piątek, 19 kwietnia 2013

Rozdział XLIII // 43 ~ Gorączka

Następnego dnia w Studio 21

Francesca

-Ty w końcu jesteś z Maxim czy nie? - spytałam.
-Nie wiem. - odpowiedziała krótko.
-No jak to nie wiesz? Pogadaj z nim.
-Ale kiedy? Zaraz mam lekcje.
-Teraz. Idzie tu. - popchnęłam ją w stronę Maxiego i poszłam do klasy.

Camila

-Maxi musimy pogadać. - powiedziałam stanowczo.
-Tak wiem o czym. Słyszałem jak gadałaś z Fran.
-Podsłuchiwałeś?!
-Nie, tylko miałem iść do ciebie i słyszałem o czym rozmawiacie. Posłuchaj, jeśli nie chcesz być ze mną, to ja nie będę się narzucał, ale...
-Ja chcę być z tobą. - przerwałam mu i go przytuliłam.
-To super! - uśmiechnął się.
Zadzwonił dzwonek.
-Ja już muszę iść. Cześć. - dałam mu buziaka w policzek i poszłam do klasy.

Angie

Chodzę sobie z Violą po parku obok Studia. Lekcje mamy dopiero za godzinę.
-A co tam u twoich dzieci? - Violetta nagle zmieniła temat.
-U Lucy i Carlosa wszystko dobrze. - byłam lekko zakłopotana.
-A to trzecie? Jak ma na imię? - dopytywała się.
-Muszę ci coś powiedzieć... To trzecie... zmarło chwilę po urodzeniu. - powiedziałam smutno i łza zleciała mi po policzku.
-I nic mi nie powiedziałaś? Angie... - przytuliła mnie.
Starałam się o tym zapomnieć. Rozmawiałam jeszcze z Violą o tym jak tam u niej i czy z dzieckiem wszystko dobrze. Zadzwonił jej telefon.
-Przepraszam. - powiedziała i odebrała.

Violetta

-Viola, przyjedź tu, bo ja już nie wiem co mam robić. - powiedział Leon.
-A co się stało?
-Lena cały czas płacze. Głodna nie jest, bo jadła, pieluchę jej zmieniałem.
-Już jadę.
-Angie, muszę jechać do domu. Zastąpisz mnie? - byłam zaniepokojona.
-Tak, jasne. A co się stało?
-Później ci powiem. Dzięki, pa! - powiedziałam i pobiegłam do samochodu.
Po chwili byłam już w domu. Okazało się, że mała ma gorączkę. Poszłam z nią do lekarza. Kazali mi kupić jakiś syrop i podawać raz dziennie przez tydzień.

Leon

Jestem nierozgarnięty. Mogłem pomyśleć, że może ma gorączkę.
-Idziesz jeszcze dzisiaj do Studia? - spytałem.
-Tak. Za dwadzieścia minut mam lekcje. Chyba zdążę. To cześć. - odpowiedziała i wyszła.
-No i znowu zostaliśmy sami. - powiedziałem do Leny i uśmiechnąłem się do siebie.

Dwadzieścia minut później - lekcja Violetty

Violetta

Gdy weszłam do klasy myślałam, że dostanę zawału. Wcale nie z nerwów przed pierwszą lekcją, tylko przez to co zobaczyłam. Wśród innych uczniów, których do tej pory nie znałam, wyłaniała się znajoma mi twarz. Bardzo znajoma....
-Dzień dobry. Nazywam się Violetta Cast... Verdas i jestem nową nauczycielką śpiewu. - z tego wszystkiego zapomniałam nawet swojego nazwiska.
Lekcja minęła dość szybko. Gdy tylko zadzwonił dzwonek na przerwę, szybko wzięłam swoją torebkę i wyszłam z klasy. Poszłam jeszcze pogadać z dziewczynami. Po chwili pojechałam do domu.

Francesca

-Ja się już pogubiłam. Kto co uczy? - spytałam.
-Ja, ty, Viola i Angie uczymy śpiewu. Maxi razem z Andresem i Broduey'em uczą tańca, a Leon, Naty i Beto uczą muzyki. - powiedziała Cami. - Już rozumiesz?
-Tak jakby. - zaśmiałam się.
-Masz jeszcze dzisiaj lekcje? Bo ja nie.
-Ja też nie. Idziemy na koktajl?
-Spoko.
Poszłyśmy do Resto - Band'u.

Maxi

Dzisiaj lekcja zapoznawcza. Nudy niesamowite. Broduey i Andres poszli sobie na koktajl, a mi zostawili najgorsze.
-No to niech każdy po kolei zaprezentuje, co umie żebym wiedział na jakim poziomie jesteście. - powiedziałem i włączyłem muzykę.
-"Nawet nieźle sobie radzą, ale jeden z nich niezbyt dobrze sobie radzi. Jakim sposobem on przeszedł kwalifikacje?" - myślałem. -"Muszę go trochę poduczyć."
-Dobrze, dobrze. Na przyszły tydzień przygotujecie krótki, trzydziesto sekundowy układ. To jest proste zadanie. Mam nadzieję, że sobie poradzicie.
Lekcja się strasznie ciągnęła. Później poszedłem do Resto.
-I jak? Fajnie się bawicie? - spytałem chłopaków z ironią, a oni zaczęli się śmiać. -Hahaha... bardzo śmieszne.
-Aż tak było źle? - spytał Andres.
-A żebyś wiedział, że tak. Jeden chłopak w ogóle nie potrafi tańczyć. Jak on się dostał do tej szkoły? - wytłumaczyłem im.

9 komentarzy:

  1. bardzo fajny rozdział choć smutno że Angie zmarło to dziecko ale 3 to już by było za bardzo skomplikowane
    Zapraszam na swojego bloga noweopowiadanievioletty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział genialny.Czekam na kolejny :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski czekam na next =D

    OdpowiedzUsuń
  4. MEGA! Jest znów Caxi :) Myślę, że dziś coś będzie zaglądne wieczorem bo teraz nie mam czasu! Ale rozdzaiał jest poprostu boski

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhh, ciekawe kogo uczy ta Viola i kim jest ten słaby tancerz !!!
    Robi się pikantnie *.*
    Współczuję Angie i Lenie :/
    Dlaczego Angie nic nie powiedziała? :(
    Jeszcze dzisiaj nowy rozdział u mnie, zapraszam!
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. BOSKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda,że Angie zmarło dziecko :( Ale 3 dzieci - miałaby za dużo na głowie,a przecież uczy w Studio :) Super < 33 /http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń