Francesca
Ślub był bardzo wzruszający (według mnie) i romantyczny. Wszyscy pojechaliśmy do hotelu na wesele. Mówiąc wszyscy mam na myśli Camilę, Maxiego, Naty, Andresa, Brodueya, ojca Violi, Angie i oczywiście Violettę i Leona. Dojechaliśmy tam w kilka minut.
-No to zaczynamy bibę! - powiedział wesoły Maxi.
-To jest wesele. - powiedziała. - Wiesz co? Jakoś dziwnie mi się na ciebie patrzy w tym garniturze.
Maxi się zaśmiał.
-Wiem o tym. - uśmiechnął się.
Camila
Najpierw zjedliśmy taki jakby obiad, no a potem to już się zaczęła impreza... sorki, wesele.
-Cami, możemy pogadać? - podszedł do mnie Maxi.
-No pewnie. - odpowiedziałam i poszłam z nim na bok. - O co chodzi?
-Wiesz... Może byśmy wrócili do siebie?
-Maxi...
-Kocham cię. - przerwał mi zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć.
Godzina 3.36
Leon
Byliśmy trochę zmęczeni po tym weselu. Wszyscy poszli do swoich pokoi.
-Jestem wykończona. - powiedziała Violetta.
- To chodź, zrobię ci masaż.
-Na prawdę? Jesteś cudowny. - powiedziała po czym cmoknęła mnie w policzek.
Zacząłem ją masować. Chyba się odprężyła już po 5 minutach. Zacząłem całować ją w policzek. Potem niżej i niżej. Aż doszło do.... no do tego.
Rano
Violetta
Obudziłam się w objęciu Leona. On już nie spał.
"Było cudownie, nigdy jeszcze nie było tak wspaniale." - myślałam.
-Dzień dobry kochana żono. - powiedział z uśmiechem, a ja się zaśmiałam.
Leon chciał już wstawać, ale zatrzymałam go.
-Ja chcę spać. - powiedziałam i przytuliłam się do niego zaspana.
-Trzeba było nie imprezować do trzeciej w nocy. - zaśmiał się.
Po chwili wstaliśmy i poszliśmy na wspólne śniadanie w hotelu.
-Nie mogłam zasnąć. Jakoś tak dziwnie mi było. - powiedziała Fran. - A wam jak się spało?
-Yyy...a myy..-jąkaliśmy się z Leonem, nie wiedzieliśmy co powiedzieć.
-Dobra, dobra nie tłumaczcie się - powiedziała Cami.
-Ale myy...- nie dokończyłam.
-No ok. - powiedziała Angie. - Dajcie już spokój.
Zabraliśmy się do jedzenia.
BOSKI ♥
OdpowiedzUsuńTrochę krótki. Ale lepszy taki niż żaden.
OdpowiedzUsuńKrótki, bo to druga część rozdziału. :)
UsuńZapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńvioletta-mojahistoria.blogspot.com
boski. Właściwie fajnie byłoby gdyby violetta była w ciąży:) ich miłość pewnie nabrałaby więcej uczuć... Czekam na next
OdpowiedzUsuńdawaj następny rozdział :P
OdpowiedzUsuńŚwietny :D Czekam na następny!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta. Jak zwykle boski! Może niech Viola będzie w ciąży.
OdpowiedzUsuńBłagam niech Viola nie będzie w ciąży, nie chcę żeby wszędzie latała z dzieckiem -,-
OdpowiedzUsuńCzemu usunełaś czat
OdpowiedzUsuńBo kilka niemiłych osób nie szanowało tam mojej pracy i w ogóle, więc usunęłam, bo nie po to go dodałam. :(
Usuńa bedzie dziś rozdział tylko sie tak pytam
UsuńExtra ! Viola jest szczęśliwa z Leonem ...I znowu TO zrobili? Chyba tego nadużywają...Tak jak moi rodzice!! :( / http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHej nie napisałaś kto złapał welon i muszkę ej no wiesz ty co hehe twoj blog jest swietny kocham ♥♥♥
OdpowiedzUsuń