Angie
- Dzień dobry - powiedziałam na widok wychodzącego Germana.
- Wejdź Angie. - Nie wierzę, że aż tak trudno mu wypowiedzieć głupie "dzień dobry". Wiem zrobiłam źle, ale trochę kultury należy mieć nawet po takich sytuacjach. No trudno, z okazji tego, że Maria była w salonie wraz z German, powiedziałam im to co miałam.
- Germanie, Mario przepraszam za swoje zachowanie i obiecuję, że już nigdy nie będziecie mnie widzieć. Jesteśmy w końcu rodziną. - Zobaczyłam słynną skwaszoną minę Germana, będą kłopoty, nie ma co.
- Angie, ja ci zawsze wybaczę - odezwała się Maria, która próbowała jakoś wysłowić Germana któremu brakowało słów.
- Nie Angie, nie potrafię ci wybaczyć. - Po chwili German poszedł do gabinetu, a ja tylko czekałam na reakcję Marii na zachowanie Germana.
- Nie martw się Angie, wkrótce wybaczy. Jestem tego pewna.
- Nie martwię się, rodzinie trzeba wybaczać i żyć w zgodzie. A German jest jaki jest, niestety...
- Masz na myśli, że to German tu zawinił? - powiedziała Maria z skwaszoną miną, a ja od razu musiałam się tłumaczyć jak przed sądem.
- Nie, skądże. Tego nie powiedziałam.
- Wychodź stąd Angie! - Po chwili krzyknęła, a ja bez namysłu wyszłam trzaskając drzwiami. Najpierw do mnie dzwonią a potem mnie oskarżają o takie rzeczy! I to własna rodzona siostra...
Violetta
Nie wiem dlaczego, ale jak tylko przytuliłam Leona poczułam wielką ulgę. Nie wiem czy on poczuł to samo, ale nie obchodziło mnie to. Okropnie się czułam wtedy patrząc na niego jak płacze.
- Violu... - León oderwał się na chwilę ode mnie. Bałam się, że powie coś czego się obawiałam najbardziej.
- Ja nie mogę być z... - Zaniemówiłam i wytrzeszczyłam oczy, nie, nie tylko nie to! - Z tak cudowną dziewczyną jak ty! Wiesz jak cię kocham?! - Gdy to wywrzeszczał natychmiast mnie przytulił jakbym miała zaraz uciec.
- Też Cię kocham - odpowiedziałam, a on położył jedną dłoń na moim policzku. To była tak cudowna chwila...
Camila
Głupio mi było, że ostatnio tak się zachowywałam. No cóż, ale spokojnie trzeba wszystko zawsze obgadać, najlepiej jednym tchem, żeby nie zrozumiał. Nie Camila! Ma cię zrozumieć i koniec, więc mów normalnie. No dobra więc zaczynamy.
- Maxi, no bo widzisz... Odkąd León z Francescą na tej dyskotece tak odwalili, bałam się, że taka kłótnia którą mieli León i Violetta, Fran i Marco może nas spotkać, ale teraz zdałam sobie sprawę, że ty nigdy byś mi czegoś takiego nie zrobił ani się nie upił bez mojej zgody. - Przy ostatnich słowach zaśmiałam się, a on mnie objął.
- Trzeba było tak od razu. - Przytulił mnie jak najmocniej. Potem się śmialiśmy, trzeba korzystać z okazji, że jesteśmy szczęśliwi.
Dzień później
León
Obudziłem się z wtuloną we mnie Violą na kanapie. Chyba byliśmy zbyt zmęczeni by położyć się do naszego łóżka, a ja za słaby żeby się wczołgać po schodach. Dobre też i to... Z racji tego, że nie miałem sił z samego rana iść do kuchni, musiałem czekać aż Viola wstanie. Ciągle patrzyłem na jej słodkie powieki i usta... Oraz ten śliczny delikatny nosek. Po chwili czekania sam zamknąłem oczy i zasnąłem.
Marco
Gdy otworzyłem oczy ujrzałem koło mnie nagą Francescę, gdy popatrzyłem na siebie również byłem zupełnie nagi, postanowiłem nakryć ją kocem, a sam się ubiorę. Poszedłem do szafy i wziąłem pierwsze lepsze ubranie, gdyż było mi bardzo zimno. Po chwili ujrzałem, że Francesca wstała, gdy zauważyła na sobie brak ubrania natychmiast pobiegła do swojej szafy i ubrała jakieś ubranie wzięte z brzegu.
- Marco czemu tu jest tak zimno? - Zauważyłem, że dziewczyna cała drgała. Też mnie to ciekawiło, był przecież sierpień, no końcówka, ale sierpień.
- Nie mam pojęcia. - Westchnąłem.
Braco
Nie mogłem spać przez tą noc. Ciągle się martwiłem o Ludmiłę. Fakt, zmieniła się na lepsze oraz jest bardzo kochającą osobą, ale jednak widzę, że ostatnio stała się bardziej opiekuńcza i kochająca. Cieszę się, że tak się zmienia pozytywnie, lubię jej widok oraz dotyk. Tylko nie mogę uwierzyć, że to stało się tak szybko... Znalazłem kobietę swego życia, wcześniej to było niemożliwe, oraz mam syna Juana. Nic już mnie chyba bardziej dobrego nie spotka niż to, że mam wreszcie kochającą się rodzinę.
Violetta
Gdy otworzyłam oczy León spał, pewnie myśli, że zrobię mu śniadanie do łóżeczka i pozwolę mu się wylegiwać całym dniem na tej kanapie. No to się bardzo zdziwi. Bez wahania wstałam szybkim ruchem i wrzasnęłam prosto do jego ucha.
- Wstawaj!
- O Violu już wstałaś? - powiedział zaspany i przymykał prawe oko.
- Tak i ty też już wstajesz.
- Viola, myślałem, że zrobisz mi śniadanie do łóżka... - Nie możliwe, że z niego aż taki leń! No nie wierzę...
- Prędzej wrócę do ojca do domu, niż zrobię ci śniadanie do łóżka i pozwolę ci całymi dniami wylegiwać się na tej kanapie.
- No weź... Foch... - Udawał obrażonego.
León
Viola usiadła obok mnie i mnie przytuliła.
- No już się nie fochaj... Kupię ci ten wymarzony samochodzik - Wybuchnęła śmiechem. - A kredki sobie od Lenki pożyczysz. Tylko wiesz, nie połam. - Nadal się śmiała. No nic... Trzeba wreszcie wybuchnąć śmiechem.
- A jaki samochodzik mi kupisz? Tylko pamiętaj, że taki zielony albo czerwony! A kredki daj mi teraz, bo kolorowankę chce pokolorować!
- Dobrze, Leoś. Tylko mi tutaj się nie cofaj czasem w rozwoju.
- Aa... I jeszcze przynieś Lenkę, zrobi mi obiadek w zabawkowym piekarniku.
- Dobrze, coś jeszcze? Może mam ci trójkołowca kupić?
- Jak masz pieniądze...
- Ale masz marzenia.
- A wiesz co jeszcze chcę?
- No co?
Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.
Violetta
- Mówiłam już, że nie i koniec rozmowy.
- A kiedy mi ten gips zdejmą? - spytał z nadzieją.
- Nie prędko... Tylko za miesiąc - Zaśmiałam się i zrobiłam swój sztuczny uśmieszek na znak "Tak, tak Leosiu, trochę sobie poczekasz".
- Dopiero?! Chyba aż za miesiąc, a nie tylko. - Natychmiast opadł na poduszki i zaczął szeptać: - DLACZEGO?! DLACZEGO?! Miesiąc to cała wieczność...
-Oj, Leosiek... Nie martw się, wkrótce zdejmą ci ten gips. Miesiąc to nie jest aż tak długo. Minie bardzo szybko. Zobaczysz. - Przytuliłam go a on tylko się we mnie wtulił. Chociaż powinno być odwrotnie, ale z racji tego, że ma ten gips i wystarczająco cierpi, może się do mnie wtulić. Tylko nie na długo... - León, pamiętasz, że dzisiaj urodziny Lenki? - Po chwili zapytałam, a on osłupiał.
- Ojej, to dzisiaj?
- Tak, dzisiaj... Ale nie martw się już wszystko gotowe, tylko Lenkę przyniosę. - Wtedy wstałam, ale najpierw skierowałam się ku kuchni by wyjąć tort z lodówki i położyłam go na stół, po czym poszłam po Lenkę ponieważ temu leniowi się nie chciało. Gdy wróciłam León był już o dziwo na nogach, a na torcie zauważyłam świeczki.
5 godzin później
Byliśmy już zmęczeni urodzinami Lenki więc postanowiliśmy się położyć spać na kanapie, gdyż Leonowi trudno było wchodzić po schodach, a ja nie miałam sił go ubezpieczać. Położyliśmy się, a ja pierwsza zamknęłam oczy i zasnęłam.
Violetta
Zobaczyłam płaczącego Leóna, siedzącego na schodkach przed drzwiami domu. Tak... On płakał... Przeze mnie. No ale nie będę się tym teraz przejmować. Sam zawinił i chciał żeby to się tak potoczyło...
- Nad czym tak myślisz? - spytał Rodrigo.
- A nad niczym ważnym - uśmiechnęłam się. - Daleko jest stąd do twojego domu? - spytałam.
- No może troszkę.
- To dobrze, bo nie chce go widzieć... A jak daleko do Studia?
- Kilkanaście metrów - uśmiechnął się i puścił mi oczko.
Zaśmiałam się, ale po chwili przestałam i odwróciłam głowę w stronę okna. Łza zleciała mi po policzku. León by w takiej chwili starł ta łzę i mnie pocieszył... Znowu o nim myślę. Nie może tak być. Muszę o nim zapomnieć... Tylko, że ja nie potrafię. Nie potrafię tak po prostu o nim zapomnieć i ułożyć sobie od nowa życie. Ciągle jestem w nim na maksa zakochana, nie mogę o nim zapomnieć, ale wolę żebyśmy nie byli razem. Powód jest jeden - ciągle się ranimy, kłócimy, nie ufamy sobie. A tak nie powinien wyglądać poważny, dorosły związek.
León
Zostawiła mnie, tak po prostu... To nie może tak być. Ja ciągle będę o nią walczył. To co, że jej nie uwierzyłem w te zdjęcia. Po prostu bałem się, że to prawda i, że mogę ją stracić na zawsze. No ale jak widać, tak czy tak ją straciłem. Wszedłem do domu. Było tak pusto bez rzeczy Violi... Gdy byłem już na górze nie mogłem znieść tego, że to już koniec. Nie ma tu Lenki, ani Violi. Jest tu bez nich tak cicho i pusto... Wszędzie gdzie tylko spojrzałem widziałem Violę. Wszytko mi ją przypominało... Kocham ją nad życie i nie potrafię bez niej żyć. A ten Rodrigo czy jak mu tam, niepotrzebnie się miesza. Jak Tomas. Mam już ich wszystkich dość.
Położyłem się na łóżku i zacząłem płakać. Tak. Zacząłem płakać jak małe dziecko, któremu odebrano ulubionego misia. Viola mi zawsze powtarzała, że zachowuję się jak małe dziecko, a to właśnie ona była moim ulubionym misiem.
Następnego dnia - Studio 21
Francesca
Właśnie weszłam do Studia. Zwykle rano o tej godzinie, już były tu tłumy, ale nie dziś. Czy ja coś przegapiłam? Dzisiaj wolne? Już zmierzałam w stronę wyjścia, gdy nagle zatrzymała mnie Viola. Była smutna i przygnębiona, jednak próbowała wymusić uśmiech na twarzy.
- A ty gdzie się wybierasz? Dzisiaj nie powinnaś być w pracy? - spytała.
- No powinnam, ale tak pusto, to pomyślałam, że dzisiaj jest wolne czy coś. A nie ważne. - Machnęłam ręką. - A ty co taka smutna?
- Ja smutna? - Próbowała się wykręcić. - Ja wcale nie jestem smutna. Niby dlaczego?
- Tak, ty. Jesteś smutna. Czemu?
- No, bo... Nie ważne.
- Mów!
Spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem. Dzięki niemu rozumiałyśmy się bez słów.
- Weź się w garść i na początek pomyśl czego tak na prawdę chcesz - powiedziałam bez zastanowienia.
- Nie ułatwiasz...
- Ale tak w ogóle to o co ci chodzi? Bo z tego co wywnioskowałam po twoich oczach to chodzi o Leóna i tego drugiego. Jak on ma?... Rodrigo?
- No, bo wczoraj się wyprowadziłam do niego i jak widziałam jak León płakał i dotarło do mnie to, że to już koniec to nie wiedziałam co o tym myśleć. - Viola wybuchnęła płaczem. - Rodrigo to dla mnie tylko przyjaciel. On liczy na coś więcej, ale ja nie mogę tak po prostu zapomnieć o Leónie. Ja... Ja go ciągle kocham i chciałabym do niego wrócić, ale tego też nie mogę zrobić. - Przytuliłam ją.
Na prawdę ma problem... Skoro go kocha to jakaś głupia kłótnia nie powinna być powodem do rozstania. Tak to już jest w związkach. Mimo wszystko trzeba iść dalej i się nie poddawać.
Violetta
- Aha, właśnie... Przyszłam tylko po to żeby się spytać czy byś mnie dzisiaj nie zastąpiła, bo muszę iść... do sądu załatwić... załatwić rozwód... - Znowu się rozpłakałam.
- Czemu ty do cholery płaczesz? - spytała Fran. - Idź do niego. - Popchnęła mnie w stronę Leóna, który właśnie wchodził do Studio.
No jak zauważyliście (lub nie) wspólny sen Leonetty powrócił. Będzie trwał jeszcze około 1/2,5 rozdziału, bo nie chce mi się tego dłużej ciągnąć no i potem znowu normalnie. No i jak chcecie to sen będzie jeszcze za około 10/15/20 rozdziałów. Jeśli nie chcecie już później snu, to mogę teraz go pisać dłużej i ich pogodzić na koniec. Piszcie w komentarzach.
Takk niech bd nadal ten sen ;D rozdzial swietny;d czekam na next i dodaj go szybko :) y
OdpowiedzUsuńJa nie chce, aby ten sen sie toczył ja chce żeby Leonetta powróciła. Rozdział jak zawsze niesamowity ^_^ / Victoria
OdpowiedzUsuńProszę szybciej, żeby ten sen się skończył i niech Leonetta mniała dzidziusia :)
OdpowiedzUsuńNiech sen się skończy jak najszybciej proszę
OdpowiedzUsuńCzemu zrobiłaś z Angie taką złą i wredną postać ?!
OdpowiedzUsuńLiczę na odpowiedź i zapraszam do siebie germangie.blogspot.com
Super rozdział ;3
OdpowiedzUsuńJa trochę na początku nie rozumiałam o co kaman z tym snem.
OdpowiedzUsuńMoże niech on się już skończy. A, i jeszcze coś - kiedy rodzinka Verdas się powiększy? :D
Miśka
Niech ten sen się skończy !
OdpowiedzUsuńProszę skończ ten sen jak najszybciej i pisz dalej normalnie.
OdpowiedzUsuńSkończ ten sen...
OdpowiedzUsuńNiech Leonetta będzie szczęśliwa !
Kurna.... taka ze mnie znawczyni a nie pamiętam ktora była TheTini .......... Nic. Czekam na następny. Bd troche hejtować, bo pijak z góry słucha piosenek z lat 60.... Sen niech się skończy w następny rozdziale :).. Tak bd lepiej, bo jak na dłużej rozłączasz Leonettę, to ja bardziej smutam..:c A ja myślałam że ten Rodrigo, to jej mąż, albo ojciec Leona, takiak w niektórych opowiadaniach.
OdpowiedzUsuń. Martyna Castillo
Świetny rozdział ^^, ale skończ już ten sen ;)
OdpowiedzUsuńChcę już szczęśliwą Leonette <33
Czekam na next!
Tak myślałam że to sen,ale nie byłam pewna.A po za tym może ten sen się trochę pociągnie i gdy już można sądzić że wszystko skończone(ślub z tym całym Rodrigo) oni się obudzą i zacznie się poczęcie no wiecie co
OdpowiedzUsuńskończ ten sen ja go wgl nie lubie a i zostaw leonette szczęśliwą do zdjęcia gipsu leonowi pliss<33
OdpowiedzUsuńJa chcę żebyś ich pogodziła i żeby Leon nie miał juz gipsu
OdpowiedzUsuńJak dla mnie niech ten sen się nie ciągnie długo, bo to takie.... dziwne xd
OdpowiedzUsuńWole "real" w opowiadaniu XD
Super ;************
historia-leonetta.blogspot.com
M.
super rozdział <33
OdpowiedzUsuńtylko czemu Angie tu jakby jakiś taki potwór? :D
czekam na new ♥
i zapraszam do mnie :
http://historia-angie.blogspot.com/
Pogubiłam się .__. A WIĘC TO SEEN Z TYM ROZSTANIEM, TAK?! Ahaaa, więc już kumam :D
OdpowiedzUsuńNie!!!!!!!!!!!Niech ten sen się już skończy proszę!!!!!!Tym bardziej, że na początku nie wiedziałam, że to sen i myślałam, że to tak naprawdę....Nie lubię tych wspólnych snów, chociaż są nawet ok jak są krótkie a tak to mi się to nie podoba.
OdpowiedzUsuńNiech Leonatta powróci do siebie proszeeeee...e :****** :)
OdpowiedzUsuńKiedy rodzinka Verdasów się powiększy ? ;p Lena może będzie miała braciszka/siostrzyczkę.
OdpowiedzUsuńP.s - skończ już ten sen ;/
Ten sen niech się już skończy i niech Viola znowu będzie w ciąży (wolałabym, żeby urodziła córkę imię np. Vienna (trochę Violetty trochę Leona i podobne do Lena)) albo nie wiem wymyślcie inne ale żeby rodzina się powiększyła i może niech Ludmiła będzie znowu w ciąży - tak jej się układa, albo Francesca.
OdpowiedzUsuńNo nie ważne, skończ już ten sen, bo to trochę głupie (w sensie nie twój pomysł czy coś tylko to co się dzieje między nimi w tym śnie)
A i może niech German się pogodzi z Angie, bo ona nie jest taka zła
PS Twoje opowiadania są świetne - czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały
<3 Meg
To chyba trochę głupie tyle dzieci, bo one chyba mają około 20lat, to to jest trochę dziwne, by w takim wieku już mieć kilkoro dzieci. Ogółem jeszcze normalne, jedna, dwie, no dobra trzy młode dziewczyny z jednej grupy znajomych w ciąży, ale żeby od razu każda?
UsuńTym bardziej, że z dzieckiem nie jest tak łatwo, to ogromna odpowiedzialność, która może je przerosnąć. Do tego wszystkiego ich związki jeszcze nie są tak stabilne. W każdej chwili mogą się rozstać, więc nie jest to także zbyt mądry krok. Według mnie tak na prawdę one powinny myśleć teraz o wykształceniu, karierze, a dopiero później o dzieciach.
Suuuper rozdział i niech Violetta znowu zajdzie w ciążę i urodzi tym razem syneczka tatusia :D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next ;***
Super zapraszam do mnie violetta-moja-historia.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSUPER JAK ZWYKLE .... NIECH TEN SEN SIE SKONCZY W 78 ROZDZIALE ... NIEEEE JA NIE CHCE SNU JUZ NIGDY WIECEJ ! SEN TO TYLKO SEN , A TO OKRUTNE ZEBY ROZWALAC LEONETTE WE SNIE ! JA RADZE ZEBY DAC TROCHE NAPIECIA I ZEBY DIEGO ( WRRRR...) STARAL SIE O VIOLE , ALE ONA NIE BEDZIE CHCIALA I DIEGO ( WRRRRR....) ZACZNIE JEJ GROZIC . I BEDZIE ROZPRAWA W SADZIE ZEY DIEGO NIE ZBLIZAL SIE DO VIOLI NA PRZYNAJMNIEJ 100 M.
OdpowiedzUsuńBUZIAKI AMILA G - JESTEM NA KOMPIE TATY I NIE CHCE MI SIE ZALOGOWAC WIEC PISZE JAKO ANONIMEK . :-* AMILA G
Mega.Plisss szybko dodaj next
OdpowiedzUsuńSuper piszesz a tak wogule to kiedy następny rozidział
OdpowiedzUsuńCzytając komentarze u góry widzę, że piszecie "Angie wredna", ale kurczę, co ona złego powiedziała?
OdpowiedzUsuńNie zrobiła na prawdę nic złego, to Maria raczej dziwnie zareagowała na jej odpowiedź.
może lepiej napisz cały sen teraz :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;)
Zgadzam się :D
UsuńNie chce już tego ich snu. Ogólnie rozdział super ale niech Leonowi zdejmą już ten gips!
OdpowiedzUsuńPociąg ciekawe co się wydarzy może przez jeszcze 2,3 rozdziały
OdpowiedzUsuńNiech sen się skończy !!!
OdpowiedzUsuńJa też uważam że lepiej żebyście skończyły sen w następnym rozdziale. Nie lubię tego snu ponieważ Leon i Violetta chcą się w nim rozstać.
OdpowiedzUsuńNiech ten sen się już skończy! A w następnym rozdziale będzie, że np. miesiąc później i Leon taki szczęśliwy, ze hej! A i niech Fran w ciążę zajdzie, przecież no zrobiła TO! Aha napisz już rozdział minął przecież drugi dzień. (bądź mija) :(?
OdpowiedzUsuńRiti"
ZAKOCHAŁAM SIĘ W TWOICH OPOWIADANIACH :*
OdpowiedzUsuńCudnie jak zwykle ♥
Ps:Dosłownie się zakochałam :*
Julka♥
Te sny to mają koszmarne powiedziałabym ...
OdpowiedzUsuńRozdział genialny czekam na dalszy ciąg ;d
Chce dziecko Francesci i Marco, i Fran robiącą afere o byle co przez to dziecko i homrmony, które buzują w ciąży.
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie leonetta-opowiadania.blogspot.com
Kocham twojego bloga i czekam na next
OdpowiedzUsuńSu blog es realmente muy cool! Es una pena que el polaco, que tuvo que traducir todo! Me alegro de que escribir sobre él!
OdpowiedzUsuńTini Stoessel
Para aquellos que no saben - Tini Stoessel - Martina Stoessel, que soy yo!
Haha, żałosne, dziecko, próbujesz podszyć się pod Martinę Stoessel. Takich idiotów którzy się nabierają na takie debilizmy już niestety nie ma, nie te czasy, przykro mi -_-
UsuńA co do rozdziału, fajnie. I popieram, najlepiej cały sen napiszcie teraz. Pozdro.
Nie, nie, nie, nie, nie [ ... ] Skończ ten sen ! Już, teraz i wgl ! :c Bo jak nie będzie Leonetty o bd smutała :c I napisz kolejne ^.^
OdpowiedzUsuńRany kiedy będzie kolejny rozdział wchodze na tego bloga co godzine i sprawdzam.
OdpowiedzUsuńP.S. Skończ ten sen i niech Viola bedzie w ciązy z Leonem
Skończ ten sen ale rozdział fajny kiedy next
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na next:-)
OdpowiedzUsuńnie niech nie będzie żadnych snów , ma być cudowna jak zawsze Leonetta <3 Napisz już ten rozdizła nie mogę się doczekac zresztą są wakacje , dużo wolnego czasu- mam nadzieje że w końcu będzie nowy ...
OdpowiedzUsuńKicia**
Niech nie bedz\ie snu. !!!
OdpowiedzUsuńNiech bedzie ok ;)
Niech będzie kolejnie dziecko violi i leona
Czemu tak długo nie piszesz ? :(
Ej, ja chcę, żeby już był ten rozdział. (tak między nami niech Viola zajdzie w ciąże( z Leonem oczywiście)!
OdpowiedzUsuńLola
Kiedy będzie następny rozdział bo już nie moge sie doczekać :) Prosze dodaj szybko ten rozdział a i niech juz ten sen sie skonczy ! :)
OdpowiedzUsuńNie chce snu chce Leonetty.
OdpowiedzUsuńBłagam, błagam skończ ten sen chcę żeby Leonetta była szczęśliwa i żeby miała dzidziusia!!!!! Tylko żeby chwila jego tworzenia (dzidziusia :)) będzie taka no wiesz słodka niech Leoś trochę tam do Violi pozarywa niech się tam się trochę postara może trochę ją będzie o to prosić wiesz o co chodzi!!! ;)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to nie mogę sie doczekać następnego rozdziału!!! :)
Od początku wiedziałam,że to ich sen.O nie,oni nie mogą spać więcej na tej przeklętej kanapie! A jeszcze jak był ten fragment,że Leon mówił,że Violetta jest jego ulubionym misiem... ;( / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie rób więcej tych snów! Ale i Tak fajny rozdział :)
OdpowiedzUsuń