachowywałam. No cóż, ale spokojnie trzeba wszystko zawsze obgadać, najlepiej jednym tchem, żeby nie zrozumiał. Nie Camila! Ma cię zrozumieć i koniec, więc mów normalnie. No dobra więc zaczynamy.
- Maxi, no bo widzisz... Odkąd León z Francescą na tej dyskotece tak odwalili, bałam się, że taka kłótnia którą mieli León i Violetta, Fran i Marco może nas spotkać, ale teraz zdałam sobie sprawę, że ty nigdy byś mi czegoś takiego nie zrobił ani się nie upił bez mojej zgody. - Przy ostatnich słowach zaśmiałam się, a on mnie objął.
- Trzeba było tak od razu. - Przytulił mnie jak najmocniej. Potem się śmialiśmy, trzeba korzystać z okazji, że jesteśmy szczęśliwi.

Dzień później

León

Obudziłem się z wtuloną we mnie Violą na kanapie. Chyba byliśmy zbyt zmęczeni by położyć się do naszego łóżka, a ja za słaby żeby się wczołgać po schodach. Dobre też i to... Z racji tego, że nie miałem sił z samego rana iść do kuchni, musiałem czekać aż Viola wstanie. Ciągle patrzyłem na jej słodkie powieki i usta... Oraz ten śliczny delikatny nosek. Po chwili czekania sam zamknąłem oczy i zasnąłem.

Marco

Gdy otworzyłem oczy ujrzałem koło mnie nagą Francescę, gdy popatrzyłem na siebie również byłem zupełnie nagi, postanowiłem nakryć ją kocem, a sam się ubiorę. Poszedłem do szafy i wziąłem pierwsze lepsze ubranie, gdyż było mi bardzo zimno. Po chwili ujrzałem, że Francesca wstała, gdy zauważyła na sobie brak ubrania natychmiast pobiegła do swojej szafy i ubrała jakieś ubranie wzięte z brzegu.
- Marco czemu tu jest tak zimno? - Zauważyłem, że dziewczyna cała drgała. Też mnie to ciekawiło, był przecież sierpień, no końcówka, ale sierpień.
- Nie mam pojęcia. - Westchnąłem.

Braco

Nie mogłem spać przez tą noc. Ciągle się martwiłem o Ludmiłę. Fakt, zmieniła się na lepsze oraz jest bardzo kochającą osobą, ale jednak widzę, że ostatnio stała się bardziej opiekuńcza i kochająca. Cieszę się, że tak się zmienia pozytywnie, lubię jej widok oraz dotyk. Tylko nie mogę uwierzyć, że to stało się tak szybko... Znalazłem kobietę swego życia, wcześniej to było niemożliwe, oraz mam syna Juana. Nic już mnie chyba bardziej dobrego nie spotka niż to, że mam wreszcie kochającą się rodzinę.

Violetta

Gdy otworzyłam oczy León spał, pewnie myśli, że zrobię mu śniadanie do łóżeczka i pozwolę mu się wylegiwać całym dniem na tej kanapie. No to się bardzo zdziwi. Bez wahania wstałam szybkim ruchem i wrzasnęłam prosto do jego ucha.
- Wstawaj!
- O Violu już wstałaś? - powiedział zaspany i przymykał prawe oko.
- Tak i ty też już wstajesz.
- Viola, myślałem, że zrobisz mi śniadanie do łóżka... - Nie możliwe, że z niego aż taki leń! No nie wierzę...
- Prędzej wrócę do ojca do domu, niż zrobię ci śniadanie do łóżka i pozwolę ci całymi dniami wylegiwać się na tej kanapie.
- No weź... Foch... - Udawał obrażonego.

León

Viola usiadła obok mnie i mnie przytuliła.
- No już się nie fochaj... Kupię ci ten wymarzony samochodzik - Wybuchnęła śmiechem. - A kredki sobie od Lenki pożyczysz. Tylko wiesz, nie połam. - Nadal się śmiała. No nic... Trzeba wreszcie wybuchnąć śmiechem.
- A jaki samochodzik mi kupisz? Tylko pamiętaj, że taki zielony albo czerwony! A kredki daj mi teraz, bo kolorowankę chce pokolorować!
- Dobrze, Leoś. Tylko mi tutaj się nie cofaj czasem w rozwoju.
- Aa... I jeszcze przynieś Lenkę, zrobi mi obiadek w zabawkowym piekarniku.
- Dobrze, coś jeszcze? Może mam ci trójkołowca kupić?
- Jak masz pieniądze...
- Ale masz marzenia.
- A wiesz co jeszcze chcę?
- No co?
Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.

Violetta

- Mówiłam już, że nie i koniec rozmowy.
- A kiedy mi ten gips zdejmą? - spytał z nadzieją.
- Nie prędko... Tylko za miesiąc - Zaśmiałam się i zrobiłam swój sztuczny uśmieszek na znak "Tak, tak Leosiu, trochę sobie poczekasz".
- Dopiero?! Chyba aż za miesiąc, a nie tylko. - Natychmiast opadł na poduszki i zaczął szeptać: - DLACZEGO?! DLACZEGO?! Miesiąc to cała wieczność...
-Oj, Leosiek... Nie martw się, wkrótce zdejmą ci ten gips. Miesiąc to nie jest aż tak długo. Minie bardzo szybko. Zobaczysz. - Przytuliłam go a on tylko się we mnie wtulił. Chociaż powinno być odwrotnie, ale z racji tego, że ma ten gips i wystarczająco cierpi, może się do mnie wtulić. Tylko nie na długo... - León, pamiętasz, że dzisiaj urodziny Lenki? - Po chwili zapytałam, a on osłupiał.
- Ojej, to dzisiaj?
- Tak, dzisiaj... Ale nie martw się już wszystko gotowe, tylko Lenkę przyniosę. - Wtedy wstałam, ale najpierw skierowałam się ku kuchni by wyjąć tort z lodówki i położyłam go na stół, po czym poszłam po Lenkę ponieważ temu leniowi się nie chciało. Gdy wróciłam León był już o dziwo na nogach, a na torcie zauważyłam świeczki.

5 godzin później

Byliśmy już zmęczeni urodzinami Lenki więc postanowiliśmy się położyć spać na kanapie, gdyż Leonowi trudno było wchodzić po schodach, a ja nie miałam sił go ubezpieczać. Położyliśmy się, a ja pierwsza zamknęłam oczy i zasnęłam.


Violetta

Zobaczyłam płaczącego Leóna, siedzącego na schodkach przed drzwiami domu. Tak... On płakał... Przeze mnie. No ale nie będę się tym teraz przejmować. Sam zawinił i chciał żeby to się tak potoczyło...
- Nad czym tak myślisz? - spytał Rodrigo.
- A nad niczym ważnym - uśmiechnęłam się. - Daleko jest stąd do twojego domu? - spytałam.
- No może troszkę.
- To dobrze, bo nie chce go widzieć... A jak daleko do Studia?
- Kilkanaście metrów - uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Zaśmiałam się, ale po chwili przestałam i odwróciłam głowę w stronę okna. Łza zleciała mi po policzku. León by w takiej chwili starł ta łzę i mnie pocieszył... Znowu o nim myślę. Nie może tak być. Muszę o nim zapomnieć... Tylko, że ja nie potrafię. Nie potrafię tak po prostu o nim zapomnieć i ułożyć sobie od nowa życie. Ciągle jestem w nim na maksa zakochana, nie mogę o nim zapomnieć, ale wolę żebyśmy nie byli razem. Powód jest jeden - ciągle się ranimy, kłócimy, nie ufamy sobie. A tak nie powinien wyglądać poważny, dorosły związek.

León

Zostawiła mnie, tak po prostu... To nie może tak być. Ja ciągle będę o nią walczył. To co, że jej nie uwierzyłem w te zdjęcia. Po prostu bałem się, że to prawda i, że mogę ją stracić na zawsze. No ale jak widać, tak czy tak ją straciłem. Wszedłem do domu. Było tak pusto bez rzeczy Violi... Gdy byłem już na górze nie mogłem znieść tego, że to już koniec. Nie ma tu Lenki, ani Violi. Jest tu bez nich tak cicho i pusto... Wszędzie gdzie tylko spojrzałem widziałem Violę. Wszytko mi ją przypominało... Kocham ją nad życie i nie potrafię bez niej żyć. A ten Rodrigo czy jak mu tam, niepotrzebnie się miesza. Jak Tomas. Mam już ich wszystkich dość.
Położyłem się na łóżku i zacząłem płakać. Tak. Zacząłem płakać jak małe dziecko, któremu odebrano ulubionego misia. Viola mi zawsze powtarzała, że zachowuję się jak małe dziecko, a to właśnie ona była moim ulubionym misiem.

Następnego dnia - Studio 21

Francesca

Właśnie weszłam do Studia. Zwykle rano o tej godzinie, już były tu tłumy, ale nie dziś. Czy ja coś przegapiłam? Dzisiaj wolne? Już zmierzałam w stronę wyjścia, gdy nagle zatrzymała mnie Viola. Była smutna i przygnębiona, jednak próbowała wymusić uśmiech na twarzy.
- A ty gdzie się wybierasz? Dzisiaj nie powinnaś być w pracy? - spytała.
- No powinnam, ale tak pusto, to pomyślałam, że dzisiaj jest wolne czy coś. A nie ważne. - Machnęłam ręką. - A ty co taka smutna?
- Ja smutna? - Próbowała się wykręcić. - Ja wcale nie jestem smutna. Niby dlaczego?
- Tak, ty. Jesteś smutna. Czemu?
- No, bo... Nie ważne.
- Mów!
Spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem. Dzięki niemu rozumiałyśmy się bez słów.
- Weź się w garść i na początek pomyśl czego tak na prawdę chcesz - powiedziałam bez zastanowienia.
- Nie ułatwiasz...
- Ale tak w ogóle to o co ci chodzi? Bo z tego co wywnioskowałam po twoich oczach to chodzi o Leóna i tego drugiego. Jak on ma?... Rodrigo?
- No, bo wczoraj się wyprowadziłam do niego i jak widziałam jak León płakał i dotarło do mnie to, że to już koniec to nie wiedziałam co o tym myśleć. - Viola wybuchnęła płaczem. - Rodrigo to dla mnie tylko przyjaciel. On liczy na coś więcej, ale ja nie mogę tak po prostu zapomnieć o Leónie. Ja... Ja go ciągle kocham i chciałabym do niego wrócić, ale tego też nie mogę zrobić. - Przytuliłam ją.
Na prawdę ma problem... Skoro go kocha to jakaś głupia kłótnia nie powinna być powodem do rozstania. Tak to już jest w związkach. Mimo wszystko trzeba iść dalej i się nie poddawać.

Violetta

- Aha, właśnie... Przyszłam tylko po to żeby się spytać czy byś mnie dzisiaj nie zastąpiła, bo muszę iść... do sądu załatwić... załatwić rozwód... - Znowu się rozpłakałam.
- Czemu ty do cholery płaczesz? - spytała Fran. - Idź do niego. - Popchnęła mnie w stronę Leóna, który właśnie wchodził do Studio.










No jak zauważyliście (lub nie) wspólny sen Leonetty powrócił. Będzie trwał jeszcze około 1/2,5 rozdziału, bo nie chce mi się tego dłużej ciągnąć no i potem znowu normalnie. No i jak chcecie to sen będzie jeszcze za około 10/15/20 rozdziałów. Jeśli nie chcecie już później snu, to mogę teraz go pisać dłużej i ich pogodzić na koniec. Piszcie w komentarzach.

55 komentarzy:

  1. Takk niech bd nadal ten sen ;D rozdzial swietny;d czekam na next i dodaj go szybko :) y

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie chce, aby ten sen sie toczył ja chce żeby Leonetta powróciła. Rozdział jak zawsze niesamowity ^_^ / Victoria

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę szybciej, żeby ten sen się skończył i niech Leonetta mniała dzidziusia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech sen się skończy jak najszybciej proszę

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu zrobiłaś z Angie taką złą i wredną postać ?!
    Liczę na odpowiedź i zapraszam do siebie germangie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja trochę na początku nie rozumiałam o co kaman z tym snem.

    Może niech on się już skończy. A, i jeszcze coś - kiedy rodzinka Verdas się powiększy? :D

    Miśka

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech ten sen się skończy !

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę skończ ten sen jak najszybciej i pisz dalej normalnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Skończ ten sen...
    Niech Leonetta będzie szczęśliwa !

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurna.... taka ze mnie znawczyni a nie pamiętam ktora była TheTini .......... Nic. Czekam na następny. Bd troche hejtować, bo pijak z góry słucha piosenek z lat 60.... Sen niech się skończy w następny rozdziale :).. Tak bd lepiej, bo jak na dłużej rozłączasz Leonettę, to ja bardziej smutam..:c A ja myślałam że ten Rodrigo, to jej mąż, albo ojciec Leona, takiak w niektórych opowiadaniach.
    . Martyna Castillo

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział ^^, ale skończ już ten sen ;)
    Chcę już szczęśliwą Leonette <33
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak myślałam że to sen,ale nie byłam pewna.A po za tym może ten sen się trochę pociągnie i gdy już można sądzić że wszystko skończone(ślub z tym całym Rodrigo) oni się obudzą i zacznie się poczęcie no wiecie co

    OdpowiedzUsuń
  13. skończ ten sen ja go wgl nie lubie a i zostaw leonette szczęśliwą do zdjęcia gipsu leonowi pliss<33

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja chcę żebyś ich pogodziła i żeby Leon nie miał juz gipsu

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie niech ten sen się nie ciągnie długo, bo to takie.... dziwne xd
    Wole "real" w opowiadaniu XD
    Super ;************
    historia-leonetta.blogspot.com
    M.

    OdpowiedzUsuń
  16. super rozdział <33
    tylko czemu Angie tu jakby jakiś taki potwór? :D
    czekam na new ♥
    i zapraszam do mnie :
    http://historia-angie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Pogubiłam się .__. A WIĘC TO SEEN Z TYM ROZSTANIEM, TAK?! Ahaaa, więc już kumam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie!!!!!!!!!!!Niech ten sen się już skończy proszę!!!!!!Tym bardziej, że na początku nie wiedziałam, że to sen i myślałam, że to tak naprawdę....Nie lubię tych wspólnych snów, chociaż są nawet ok jak są krótkie a tak to mi się to nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech Leonatta powróci do siebie proszeeeee...e :****** :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedy rodzinka Verdasów się powiększy ? ;p Lena może będzie miała braciszka/siostrzyczkę.
    P.s - skończ już ten sen ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten sen niech się już skończy i niech Viola znowu będzie w ciąży (wolałabym, żeby urodziła córkę imię np. Vienna (trochę Violetty trochę Leona i podobne do Lena)) albo nie wiem wymyślcie inne ale żeby rodzina się powiększyła i może niech Ludmiła będzie znowu w ciąży - tak jej się układa, albo Francesca.
    No nie ważne, skończ już ten sen, bo to trochę głupie (w sensie nie twój pomysł czy coś tylko to co się dzieje między nimi w tym śnie)
    A i może niech German się pogodzi z Angie, bo ona nie jest taka zła
    PS Twoje opowiadania są świetne - czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały

    <3 Meg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba trochę głupie tyle dzieci, bo one chyba mają około 20lat, to to jest trochę dziwne, by w takim wieku już mieć kilkoro dzieci. Ogółem jeszcze normalne, jedna, dwie, no dobra trzy młode dziewczyny z jednej grupy znajomych w ciąży, ale żeby od razu każda?
      Tym bardziej, że z dzieckiem nie jest tak łatwo, to ogromna odpowiedzialność, która może je przerosnąć. Do tego wszystkiego ich związki jeszcze nie są tak stabilne. W każdej chwili mogą się rozstać, więc nie jest to także zbyt mądry krok. Według mnie tak na prawdę one powinny myśleć teraz o wykształceniu, karierze, a dopiero później o dzieciach.

      Usuń
  22. Suuuper rozdział i niech Violetta znowu zajdzie w ciążę i urodzi tym razem syneczka tatusia :D
    Z niecierpliwością czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  23. Super zapraszam do mnie violetta-moja-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. SUPER JAK ZWYKLE .... NIECH TEN SEN SIE SKONCZY W 78 ROZDZIALE ... NIEEEE JA NIE CHCE SNU JUZ NIGDY WIECEJ ! SEN TO TYLKO SEN , A TO OKRUTNE ZEBY ROZWALAC LEONETTE WE SNIE ! JA RADZE ZEBY DAC TROCHE NAPIECIA I ZEBY DIEGO ( WRRRR...) STARAL SIE O VIOLE , ALE ONA NIE BEDZIE CHCIALA I DIEGO ( WRRRRR....) ZACZNIE JEJ GROZIC . I BEDZIE ROZPRAWA W SADZIE ZEY DIEGO NIE ZBLIZAL SIE DO VIOLI NA PRZYNAJMNIEJ 100 M.
    BUZIAKI AMILA G - JESTEM NA KOMPIE TATY I NIE CHCE MI SIE ZALOGOWAC WIEC PISZE JAKO ANONIMEK . :-* AMILA G

    OdpowiedzUsuń
  25. Mega.Plisss szybko dodaj next

    OdpowiedzUsuń
  26. Super piszesz a tak wogule to kiedy następny rozidział

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytając komentarze u góry widzę, że piszecie "Angie wredna", ale kurczę, co ona złego powiedziała?
    Nie zrobiła na prawdę nic złego, to Maria raczej dziwnie zareagowała na jej odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  28. może lepiej napisz cały sen teraz :)
    super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie chce już tego ich snu. Ogólnie rozdział super ale niech Leonowi zdejmą już ten gips!

    OdpowiedzUsuń
  30. Pociąg ciekawe co się wydarzy może przez jeszcze 2,3 rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  31. Niech sen się skończy !!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też uważam że lepiej żebyście skończyły sen w następnym rozdziale. Nie lubię tego snu ponieważ Leon i Violetta chcą się w nim rozstać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Niech ten sen się już skończy! A w następnym rozdziale będzie, że np. miesiąc później i Leon taki szczęśliwy, ze hej! A i niech Fran w ciążę zajdzie, przecież no zrobiła TO! Aha napisz już rozdział minął przecież drugi dzień. (bądź mija) :(?

    Riti"

    OdpowiedzUsuń
  34. ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOICH OPOWIADANIACH :*
    Cudnie jak zwykle ♥

    Ps:Dosłownie się zakochałam :*

    Julka♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Te sny to mają koszmarne powiedziałabym ...
    Rozdział genialny czekam na dalszy ciąg ;d

    OdpowiedzUsuń
  36. Chce dziecko Francesci i Marco, i Fran robiącą afere o byle co przez to dziecko i homrmony, które buzują w ciąży.

    OdpowiedzUsuń
  37. Czekam na next :D

    Zapraszam również do mnie leonetta-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham twojego bloga i czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  39. Su blog es realmente muy cool! Es una pena que el polaco, que tuvo que traducir todo! Me alegro de que escribir sobre él!

    Tini Stoessel
    Para aquellos que no saben - Tini Stoessel - Martina Stoessel, que soy yo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, żałosne, dziecko, próbujesz podszyć się pod Martinę Stoessel. Takich idiotów którzy się nabierają na takie debilizmy już niestety nie ma, nie te czasy, przykro mi -_-

      A co do rozdziału, fajnie. I popieram, najlepiej cały sen napiszcie teraz. Pozdro.

      Usuń
  40. Nie, nie, nie, nie, nie [ ... ] Skończ ten sen ! Już, teraz i wgl ! :c Bo jak nie będzie Leonetty o bd smutała :c I napisz kolejne ^.^

    OdpowiedzUsuń
  41. Rany kiedy będzie kolejny rozdział wchodze na tego bloga co godzine i sprawdzam.
    P.S. Skończ ten sen i niech Viola bedzie w ciązy z Leonem

    OdpowiedzUsuń
  42. Skończ ten sen ale rozdział fajny kiedy next

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny rozdział, czekam na next:-)

    OdpowiedzUsuń
  44. nie niech nie będzie żadnych snów , ma być cudowna jak zawsze Leonetta <3 Napisz już ten rozdizła nie mogę się doczekac zresztą są wakacje , dużo wolnego czasu- mam nadzieje że w końcu będzie nowy ...
    Kicia**

    OdpowiedzUsuń
  45. Niech nie bedz\ie snu. !!!
    Niech bedzie ok ;)
    Niech będzie kolejnie dziecko violi i leona
    Czemu tak długo nie piszesz ? :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Ej, ja chcę, żeby już był ten rozdział. (tak między nami niech Viola zajdzie w ciąże( z Leonem oczywiście)!

    Lola

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy będzie następny rozdział bo już nie moge sie doczekać :) Prosze dodaj szybko ten rozdział a i niech juz ten sen sie skonczy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie chce snu chce Leonetty.

    OdpowiedzUsuń
  49. Błagam, błagam skończ ten sen chcę żeby Leonetta była szczęśliwa i żeby miała dzidziusia!!!!! Tylko żeby chwila jego tworzenia (dzidziusia :)) będzie taka no wiesz słodka niech Leoś trochę tam do Violi pozarywa niech się tam się trochę postara może trochę ją będzie o to prosić wiesz o co chodzi!!! ;)

    A tak w ogóle to nie mogę sie doczekać następnego rozdziału!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Od początku wiedziałam,że to ich sen.O nie,oni nie mogą spać więcej na tej przeklętej kanapie! A jeszcze jak był ten fragment,że Leon mówił,że Violetta jest jego ulubionym misiem... ;( / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie rób więcej tych snów! Ale i Tak fajny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń