wtorek, 14 maja 2013

Rozdział LVIII // 58 - Część pierwsza. ~ Cudowna rocznica wraz z bólem.

Następnego dnia rano

Violetta

Obudziłam się pół godziny temu. Jest 7.15. Ciągle się wiercę na tym łóżku, bo bardzo boli mnie nerka. Chyba, że coś innego, ale to w okolicach nerki. Łzy spływały mi po policzkach.
-Wszystko okey? - spytał Leon.
-Tak, tak. - szybko otarłam łzy.
-To dlaczego płaczesz? - przytulił mnie. - Hmm?
-Wcale nie... - chciałam się wykręcić.
-Viola, mów o co chodzi. - nalegał.
-Nie ważne...
-A właśnie, że ważne. Mów.
Wytłumaczyłam mu wszystko.
-Dlaczego wcześniej nie powiedziałaś? Długo cię już boli?
-Nie, chwile. A nie powiedziałam, bo pewnie od razu byś mnie do szpitala zawiózł czy coś.
-No i tak zrobię. Chodź.

Pół godziny później

Leon

Siedzę na korytarzu przed salą Violi. Trochę długo trwają te badania. Denerwuję się... Po chwili wyszedł lekarz i poprosił mnie do sali. Usiadłem obok niej i złapałem ją za rękę.
-I co? - spytałem z troską.
-Nie wiem. Powiedzieli, że za chwilę przyniosą wyniki.
-A jak się czujesz?
-Jak na razie dobrze.
Po chwili do sali wszedł lekarz z wynikami.
-Nie mam dla państwa najlepszej wiadomości. - gdy to mówił Viola się lekko wystraszyła. - Potrzebuje pani przeszczepu nerki.
Violetta momentalnie zbladła i po chwili zemdlała.

Kilka minut później

Viola się obudziła. Bardzo się bałem o nią.
-Leon... ja się boję. - przytuliła się do mnie i zaczęła płakać. - Ja nie mogę teraz umrzeć.
-Spokojnie. Nie umrzesz. Będzie dobrze. - próbowałem ją uspokoić.

Chwilę później

Violetta

Już od pięciu minut siedzę przytulona do Leona i płaczę. Ma już całą koszulę mokrą od moich łez. Cudowna rocznica... Po chwili do mojej sali znowu wszedł lekarz.
-Bardzo panią przepraszam, ale popełniliśmy błąd w badaniach. Nie potrzebuje pani przeszczepu nerki, ale...
-Może w ciąży jesteś? - zaśmiał się Leon.
-Zamknij się teraz. - powiedziałam stanowczo.
-Ale? - spytałam z nadzieją i zdenerwowaniem w głosie.

11 komentarzy:

  1. Super, jak zwykle zresztą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, co!!!
    Myślałam, że się poryczę z tym przeszczepem! To byłoby dziwne....
    Masakra!
    Kolejna ciąża czy cośinnego? Kiedy druga część?? PROSZĘ TERAZZZ!
    Dzisiaj!
    Ojojoj...
    http://violetta-story.blogspot.com - wpadaj do mnie, nowy rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak przeczytałam o tym przeszczepie to myślałam,że się poryczę dodaj kolejny jak najszybciej bo nurtuje mnie to "ale" czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, tylko nie kolejna ciąża... XD niedługo przedszkole bd mogli założyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. ale mnie nastraszyłaś z tym przeszczepem, masakra. Szybko dodawaj następny, już chcę wiedzieć, co kryje się pod tym "ale" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział wyszedł Ci świetnie. Nawet mi nie mów, że jest nudy albo coś. Tylko co się kryje pod tym "ale"?

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie jak zawsze zapraszam do mnie http://violetta-historia.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale...?Pisz pisz co zaraz umrę z ciekawości :D
    U mnie juz drugi rozdział http://historia-violetty-i-nie-tylko.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłaś już napisać co jej jest!! Ale rozdział zawsze cudny :) /http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Łał świetny rozdział . Bardzo ciekawie piszesz.

    OdpowiedzUsuń