Tomas
-Nie masz zamiaru otworzyć tych drzwi? - spytała Alba.
Poznałem ją na zajęciach Leona. Powiedziała, że on jej się podoba, więc postanowiłem z nią współpracować żeby rozdzielić Leona i Violę.
-Nie no, co ty! Zwariowałaś? - powiedziałem.
Mam nadzieję, że nasz plan się uda. Musi się udać....
Leon
-Nie otworzy tych drzwi. - powiedziałem zrezygnowany.
-Może ich nie otworzy, ale i tak tam wejdziesz. - powiedziała Clara.
-Niby jak? - spytałem zdziwiony.
-Widzisz? Tam jest otwarte okno od balkonu. A tu obok masz drzewo. - pokazała na okno. - Droga wolna.
-"Lepsze to niż nic." - pomyślałem.
Wdrapałem się na to drzewo i wszedłem do jego domu. Gdy Tomas mnie zobaczył wcale się nie zdziwił. Po chwili zaczęliśmy się bić.
Violetta
Z domu Tomasa wybiegła jakaś dziewczyna. Widziałam ją ostatnio w Studio. Na rękach trzymała Lenę. Jakoś się dogadałyśmy i mi ją oddała. Dobrze, że nic jej nie było. Clara zadzwoniła na policję i po chwili zabrali tą dziewczynę na komisariat.
-Idź do domu, a ja tu zostanę. - powiedziała Clara.
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. Zadzwoniłam po Fran. Przyszła po trzech minutach.
-A co ty tak szybko? - zdziwiłam się.
-Przechodziłam obok. Gdzie Leon? - spytała.
Wszystko jej wytłumaczyłam.
-Nie rozumiem jak kiedyś mogłyśmy się w nim zakochać. On jest psychicznie chory! - powiedziała Fran.
Rozmawiałyśmy jeszcze około piętnastu minut, gdy nagle zadzwoniła do mnie Clara.
-Co się stało? - spytałam od razu.
-Pojechałam z Leonem i Tomasem do szpitala żeby się nie pozabijali. Leon był na prześwietleniu i ma stłuczoną rękę, ale nic mu nie jest, a Tomas ma złamany nos i zaraz zabierają go do więzienia. - Clara powiedziała to bardzo wesoło.
-A wiesz na ile? - spytałam z nadzieją, że na zawsze go zamkną.
-Podobno na dożywocie.
-No w końcu! To ja czekam na was w domu. Cześć. - powiedziałam i rozłączyłam się.
Opowiedziałam wszystko Francesce. W końcu nikt nie będzie się wtrącał w moje życie.
Wieczorem
Angie
Bliźnięta zostały w domu z Olgą i Ramallo. Teraz jadę z Germanem do Violi i Leona. Dawno się nie widzieliśmy. W ogóle ostatnio się nie odzywali do nas. Jakby nie istnieli. Nawet w Studio ich nie widziałam. Po chwili już u nich byliśmy. Zadzwoniłam do drzwi.
-Cześć. Możemy wejść? - spytałam, gdy Violetta otworzyła drzwi.
-Tak, jasne. - odpowiedziała.
Wszyscy usiedliśmy na kanapie w salonie.
-Stało się coś, że od kilku dni się nie odzywacie? - spytał German.
-To ja może zrobię kawę. - powiedział Leon i poszedł do kuchni.
Violetta
No to super. Zostawił mnie i muszę się im teraz tłumaczyć. Mam im powiedzieć prawdę, czy nie? To moja najbliższa rodzina, więc powinni wiedzieć. Wszystko im wytłumaczyłam. Mój tata był strasznie wkurzony. Był zły i na mnie i na Leona, ale najbardziej na Tomasa. Po chwili się uspokoił. Leon przyniósł kawę. Rozmawialiśmy jeszcze około pół godziny, a potem Angie i tata poszli do domu. Byłam strasznie zmęczona dzisiejszym dniem. Gdy już miałam wchodzić do naszej sypialni Lena się obudziła i zaczęła płakać. Usypiałam ją dwadzieścia minut, jak nie więcej, ale ciągle nie chciała zasnąć.
-Leon idź do niej. - powiedziałam gdy wyszłam z pokoju Leny.
Był tam tylko kilka minut.
-Widzisz? Mam dar usypiania dzieci. - uśmiechnął się.
-Albo po prostu ją nudzisz. - zaśmiałam się i przytuliłam go.
Następnego dnia
Camila
Dzisiaj, a w sumie to za godzinę mają być moje 19 urodziny. Szybko zleciało. Maxi powiedział, że ma dla mnie niespodziankę, ale i tak się wygadał. Mam mieć imprezę w jakimś klubie. A co do Maxiego to miesiąc temu wynajęliśmy sobie przytulne mieszkanko. Fajnie nam się razem mieszka.
Godzinę później - na urodzinach Cami
Naty
Maxi fajnie urządził te urodziny. Cały klub był tylko dla nas. Podeszłam do Violi i Leona.
-A wy o co się znowu kłócicie? - spytałam.
-Jak to znowu? - zaprzeczyli.
-No dobra nie ważne. Ale o co chodzi?
-Bo ona się kłóci ze mną kto ma nie pić. - wytłumaczył Leon.
-No to pójdziemy na kompromis. Żadne z was dzisiaj nie pije. - powiedziałam.
Zamówiłam sobie piwo i specjalnie wypiłam przy nich.
-Ooo.... Jakie dobre. Malinowe. - zaśmiałam się.
Wiedziałam, ze to jest ich ulubione.
Dwie godziny później
Maxi
Impreza się już skończyła. Wszyscy się świetnie bawili. Pojechałem z Cami do naszego domu. Byliśmy zmęczeni, ale nie chciało nam się spać. Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś film. Po chwili zaczęliśmy się całować i trochę nas poniosło i zrobiliśmy TO.
Następnego dnia w parku
Francesca
Idę przez park. Mam w ręce pełno kartek z tekstami i nutami do nowych piosenek. Miałam je wczoraj zanieść do Studio, ale nie miałam czasu, więc idę tam dzisiaj. Przez przypadek wpadłam na jakiegoś chłopaka.
-Przepraszam. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Nie szkodzi. - odwzajemnił uśmiech.
Słodko wyglądał gdy się uśmiechał. Poszłam szybko do Studio, a potem do Resto - Band'u. Był tam ten chłopak, na którego wpadłam w parku. Miał na sobie koszulkę z logo Resto.
-Cześć. - powiedziałam. - Pracujesz tu?
-Tak. Mam na imię Marco. A ty? - spytał.
-Francesca. To restauracja mojego brata. - uśmiechnęłam się.
Rozmawialiśmy długo. Lepiej się poznaliśmy. Marco jest bardzo fajny i... słodki.
-Marco! Masz pracować, a nie się obijać! - krzyknął mój brat.
-Spoko, spoko. - odpowiedział z uśmiechem.
-Ja już muszę iść, ale spotkamy się tu dzisiaj? - spytałam.
-Tak, jasne. O 16.00?
-Okey. - powiedziałam i wyszłam.
O godzinie 15.50
Violetta
Dzisiaj zgubiłam gdzieś obrączkę. Nie mam pojęcia, gdzie może być. Szukałam jej w całym domu i nie znalazłam.
-I co, masz ją? - spytał Leon.
-Nie. - odpowiedziałam krótko.
Zadzwonił mi telefon. To Francesca.
-Halo? - powiedziałam.
-Hej Viola. Mogłabyś przyjść do Resto? - spytała.
-Tak, jasne. Zaraz będę.
Po chwili byłam w Resto.
-O co chodzi?
-Słuchaj. Poznałam dzisiaj super chłopaka. Słodki jest strasznie i w ogóle. Pracuje tu. Mamy się spotkać za chwilę. - wytłumaczyła.
-A ja tu po co?
-No chciałam żebyś przyszła.
-Aha... - nie za bardzo ją rozumiałam.
Pół godziny później
Marco
Francesca jest bardzo fajna. Jako przyjaciółka. W oko wpadła mi dziewczyna, która siedziała przy stoliku obok. Fran już poszła do domu, więc przysiadłem się do tamtej dziewczyny.
-Cześć. - powiedziałem z uśmiechem.
-Hej.
-Jestem Marco. A ty?
-Violetta.
Rozmawialiśmy dość długo. Po chwili podszedł Leon i usiadł obok nas.
-Znalazłem. - powiedział i wyciągnął z kieszeni obrączkę.
-To super. Gdzie była? - spytała Violetta.
-Pod szafą. Musimy jechać do domu, bo Angie przyszła. - złapał ją za rękę.
Nie pomyślałem, ze ona ma chłopaka, a co dopiero męża. Szkoda.
-A tak poza tym. To jest Mar... - powiedziała Violetta.
-Marco. - przerwał jej Leon.
-Znasz go?
-Tak. To mój kuzyn. Dawno się nie widzieliśmy. - powiedział do mnie.
-Ale teraz będziemy się widzieć częściej, bo mieszkam nie daleko stąd. - wytłumaczyłem.
-To idź może Clare odwiedzić. - powiedział i podał mi jej adres.
Leon
Nie za bardzo go lubiłem. Teraz jeszcze mniej go lubię, bo zarywał do Violetty. Pojechałem z nią do domu.
O godzinie 17.30
-Leon, muszę iść do Resto, bo mam się spotkać z Maxim w sprawie jutrzejszych zajęć. - powiedziała Viola. - Będę za godzinę. - pomachała mi i wyszła.
Godzinę później
Byłem w kuchni i robiłem sobie kawę. Usłyszałem dzwonek do drzwi. Był to Marco. Wyglądał jakby przed kimś uciekał, bo był zdyszany i zły.
-Muszę ci coś powiedzieć. - wziąłem łyka kawy. - Viola cię zdradza. Mam dowody.
-Co?! - wyplułem ją.
Do domu weszła Violetta.
-Dlaczego mnie zdradzasz? - spytałem jej.
-Co? O co ci chodzi? - była zdziwiona, a raczej udawała zdziwioną.
-Nie graj niewiniątka.
Violetta
Nie wiedziałam o co mu chodzi. Że ja go niby zdradzam? Śmieszny jest. Nagle Lena zaczęła płakać, więc poszłam do niej na górę. Po chwili zeszłam na dół do chłopaków.
-Mam dowody. - powiedział Marco.
-Jakie niby dowody? - powiedziałam z ironią.
Marco pokazał nam zdjęcie jak przytulam się z Maxim. Oboje zaczęliśmy się śmiać.
-O co wam chodzi? - spytał zdziwiony.
-To jest Maxi. Mój przyjaciel. Ja wcale nie zdradzam Leona. Po prostu przytuliłam go dlatego, bo powiedział, że mnie jutro zastąpi w Studio, chociaż on nie uczy śpiewu tylko tańca. - wytłumaczyłam.
-Aha.... - powiedział zmieszany. - To ja już pójdę. - wyszedł.
-Przepraszam. - powiedział Leon i mnie przytulił. - Poniosły mnie emocje, a nie chciał bym cie stracić.
Leon
Postanowiłem zrobić jakąś romantyczna kolację i coś kupić Violi żeby przeprosić ją za dzisiaj.
-Angie przyniosła ci jakąś książkę i powiedziała, że musisz dzisiaj koniecznie całą przeczytać. - powiedziałem, bo chciałem żeby poszła na górę. - To może idź na górę i czytaj sobie, a ja pójdę do Andresa. Tylko nie schodź na dół, okey? - skłamałem.
-No dobra, dobra. - była lekko zdziwiona.
Gdy Violetta poszła do pokoju, poszedłem do sklepu. Kupiłem Violi jej ulubione kwiaty, a potem wróciłem do domu i przygotowałem kolację. Gdy była już gotowa poszedłem na górę i zapukałem do drzwi.
-Mogę prosić panią na dół? - spytałem z uśmiechem.
Złapałem ją za rękę i zeszliśmy do jadalni.
-A z jakiej to okazji? - spytała wesoło.
-Chciałem cię przeprosić za dzisiaj.
-Nie musiałeś. Ale i tak super. - pocałowała mnie.
Gdy już zjedliśmy, posprzątałem i poszliśmy do sypialni. Była już 21.00. Szybko czas zleciał. Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy się całować, a Viola zahaczyła nogą o szafkę nocną i spadła lampa. Lena się obudziła i zaczęła płakać. Poszedłem do niej. Po chwili zasnęła.
-Tylko mi się teraz nie obudź. - szepnąłem. - Jeden raz. Okey? Błagam.
Wróciłem do sypialni.
-Jestem. - powiedziałem z uśmiechem. - Kontynuujemy?
Znowu zaczęliśmy się całować, aż doszło do TEGO.
Super. Niech Tomas siedzi w kiciu - należy mu się. Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper ciesze się że tomas siedzi w więzieniu czekam na następny
OdpowiedzUsuńNajlepsze było : "(...)trochę nas poniosło i zrobiliśmy TO" Hahaha :D
OdpowiedzUsuńSuper. :)
Boże xD Ale że AŻ więzienie? :D Nie spodziewałam się tego :d
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Świetne! Bardzo to rozpisałaś ale to dobrze bo w końcu 50 rozdział! Tomasowi dobrze tak! Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńNie ma za co! :)
UsuńJupi ! A masz gnojku dożywocie ! Ale mi się buzia cieszy :P
OdpowiedzUsuńświetny rozdział i coś czuje że ten Marco namiesza jeszcze ale no to Twoje opowiadanie czekam z niecierpliwością na następny.;)
OdpowiedzUsuńBoski jak zawsze czekam na next =D
OdpowiedzUsuńBoski! <3333 I db, że Thomas siedzi w więzieniu... Mam nadzieję, że w natępnym rozdziale też będziesz pisać o Maxim i Cami.. a ten Marco to może być z Francescą.. Ale zacznie ją np zdradzać po pewnym czasie z Nati :D :D!
OdpowiedzUsuńPopieram. :)
UsuńSuper kiedy next?
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby Maxi ostatecznie zakochał sie w Fran i byliby razem ,ale potem zaczełyby sie problemy. Naprzyklad Leon (skoro nie przepada za tym Maxim) mógł by cały czas muwić Fran ,ze on ją znani,a w końcu sie przyjaźnią ,albo jedno zdradza drugie,czy wyjazd marco . A tak wogule to super ,ze Thomas nareszcie w kiciu ;)
OdpowiedzUsuńSory,nie Maxi tylko marco
OdpowiedzUsuńBosko ;*:D
OdpowiedzUsuńCUDO <3
OdpowiedzUsuńRozdział Jest Super !
OdpowiedzUsuńMogłabym go czytać mnóstwo razy ! :*:*
Ja także mam bloga o Violetcie i Leonie. :):)
Zapraszam...
http://violetta-leoon.blogspot.com/
Zajebisty blog ! Super Leonetta żyje !!!!!! Pisz więcej na tym i nowym !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNO JESZCZE WIĘCEJ !!!!!!!!!!!! BŁAGAM TERAZ WOLNE PISZ PLIS PLIS PLIS !!!!!!
UsuńZapraszam na naszą stronkę o Violettcie
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/BoViolettaToMojSwiat
Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńciekawe :D
OdpowiedzUsuńMój blog o Viluu ^ ---> http://iloveviolettaa.blogspot.com/
Odjazdowe kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? !!!!!! Kocham twój bloog przez 2 godziny czytałam wszystkie rozdziały :3 Jeśli nie zrobisz kolejnych rozdziałó to ja wyląduje w psychiatryku :<
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Anonimowy. Ja chyba resz wylonduje xd. Pare dni temu przeczytalam wszystko i jest super. Nie naciskam bo wiem ze mozesz nie miec czasu na napisanie
OdpowiedzUsuńczy tylko mi się wydaje że Violetta będzie w ciąży drugi raz ?????
OdpowiedzUsuńAtak w ogóle to kocham Twój blog
znowu TO?? ?Jacie sorki ,ale ty jesteś lekko zboczona.Ale lubię cię i twój blog :) / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńLekko? Hahahahhahahahaha xD Ty jeszcze mnie nie znasz hehe ;D
Usuń<3
OdpowiedzUsuń