Violetta
Zamurowało mnie. Ale przecież nie mogę siedzieć i nic nie mówić. W końcu powiedziałam:
-Ojeju... Taaak! - gdy to wypowiedziałam, pocałowaliśmy się, tylko nie tak normalnie wręcz namiętnie, jak nigdy.
Nie spodziewałam się tego.
-A teraz muszę ci coś pokazać. - wyciągnęłam album z torebki. - Znalazłam to na poddaszu.
Otworzyłam go i pokazałam Leonowi nasze wspólne zdjęcia.
-Poznajesz? - spytałam. - To jesteś ty, a to ja.
-Naprawdę? Wow... Maxi mówił, że to przeznaczenie. Wierzysz w to? - powiedział Leon.
-Od dzisiaj tak. -powiedziałam z uśmiechem.
-Jak zobaczyłem to zdjęcie, przypomniało mi się, że.... - był speszony. - Że się wtedy w tobie zakochałem.
-Awww.... - uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
Następnego dnia w Studio
Francesca
-Widziałaś Violę? - spytałam Naty.
-Idzie. - wskazała na Violettę idącą za mną.
-Hej. - powiedziała Viola.
-A co ty taka wesoła? - spytała Naty. Ja już wiedziałam o co chodzi.
-Już wam mówię. - powiedziała uśmiechnięta i pokazała nam pierścionek.
-Wiedziałam, że ci się spodoba. - powiedziałam wesoło.
-Ale skąd to wiesz? - była zdziwiona.
-Wczoraj szłam przez park z Cami i zauważyłyśmy jak Leon rozmawiał z Andresem o tym, że chce ci się oświadczyć. No to poszłyśmy z nim wybrać dla ciebie pierścionek. -wytłumaczyłam.
Naty
Dzisiaj znowu pokłóciłam się z Andresem. Odkąd jesteśmy razem ciągle się kłócimy.
-Andres, Posłuchaj... - zaczęłam. - Wiesz... ciągle się kłócimy, to źle na nas wpływa.
-Tak, wiem o tym. Chyba musimy zerwać. - powiedział Andres.
-Właśnie to chciałam ci powiedzieć. Czyli, to już koniec? - spytałam.
-Tak, raczej tak. - uśmiechnął się do mnie i odszedł.
W moją stronę szedł Maxi.
-Hej, stało się coś? - zapytał troskliwie.
-A nic takiego.... zerwałam z Andresem. - gdy to powiedziałam Maxi mnie przytulił.
Popatrzeliśmy sobie w oczy i pocałowaliśmy się. Kilka metrów za nami stała Camila.
Camila
Widziałam to od początku do końca. Maxi się odwrócił i zobaczył mnie. Odeszłam ze smutkiem.
-Cami! Czekaj! - zawołał Maxi, ale ja udawałam, że nie słyszę i szłam dalej.
Alex :**
TTTTTTTTTAAAAAAAAAAKKKKKKK SUPER kiedy next?
OdpowiedzUsuńJA CHCE NASTĘPNY
OdpowiedzUsuńJa też!!!!!!!!!!!!!
UsuńSłodko....Zapraszam do mnie http://aniela5000.blogspot.com/ U mnie też opowiadanie...
OdpowiedzUsuńSuperaśnie!
OdpowiedzUsuńCzyli się zgodziła ;p
Uuuuu!
Naty & Maxi?
Wow.
a Cami i Maxi są razem u Ciebie? Bo pogubiłam się xd
Buziaki, zapraszam na 14 rozdział:3
http://violetta-story.blogspot.com
tak są razem.
Usuńheu hue... Megaa.... ;*
OdpowiedzUsuńNie umiem się przestać śmiać. :D ;*
Ja też cały czas się chichroczę
UsuńSuper <3 Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńŚweitny! Czekam na next
OdpowiedzUsuńJakie to wzruszające. :-)
OdpowiedzUsuńmoze niech ktoś prorwie violette ...?
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeee ! Dlaczego ? Dlaczego już koniec ? A propos ... Ich want Caxi !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny roździał!!! Zapraszam do siebie...
OdpowiedzUsuńBędzie dziś next? Przy okazji super jak zwykle!
OdpowiedzUsuńMówiłam ci że kocham cie za te opowiadania BOSKO
OdpowiedzUsuńUhuh ;3 Napisałaś to 6.04 - moje urodziny. Czyli zaręczyli się w moje urodziny ;3
OdpowiedzUsuńMaxi jest świńskii!! Nienawidzę go,jak mógł tak zranić Cami,moją 2 ulubioną bohaterkę Violetty? :(:( / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuń